Dr inż. Antoni Jakóbczak Lublin, dnia 12. sierpnia2022 r.
antjakobczak.blogspot.com
dotyczy:
Uzupełnienia mojej Argumentacji z 30.07.2022 r.
tj racjonalności wyeliminowania południowego
fragmentu ul. KAMIEŃSKIEGO jako arterii
oraz jej połączenia z estakadą w osi ul. Żołnierskiej
Do Prezydenta Krakowa
Pana Profesora Jacka Majchrowskiego
Pomimo tego, że w internecie nie odnalazłem jakiejkolwiek wzmianki dotyczącej celowości ograniczenia średnicowego charakteru arterii tworzonej przez nadmiernie czytelne połączenie ul. Wielickiej z ATW (Alei Trzech Wieszczów/Wieszczy), to niepokojącą jest dla mnie internetowa informacja, że usilne domaganie się po 2015 roku licznej rzeszy kierowców, aby powiększyć drożność estakady w osi ul. Żołnierskiej, zostało bardzo łatwo odrzucone z uzasadnieniem niesłusznej także wówczas oceny nadmiernie dużych kosztów związanych z tym koniecznych wyburzeń budynków.
Dlatego też:
9. Dołączam tutaj Rys. 4., z którego wynika, że z tymi wyburzeniami nie jest aż tak źle – nawet w oparciu o dane internetowe (Google Maps – raczej dość aktualne, gdyż na takim podkładzie nawet pokazany jest także punkt ANTYKOWIDOWYCH szczepień – czyli że mapka taka była aktualizowana nie wcześnie niż przed rokiem). Można przyjąć, że dla wersji łączącej ul. Lipską z ul. Kamieńskiego w punkcie jej przecięcia się z osią ul. Wielickiej wystarczyłby pas drogowy (łącznie z torowiskiem dla tramwaju) o szerokości około 55 m. Natomiast w środkowej części odcinków pomiędzy węzłami wystarczyłby pas o szerokości około 35 m a na niektórych odcinkach nawet tylko około 30 m.
Ponadto w przypadku trasy tramwaju na odcinku ul. Żołnierskiej trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: - Dlaczego układ tras tramwajowych w centrum Krakowa jest ANTYREKLAMĄ (!) dla tego środka miejskiego transportu? - Jest tak dlatego, że jest on podobnie ARCHAICZNY jak układ sieci METRA W PARYŻU w porównaniu np. ze znacznie bardziej nowoczesnym METREM w chińskim PEKINIE, gdzie do wyjątków należą przypadki, w których po danym torowisku kursuje więcej niż JEDNA linia. Wynika to stąd, że przy określonej sumie kilometrów tras tramwajowych w danym mieście, dążenie do jak najmniejszej ilości linii pozwala na powiększenie częstości kursowania pojazdów na tych liniach, dzięki czemu oprócz wielu innych korzyści ograniczone zostaje zagrożenie kursowania pojazdów tzw STADAMI.
Przy tej okazji trudno jest pogodzić się z tym, że TWORZONY OD PODSTAW układ warszawskiego metra idzie w ślady ARCHAICZNEGO Paryża i nie dostrzega słusznych intencji NIE TYLKO chińskich osiągnięć. Konieczne jest ponadto dostrzeganie tego, że tylko dziełem przypadku (mimowolnie w sposób niezamierzony) jest zastosowanie w/w NOWOCZESNEJ zasady w jednej z najstarszych sieci – czyli nowojorskiego metra. Jego animatorzy tylko przez przypadek uzyskali ten efekt nowoczesności, gdyż spowodowany on został tym, że właścicielami poszczególnych linii metra są tam konkurujące ze sobą prywatne firmy.
Trudno byłoby poradzić sobie z uzyskaniem tej w/w cechy nowoczesności w przypadku zamierzchłych zaszłości tras tramwajowych w ŚCISŁYM Centrum Krakowa. Natomiast już w punkcie przecięcia ul. Wielickiej z ul. Żołnierską możliwe jest wykonanie niewielkiego kroku w tym słusznym kierunku, aby przyszła sieć tramwajowa w Krakowie była bardziej zbliżona do sieci metra w Pekinie niż do sieci metra w Paryżu i aby torowiska tramwajowych linii w ul. Wielickiej i w ul. Żołnierskiej nie były połączone rozjazdami i zwrotnicami i aby między tymi torowiskami nie było jakiegokolwiek kontaktu metalicznego – czyli aby torowisko w ul. Żołnierskiej poprowadzone było na estakadzie nad północno wschodnimi obrzeżami ronda w ul. Wielickiej. Cel taki był stosunkowo łatwy do osiągnięcia w moich propozycjach sieci tramwajowej dla Lublina, co pokazane jest na dołączonym tutaj Rys. 5., który jest kopią Rys. 1. zamieszczonego w Argumentacji z 30.11.2018 r oraz krótko kilku zdaniami uzupełnione niżej w punkcie 14.
10. Dostrzegam to, że moje powyższe sugestie wymagają od KRAKOWSKIEGO BUDŻETU (może także od rządowego) przyśpieszenia utworzenia w Krakowie nawet tylko szczątkowego krótkiego i płytkiego odcinka METRA (cztery przystanki wzdłuż i pod ATW) – czyli na odcinku przed punktem przecięcia ATW z ul. Smoleńsk do punktu między ul. Mazowiecką i ul. Śląską. Dzięki równoczesnemu utworzeniu w/w METRA (a także dzięki korekcie torowiska na Rondzie Mogilskim oraz wykonaniu kilku estakad na odcinku od ul. Wielickiej do ul. Smoleńsk) mogłaby zostać uruchomiona nadmieniona w Argumentacji z 30.07.2022 r okrężna linia nr 19K.
Zapewne zwolennicy tuneli na powyższe propozycje spojrzą z zawodem i niesmakiem, i o ile z powodu bliskiego sąsiedztwa ul. Żołnierskiej i Zalewu Bagry będą skłonni pogodzić ze znacznie większą niż dotąd drożnością ESTAKADY dla ul. Żołnierskiej nad szerokim pękiem torów PKP, to dla zwolenników tych trudne byłoby pogodzenie się z tym, aby na tle panoramy Wawelu pojawiłyby się w/w estakady dla tramwaju będącego przedłużeniem metra utworzonego pod raczej zupełnie pozbawioną zabytkowości ATW.
Jestem ze wszech miar przekonany o tym, że Krakowowi należy się możliwie jak najszybsze utworzenie dwóch PRAWIE ŚREDNICOWYCH linii głębokiego metra (SE-NW i NE-WS) – każda o długości co najmniej 15 km. Ale w myśl słów poety że „nie czas żałować róż gdy lasy płoną”, nawet utworzenie takich linii metra nie pozwoli na dostateczne ograniczenie obecnego zakorkowania Krakowa. Takie ograniczenie zakorkowania możliwe będzie dopiero po utworzeniu dostatecznie atrakcyjnych dla kierowców pierścieniowych obwodnic nr III i dostatecznie bliskiego pierścienia nr IV o odpowiednio małej średnicy - ŁAGODNIE I RÓWNOMIERNIE ZAOKRĄGLONYCH - ekspresowych i o dostatecznie dużej ilości estakad, gdyż kilkadziesiąt tuneli to nadmiernie duży wydatek przy częstych kolizjach z obecnym podziemnym uzbrojeniem.
Przy tym jestem przekonany, że WALORYrównomiernego i łagodnego zaokrąglenia oraz jak najmniejszej średnicy tych pierścieni nr III i IV są ważniejsze niż walory ekspresowości uzyskiwane dzięki w/w estakadom wraz z podporządkowaniem tras radialnych i średnicowych tym pierścieniom.