Dr
inż. Antoni Jakóbczak Lublin, dnia 10. 11. 2014 r.
antjakobczak.blogspot.com
Dlaczego
od zbliżającej się kadencji
Lublin
może mieć lepszego Prezydenta
niż nim
jest obecny Prezydent – Doktor Krzysztof ŻUK
Gdy
w pierwszych dniach października po ogłoszeniu przez PiS, że z
ramienia tej partii kandydatem na Prezydenta Lublina będzie Pan /-/
Grzegorz Muszyński, w krótkim filmie dla internetowej telewizji
niezależnej zadano mu pytanie: „dlaczego uważa on, że Prezydent
Krzysztof Żuk nie jest dostatecznie dobrym prezydentem?”. Wówczas
Pan /-/ Grzegorz Muszyński dostrzegał przede wszystkim negatywne
efekty mijającej kadencji wynikające z przerażającego tempa
wyludniania się Lublina – spowodowanego dużym bezrobociem i
efekty jednoczesnego szczególnie dużego narastania zadłużenia
budżetu miasta przy marnotrawieniu możliwości
tego budżetu - tworzonego przecież także z podatków mieszkańców
- na tak nieracjonalne inwestycje jak np stadion przy ul.
Krochmalnej, basen olimpijski przy Al. Zygmuntowskich i wielu innych
planowanych - np. pole golfowe w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego.
Moi adwersarze starający się bronić tych elitarnych inwestycji,
będą zapewne używali argumentacji, że celem tych inwestycji nie
jest zaimponowanie bezrobotnej młodzieży i zniechęcenie jej przez
to do tego aby w poszukiwaniu pracy opuszczała Lublin, lecz
zaimponowanie ewentualnym inwestorom, którzy dostrzegając w
Lublinie takie elitarne obiekty, bardziej chętnie decydowaliby się
na zainwestowanie w nowe miejsca pracy w naszym mieście, aby dopiero
takie pośrednie działania zachęcały młodych Lublinian do
pozostania w Lublinie. Niestety – nie tylko w
mojej ocenie - oczekiwania te na uzyskanie takich efektów
przypominają przysłowiowe „wkręcanie
żarówki w lampie podwieszonej pod sufitem przez obracanie stołem,
na którym stoi osoba trzymająca tę żarówkę”.
Na
bezpośrednich spotkaniach z wyborcami Pan /-/ Grzegorz Muszyński
często omawiał wiele możliwych zachęt, które przyszły prezydent
może dla takich inwestorów stworzyć. Natomiast
tacy potencjalni inwestorzy - mogący tworzyć w Lublinie nowe
miejsca pracy – zderzając się już obecnie z zakorkowanymi
ulicami Narutowicza i Sowińskiego, Al. Kraśnickiej i Al.
Solidarności u zbiegu z ul. Sikorskiego –
- 2 -
zostają skutecznie i na
długo do tego zniechęceni, gdyż zbyt łatwo dostrzegają oni to,
że nadmiernie często byliby oni narażeni na pokonywanie tych
ulicznych
korków.
Dlatego też
zgodnie z zasadą „nie czas żałować róż kiedy lasy płoną”,
chyba jest to oczywiste, że skuteczność imponowania np. stadionem,
pływalnią olimpijską, spodziewanym polem golfowym w oczach tych
ewentualnych
- 3 -
inwestorów będzie marginalnie mała w porównaniu z
odrażającym widokiem w/w zakorkowanych ulic.
1. Moi
adwersarze zapewne
powiedzą,
że przecież przez ostatnie cztery lata w Lublinie dla modernizacji
układu drogowego poniesiono nakłady niewspółmiernie większe niż
przed 2006 r. Odpowiedź jest prosta: dopiero od
- 4 -
2006 roku były
dostępne pieniądze z Unii Europejskiej. Natomiast chyba oczywisty
jest zarzut, że w latach 2010 – 2014 nadmiernie dużo nakładów
poniesiono na te fragmenty układu drogowego Lublina, które nie były
najbardziej pilne dla likwidacji w/w korków. Np. w zawartym
porozumieniu z GDDKiA celowe było wynegocjowanie wykonania z budżetu
miejskiego połączenia węzła „Jakubowice” tylko do ul.
Zelwerowicza, przy pozostawieniu pozostałego odcinka ul. Poligonowej
bez zmian. Natomiast w mijającej kadencji pominięto (za wyjątkiem
poszerzenia ul. Filaretów w pobliżu ul. Głębokiej) konieczność
jak najszybszego
co
najmniej tylko rozpoczęcia starań
o zlikwidowanie w/w korków ulicznych w ul. Sowińskiego, w ul.
Narutowicza w Al. Kraśnickiej i w w/w punkcie Al. Solidarności -
chociaż przygotowania objazdów dla okresu budowy przyszłych
wiaduktów.
Zwolennicy Prezydenta Żuka zapewne użyją tutaj argumentu, że dla
przyśpieszenia tego kierunku starań bardzo trudne i nieskuteczne
było prowadzenie konsultacji społecznych. I właśnie znikoma
skuteczność tych konsultacji nie pozwalała na dostateczne
przyśpieszenie
likwidacji w/w korków. W swoich wypowiedziach Prezydent Żuk bardzo
często powołuje się na inne wnioski zawarte w opracowaniu Firmy
Transeko -
np. takie poparte wynikami pomiarów obecnie występujących
strumieni samochodów - które przecież nie tylko w mojej ocenie -
nie mogą być dostatecznie miarodajne, gdyż wykonywane były w
warunkach zakorkowanych ulic.
Prezydent Żuk jednak nawet jeszcze dotychczas
jakoś nie zechciał skorzystać
z bardzo cennego wniosku zawartego w tym opracowaniu – w jednym z
pierwszych jego etapów - jeszcze z 3. 04. 2012 r. pt „Diagnoza
stanu systemu transportowego…Lublina.....” - np. na str. 25,
mówiącego o tym, że
„słaby jest
obecny system komunikowania się ze społeczeństwem”
- co skutkuje „brakiem
akceptacji społecznej dla proponowanych rozwiązań”.
Przede
wszystkim właśnie ta sugestia firmy Transeko powinna być w
Lublinie uwzględniona. Natomiast przykład debaty społecznej
odbytej w Ratuszu w dniu 19. 03. 014 r. - dotyczącej poszerzenia ul.
Sowińskiego a także dwóch debat we wrześniu 2012 r dotyczących
przebudowy Pl. Litewskiego (wspomniano o tym na str. 6 w punkcie 1f w
argumentacji z 16. 01. 2013 r. przesłanej do Ratusza i dostępnej
także na antjakobczak.blogspot.com
potwierdzają, że dla obecnych władz Lublina celem tych konsultacji
społecznych jest tylko spełnienie roli swoistego
„zaworu
bezpieczeństwa”.
Natomiast
nic nie wskazuje na to aby intencją obecnych władz w lubelskim
Ratuszu było, aby dzięki takim debatom osiągać konsensus w
poszukiwaniach optymalnych rozwiązań jeszcze „na
tzw. wysokim poziomie tzw. lejka decyzyjnego”
-
to jest wówczas gdy jeszcze nie poniesiono dużych kosztów na
opracowanie dokumentacji projektowej dla określonych rozwiązań w
układzie komunikacyjnym. Przykładem takich
- 5 -
spóźnionych (i
jednocześnie pozorowanych) konsultacji były spóźnione i
niedostatecznie nagłośnione debaty w dzielnicy „Szerokie” -
dotyczące obecnie oddanego węzła komunikacyjnego w pobliżu
„Skansenu|”. Podobne zaniechania wystąpiły w obecnie trwających
przygotowaniach do budowy dwupoziomowego węzła u zbiegu Al.
Solidarności z ul. Sikorskiego. Ze szczątkowych informacji
wynika,
że węzeł ten będzie posiadał układ pokazany na dołączonym
niżej Rys. 1 w punkcie A - a
nie jest wykluczone, że układ ten wg obecnych zamierzeń Ratusza
byłby jeszcze bardziej zbliżony do autostradowego, który jeszcze
bardziej podnosiłby ekspresową atrakcyjność Al. Solidarności dla
kierowców. Węzeł
taki nie tylko powiększałby ekspresowe znaczenie Al. Solidarności
i przyczyniał się do
jeszcze większego strumienia
samochodów w pobliżu zamku,
ale
także z powodu bezpośredniego połączenia ul. Sikorskiego z ul.
Poligonową (przez ul. Gen. Ducha) – przyczyniałby się do tego,
że znacząca część kierowców wybierałaby tę trasę zamiast
przyszłego obwodnicowego połączenia z Konopnicy do Jakubowic przez
węzeł „Dąbrowica” - więc byłoby to przyczyną jeszcze
większego niż obecnie
strumienia
samochodów w Al. Kraśnickiej. Natomiast gdyby przyjęto do
realizacji układ pokazany na Rys. 2, gdzie w najbliższym pierwszym
etapie wykonanoby nad torem motocrossowym jeden z dwóch prostych
wiaduktów – posiadających po dwa pasy ruchu - łączących ul.
Willową z ul. Solarza, po czym
nad Al. Solidarności wykonanoby wiadukt pozwalający na uzyskanie
ekspresowego odcinka łączącego ul. Sikorskiego z ul. Elsnera,
wówczas
połączenie takie
nie tylko:
a
-
Zmniejszałoby
atrakcyjność dla kierowców trasy łączącej ul. Sikorskiego z
węzłem „Jakubowice” - gdyż byłaby ona w kształcie zygzaka a
nie po prostej przez ul. Gen. Ducha – dzięki czemu kierowcy byliby
bardziej skłonni skorzystać z zewnętrznej obwodnicy przez węzeł
„Dąbrowica” i przez to nie zwiększałby
się tak bardzo strumień
samochodów
w Al. Kraśnickiej.
b
-
Zmniejszałoby
atrakcyjność dla kierowców Al. Solidarności, gdyż wymagałby od
nich pokonywania ronda pod wiaduktem ekspresowej trasy Sikorskiego –
Elsnera, dzięki czemu kierowcy byliby bardziej skłonni korzystać z
północnego fragmentu zewnętrznej obwodnicy i z węzła „Dąbrowica”
kierowaliby
się
do węzła „Jakubowice”, dzięki czemu strumień samochodów na
centralnym odcinku Al. Solidarności (np. w pobliżu zamku) byłby
znacząco mniejszy niż w przypadku układu pokazanego na Rys. 1.
c
- Ale przede wszystkim
dzięki
tak uzyskanej ekspresowej trasie Al. Kraśnicka - ul. Sikorskiego –
ul. Elsnera – ul. Związkowa w stopniu szczególnie skutecznym i
bardzo znaczącym zachęcałoby to kierowców przemieszczających się
między Bursakami oraz Czechowem Północnym i Węglinem oraz
zachodnimi fragmentami LSM oraz Czubów, aby
zrezygnowali z przejazdu przez ul.
Sowińskiego
i
odbywali swoją
- 6 -
podróż właśnie przez taką dostatecznie
atrakcyjną estakadę w osi ul. Sikorskiego bezpośrednio
połączoną z ul. Elsnera.
Natomiast w przypadku zrealizowania układu pokazanego na Rys. 1
takich kierowców mogłaby
do tego
zrezygnowania
z przejazdu ul. Sowińskiego
zachęcić tylko
zakorkowana ul. Sowińskiego,
czego
przecież wszelkimi sposobami staramy się uniknąć. Tak uzyskane
ograniczenie strumienia samochodów w ul. Sowińskiego i likwidacji
na niej korków powinno
być celem nadrzędnym
-
nawet
gdyby wymagało to znaczącego opóźnienia (rok lub 1,5 roku 2 lata
a nawet 2,5 roku) w uzyskaniu tego dwupoziomowego węzła w Al.
Solidarności. Niedogodności wynikające z takiego opóźnienia
byłyby jednak znacząco skompensowane jak najszybszym uzyskaniem w/w
wiaduktowego połączenia ul. Willowej z ul. Solarza nad torem
motocrossowym. Rysunki 1 i 2 szerzej opisane są na blogu
antjakobczak.blogspot.com w argumentacji przesłanej do lubelskiego
Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r.
Oznacza
to, że jeszcze przed wyborem sposobu powiększania drożności ul.
Sowińskiego powinna zostać zastosowana zasada „leczenia
przede wszystkim przyczyn
a nie leczenia tylko skutków”
-
czyli wykorzystania wszelkich racjonalnych możliwości ograniczania
strumienia samochodów w tej ulicy - czyli wyboru układu pokazanego
na Rys. 2 zamiast tego na Rys. 1. W mijającej kadencji Prezydenta
Lublina było to możliwe do łatwego
uzyskania,
gdyby wspomniane wyżej konsultacje społeczne były już od 2010 r.
organizowane w sposób
dostatecznie otwarty i z dostatecznym
ich rozpropagowaniem,
gdyż
już w dniu 14. 03. 2011 r. do Ratusza zgłaszana była propozycja
powiększania
ekspresowości tras prostopadłych
do Al. Solidarności i przez to względnego
dyskryminowania Al. Solidarności - to znaczy już w przypadku węzła
„Sławin” poprawy jej drożności ale tylko do takiego stopnia,
który pozwalałby na uzyskanie większej ekspresowości dla arterii
prostopadłej do arterii średnicowej, którą jest Al. Solidarności
- co potwierdza argumentacja z 14. 03 .011 r. zamieszczona na
www.jakobczak.pollub.pl
-
gdyż jeżeli już nie można zaślepić Al. Solidarności gdzieś w
pobliżu zamku, ani też niemożliwe jest zrobienie z niej tylko
arterii radialnej
podobnej do sięgacza (chociaż byłaby w tym rejonie arterią
najszerszą, ale
tylko sięgaczem
– tak jak to jest w teście dotyczącym Warszawy z 10. 12. 2012 r
na str. 2 – dostępnym na www.jakobczak pollub.pl.) i już
musi ta arteria (Al. Solidarności) pozostać trasą średnicową
(przelotową – przecinającą cały Lublin po śladzie średnicy),
to jej atrakcyjność dla kierowców na
obrzeżach
miasta
powinna być „względnie”
ograniczana
a nie tak radykalnie powiększana
–
tak jak uczyniono to obecnie (w latach 2012 - 2014 r) w pobliżu
Skansenu, gdzie
- 7 -
pomimo tego że nie występuje tam arteria
obwodnicowa prostopadła do średnicowej Al. Solidarności, to w
węźle tym największą czytelność (ekspresową estakadę nad
rondem) i atrakcyjność dla kierowców powinna mieć arteria
„Dąbrowica” – Wrotków
„spychająca”
kierowców nadjeżdżających od strony „Dąbrowicy” ze
średnicowej Al. Solidarności na
obrzeża
Lublina przez które przebiega Al. Armii Krajowej, Jana Pawła i ul.
Wrotkowską – tak jak pokazane to jest na Rys. 2a w argumentacji z
16. 01. 2013 r - dostępnej na antjakobczak.blogspot.com
. Przy czym nie zagraża to ani dzielnicy „Czuby” ani też
dzielnicy „Wrotków”, gdyż w ich kierunku pojadą w każdym
przypadku tylko ci kierowcy, dla których ten kierunek jest konieczny
i będą to robić niezależnie od tego jaki byłby układ węzła
„Sławin”.
Natomiast połączenie „Dąbrowicy” z rejonem zamku w punkcie
węzła „Sławin” powinno wymagać od kierowców „przedzierania
się”
przez rondo (chociaż obszerne) pod w/w ekspresowym wiaduktem
„Dąbrowica” - Wrotków.
Rozwiązania,
które między innymi uzasadniała w/w argumentacja z 14. 03. 2011 r.
były możliwe do rozważania już podczas debaty w dniu 11. 10. 2010
r., o której wspomniano w w/w argumentacji z 2. 11. 2010 r. na str.
4 w 3 – cim akapicie. Jednak na taką dyskusję nie pozwoliło
tendencyjne nastawienie Prof. Grzegorza Janusza – ówczesnego
Dziekana Wydz. Politologii UMCS, który prowadził tę debatę w dniu
11. 10. 2010 r.
Pomimo
tego, że w węźle „Sławin”
nie udało się tego zastosować, to jednak w przypadku węzła u
zbiegu ul. Sikorskiego z Al. Solidarności było to możliwe, gdyż w
tym przypadku w/w zasada że nawet śródmiejska arteria obwodnicowa
zawsze
powinna
być ważniejsza od arterii średnicowej - była już wówczas
łatwiejsza do
zrozumienia,
gdyż
możliwe jest tam uzyskanie czytelnej trasy obwodnicowej prostopadłej
do średnicowej Al. Solidarności, dzięki czemu łatwiej było
dostrzec konieczność preferowania
obwodnicowej arterii Sikorskiego – Elsnera (pomimo tego, że
występujący na niej strumień samochodów będzie mniejszy niż na
średnicowej Al. Solidarności) kosztem rezygnacji z nadmiernego
„wyśrubowywania ekspresowości” Al. Solidarności, co na
marginesie (jednak o w/w równie brzemiennym negatywnym skutku)
przyczynia się obecnie do szkodliwego wzrostu strumienia samochodów
w pobliżu zamku. Stąd gdyby po burzliwych debatach w
2011
i 2012 r.
z mieszkańcami dzielnicy „Szerokie” - dotyczących układu węzła
„Sławin” - postarano się następne takie debaty organizować
bardziej otwarcie, wówczas znacznie łatwiej, taniej i szybciej
możliwe byłoby uzyskanie układu pokazanego na Rys. 2 zamiast
układu pokazanego na Rys. 1.
2. Oczywiste
jest też,
że
koniecznie trzeba utworzyć dwupoziomowe skrzyżowania ul.
Sowińskiego z Al. Racławickimi i z ul. Głęboką. Zarówno w
gronie fachowców jak też i mieszkańców tylko nieliczni domagają
się jeszcze
- 8 -
wykonania rozwiązań z tunelem pod Al. Racławickimi.
Również Prezydent Żuk jeszcze przed rokiem to potwierdził, że
również w jego ocenie taki tunel nie jest racjonalny i jedynym
możliwym rozwiązaniem jest wiadukt dla Al. Racławickich nad
dostatecznie obniżoną ul. Sowińskiego. Czas trwania budowy takiego
nawet płytkiego wiaduktu będzie zapewnie znacznie dłuższy niż
rok. W tak newralgicznym punkcie naszego miasta nie można pozwolić
sobie na prowadzenie takich prac budowlanych na podobnej zasadzie jak
to miało miejsce w przypadku wiaduktu w osi Al. Warszawskiej nad Al.
Solidarności. Dlatego też nawet w przypadku najbardziej ekspresowo
prowadzonych robót (i związanych z tym ekspresowych kosztów),
konieczne jest dla realizacji takiej inwestycji przygotowanie
odpowiednich objazdów. Możliwość uzyskania takich objazdów
pokazana jest na niżej dołączonym Rys. 3. Największe wątpliwości
dla uzyskania takiego - pokazanego na Rys. 3. - objazdu budzi
wykorzystanie ul. Radziszewskiego. Zapewne Pan /-/ Grzegorz Muszyński
będzie obawiał się tego, że przez przyjęcie do realizacji takiej
propozycji wykorzystania ul. Radziszewskiego w okresie budowy w/w
wiaduktu, w obecnej kampanii wyborczej może stracić znaczącą
ilość głosów. Nie mniej jednak jest raczej pewne, że Pan /-/
Grzegorz Muszyński dostrzega to, iż znajdzie się dostatecznie duża
ilość osób, która doceniając precyzyjność i realność tych
propozycji, zdecyduje się je poprzeć i
dzięki czemu
w/w straty w ilości głosów uzyskanych w najbliższych
prezydenckich wyborach mogą zostać dostatecznie skompensowane.
Koniecznie trzeba
jeszcze
podkreślić, że przecież po wykonaniu tego wiaduktu na przecięciu
Al. Racławickich z ul. Sowińskiego, UL.
RADZISZEWSKIEGO
może zostać zamieniona
na
DEPTAK.
Ale
zanim to się stanie, to powinniśmy pogodzić
się z tym, że
w okresie budowy w/w wiaduktu były tam trzy pasy ruchu (za wyjątkiem
samego skrzyżowania nie wymaga to wycinania pozostałych drzew) oraz
pogodzić się z tym, że w tej ulicy w okresie w/w prac będą
przebiegały linie autobusowe 10, 26 i 31. Niezależnie od tego, że
będzie to w przyszłości deptak, to przy okazji celowości
zachowania obecnego parkowania prostopadłego, wskazane jest aby na
zachodnim odcinku tej ulicy wykonać po północnej stronie trasę
rowerową. Natomiast na wschodnim odcinku (ul. Łopacińskiego byłaby
jako jednokierunkowa a ul. Radziszewskiego byłaby połączona z Al.
Racławickimi) ta trasa rowerowa powinna przebiegać po południowej
stronie ul. Radziszewskiego. Dla wyeliminowania negatywnego
oddziaływania zakorkowania takiego objazdu na odcinku od ul.
Poniatowskiego – ul. Popiełuszki – ul. Długosza – Al.
Racławickie oraz na odcinku od ul. Radziszewskiego do ul. Filaretów
– przez zagrożenie tworzenia się na ul. Radziszewskiego
korków wtórnych,
konieczne jest dostateczne poszerzenie tych odcinków, to jest:
2.
1. Poszerzenie
wschodniego
odcinka ul. Popiełuszki do czterech pasów.
2.
2. Poszerzenie
ul. Długosza do czterech pasów (w kierunku zachodnim) z odpowiednim
poszerzeniem
jej wlotu
do Al. Racławickich.
- 9 -
- 10 -
2.
3.
Odpowiednie poszerzenie wlotu ul. Radziszewskiego do Al.
Racławickich (prostopadłego do Al. Racławickich) wraz z zatokami
przystankowymi jak najbliżej tego skrzyżowania, co pokazane jest na
dołączonym tutaj Rys. 4, który.
szerzej opisany jest na blogu
antjakobczak.blogspot.com. w argumentacji przesłanej do lubelskiego
Ratusza w dniu 29. 04. 2014 r
2. 4. Poszerzenia
ul. Sowińskiego do sześciu pasów na odcinku od zaślepionej ul.
Langiewicza do ul. Głębokiej
przez wykonanie
dodatkowej zachodniej jezdni z trzema pasami ruchu, przy czym
wykonanie połączenia ul. Langiewicza z zachodnim odcinkiem ul.
Radziszewskiego nie wymaga
zmniejszenia powierzchni placu
dla studenckich imprez ani też nie wymaga usuwania jakichkolwiek
drzew, co jest pokazane na dołączonym Rys. 5. Ponadto podczas
trwania takich imprez jak Kozienalia zachodni odcinek ul
- 11 -
Radziszewskiego oraz w/w odcinek łączący ją z ul. Langiewicza
mógłby być wyłączany z ruchu, dzięki temu, że do ul.
Langiewicza jest jeszcze możliwość dojazdu od strony ul.
Czwartaków połączonej z ul. Weteranów. Powinno też ponadto
zostać wykonane bezpośrednie połączenie ul. Czwartaków z ul.
Spadochroniarzy poprowadzone tuż obok głównego wejścia do AOS.
2.
5.
Poszerzenia ul. Głębokiej do czterech pasów na odcinku od ul.
Raabego do ul. Sowińskiego wraz z odpowiednim poszerzeniem
jej wlotów.
2.
6. Wykonania
- tak jak pokazane to jest na dołączonym Rys. 6. - dla ul.
Głębokiej na odcinku od ul. Sowińskiego do ul. Filaretów
dodatkowych dwóch jezdni zewnętrznych dwupasowych oraz czterech
peronów przystankowych dla uzyskania punktu przesiadkowego TZ wraz
z odpowiednio poszerzonymi czterema wlotami na to podwójne
skrzyżowanie. Układ ten opisany jest szerzej w argumentacji
przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 15. 11. 2010 r. i dostępny
jest na na www.jakobczak.pollub.pl
3. Objazd
opisany
wyżej
w punkcie 2 pozwoliłby
ułatwić organizację ruchu samochodów w tej dzielnicy w okresie
budowy tylko
wiaduktu na przecięciu ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi.
Natomiast w okresie budowy wiaduktu nad ul. Głęboką (skierowanego
jednak do ul. Nadbystrzyckiej i ul. Krochmalnej a nie będącego
przedłużeniem ul. Filaretów) konieczne jest przygotowanie objazdu
o czterech pasach ruchu z wykorzystaniem ul. Spadochroniarzy, który
pokazany jest na Rys. 7. Jest to możliwe nawet bez wycinania
rosnących tam około dwudziestu okazałych kasztanowców. Szerzej
jest
- 12 -
to opisane na blogu antjakobczak.blogspot.com w argumentacji
przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r. Gdyby w
przyszłości utworzono taką szczególnie czytelną i atrakcyjną
dla kierowców arterię z ul. Poniatowskiego pod
Al.
Racławickimi i nad ul. Głęboką w kierunku ul. Filaretów, wówczas
znacząca część kierowców korzystająca dotychczas z Al.
Kraśnickiej przeniosłaby się na
- 13 -
ul. Sowińskiego, więc zamiast
poprawy i ograniczenia uciążliwości na ul. Sowińskiego,
uzyskalibyśmy przysłowiowy efekt „wyjścia
z deszczu pod rynnę”.
Wszyscy powinni zgodzić się z tym, że wiadukt nad ul. Głęboką
byłby budowany dopiero po oddaniu do użytku w/w wiaduktu dla Al.
Racławickich. Jednak w trosce o uniknięcie zabudowania korytarza
ul. Spadochroniarzy, które uniemożliwiałoby uzyskanie czterech
pasów ruchu na odcinku od Al. Racławickich do ul. Weteranów oraz
na odcinku od ul. Głębokiej do pierwszego kasztanowca, celowe jest
aby wykonać takie poszerzenie tych odcinków jak najszybciej, czyli
jeszcze przed rozpoczęciem budowy wiaduktu dla Al. Racławickich.
Czytelnicy
niniejszego tekstu, którzy w znaczącej części wezmą udział w
nadchodzących wyborach prezydenckich, zapewne poczują duży
niedosyt z tego powodu, że nie odnajdą w tym tekście wyraźnego
stwierdzenia, że w nadchodzącej kadencji wiadukt na przecięciu Al.
Racławickich z ul. Sowińskiego mógłby zostać oddany do użytku.
Dotychczasowe największe zamierzenie Pana /-/Grzegorza Muszyńskiego
udało mu się spełnić zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami.
Obiecał on, że
lubelskie
lotnisko pasażerskie będzie oddane do użytku w zaplanowanym
terminie i obietnicy tej dotrzymał,
co
nie tylko on uważa to za bardzo duże osiągnięcie.
Stąd
chyba nie może on ryzykować „zdewaluowania” tamtych swoich
zasług (można by powiedzieć: utraty obecnie posiadanej „dobrej
reputacji”) przez to, że teraz
nadmiernie
wysoko podniesie sobie poprzeczkę i złoży obietnicę wykonania w/w
wiaduktu dla Al. Racławickich nad ul. Sowińskiego - gdyż przy
obecnym zadłużeniu Lublina nie może on mieć pewności, że tego
słowa dotrzyma - w warunkach gdy jeszcze pilniejszym jest jak
największe ograniczenie zakorkowania na skrzyżowaniu Al.
Solidarności z ul. Sikorskiego i ul. Generała Ducha.
Natomiast
opisana tutaj możliwość przygotowania odpowiednich objazdów dla
okresu tej budowy
powinna być dla mieszkańców Lublina dostatecznym dowodem na to, że
możliwe jest podejście do tego zadania
nie
tylko w
sposób realistyczny ale
także, że już w nadchodzących czterech latach może nastąpić
znaczące ograniczenie w/w zakorkowania. Niniejsza
argumentacja chyba dostatecznie wykazuje, że samo przygotowanie
objazdów dla budowy tych wiaduktów stanowi przysłowiowe „światełko
w tunelu” dla wyrwania tego rejonu Lublina z tej dotychczas
trwającej - kilkudziesięcioletniej - komunikacyjnej zapaści.
Natomiast
dla uzyskania spóźnionego
o trzy lata
rozwiązania zastępczego w postaci wątpliwego poszerzenia ul.
Sowińskiego na jej całej długości, utknięto na konsultacjach
społecznych.
Natomiast jeszcze w 2010 r. Prezydent Żuk w
kampanii wyborczej obiecywał wykonanie w mijającej kadencji
wiaduktu
- 14 -
nad ul. Głęboką, co między
innymi potwierdza argumentacja z 2
listopada 2010 r. (dostępna na www.jakobczak.pollub.pl). I okazało
się, że przez mijające cztery lata nawet nie przygotowano objazdów
na okres trwania budowy tego wiaduktu –
np.
takich
lub
podobnych jak pokazany jest na Rys. 6.
4. Na
dołączonym
tutaj
Rys. 3 pokazane
jest też
przedłużenie ul. Glinianej do ul. Szczerbowskiego przez ul.
Muzyczną. Odcinek ten powinien posiadać cztery pasy ruchu, gdyż z
dotychczasowej obserwacji pracy sygnalizacji świetlej przy hotelu
Victoria wynika, że na skrzyżowaniu ul. Szczerbowskiego z ul.
Piłsudskiego występuje dostatecznie długa faza w cyklu zmiany w/w
świateł, która przy wprowadzeniu tam
(Szczerbowskiego/Piłsudskiego) dodatkowej sygnalizacji świetlnej
pozwala skierować stosunkowo dużą część strumienia samochodów
wykonujących lewoskręt przy w/w hotelu, aby kierowcy ci z tego
zrezygnowali i skorzystali z w/w odcinka (właśnie czteropasowego)
przedłużonej ul. Glinianej bez przeciążania lewoskrętu z ul.
Muzycznej w ul. Nadbystrzycką. Dla kierunku odwrotnego jest to
jeszcze bardziej oczywiste. Odcinek ten także po wykonaniu mostu na
Bystrzycy w osi ul. Muzycznej w jeszcze większym stopniu spełniałby
rolę
znaczącego
odciążenia
skrzyżowania ul. Głębokiej z ul. Narutowicza, samej ul.
Narutowicza oraz skrzyżowania przy hotelu Victoria.
5. Dla
zlikwidowania
zakorkowania Al. Kraśnickiej konieczne jest nie tylko wykonanie
połączenia ronda „Sławin” (znajdującego się na wprost
Skansenu) z Al. Armii Krajowej przez ul. Bohaterów M. Cassino, ale
też właśnie - tak jak opisano to wyżej w punkcie 1. -
ograniczenia
„względnej” atrakcyjności trasy Al. Kraśnicka – ul.
Poligonowa – węzeł „Jakubowice” (względnej
–
tj w porównaniu z niedostateczną atrakcyjnością trasy tworzonej
przez przyszłą S – 19 – gdyż przebiegającej
w nadmiernie dużej odległości od ul. Sikorskiego). Efekt taki
będzie możliwy do uzyskania tylko przez realizację układu
pokazanego
na Rys. 2. Natomiast nie można godzić się z tym, aby w/w
połączenie ronda „Sławin” (na wprost Skansenu) z Al. Armii
Krajowej przekraczało dolinę cieku Konopnica na
wysokim nasypie
posiadającym dla tego cieku skorupowy prześwit (jak dla ul.
Północnej przebiegającej pod arterią wiaduktu Poniatowskiego),
gdyż w nadmiernie małej odległości przewidywany jest podobny
nasyp
z taką sama skorupą dla połączenia tego ronda z ul. Głęboką.
Rozwiązanie takie nie tylko byłoby przyczyną
nadmiernie dużej
degradacji tej doliny,
lecz także nie pozwalałoby po kilkudziesięciu latach - po
wystąpieniu terytorialnego rozwoju Lublina - na dalsze odciążenie
Al. Kraśnickiej na odcinku od Al. Armii Krajowej do węzła
„Konopnica” - przez połączenie w/w ronda „Sławin” z ul.
Wojciechowską u zbiegu z ul. Gnieźnieńską – tak jak pokazane to
jest na dołączonym tutaj Rys. 8. Przedłużona ul. Głęboka
- 15 -
powinna zostać połączona z węzłem „Sławin”przez wschodni
odcinek ul. Nałęczowskiej i z ul. Bohaterów. M. Cassino wspólnie
przekraczać tę dolinę nie
w formie nasypu,
lecz z zastosowaniem jednej
pary szerszego
(szerszego
niż w przypadku nasypu) wiaduktu
podobnego do tego, który jest w ul. Filaretów – tak jak pokazane
to jest na Rys. 8.
6. Również
w przypadku
przygotowywania wykonania połączenia ul. Dywizjonu 303 z ul.
Wrotkowską konieczna jest korekta usytuowania węzła na przecięciu
tego odcinka z ul. Smoluchowskiego, tak aby przewidywane w
przyszłości przekroczenie trasy kolejowej przez ul. Smoluchowskiego
w kierunku ul. Sowińskiego pozwalało na takie (jak pokazane to jest
na Rys. 1 w argumentacji z 15. 04 2013 r.) ukształtowanie tego
odcinka, który jednocześnie powinien stanowić dostatecznie
atrakcyjne połączenie ul. Tomasza Zana z Trasą Zieloną, aby
dzięki temu trasa uzyskana z tak przedłużonej ul. Zana była dla
kierowców dostatecznie atrakcyjna w spełnianiu przez ul. Zana
funkcji odciążania ul. Głębokiej i ul. Muzycznej przedłużonej
bezpośrednio do Al. Zygmuntowskich, dzięki czemu z kolei znacząco
wzrastałaby taka atrakcyjność dla kierowców ul. Głębokiej w
pełnieniu przez nią funkcji odciążania ul. Lipowej i Al.
Racławickich.
7. Muszę
przyznać, że
niektóre
propozycje
opisane w moich argumentacjach przesłanych do Ratusza w ciągu
ostatnich 4 lat i zamieszczonych w internecie na blogu
antjakobczak.blogspot.com oraz na www.jakobczak.pollub.pl
w ocenie Pana /-/ Grzegorza Muszyńskiego jako kandydata na
Prezydenta Lublina mogą
być
nadmiernie śmiałe i w jego ocenie ich realizacja nie byłaby
dostatecznie racjonalna. Nie mniej jednak jestem przekonany, że w
dominującej części propozycje te w ocenie Pana /-/ Grzegorza
Muszyńskiego są słuszne i mają one szanse zostać przez niego
wykorzystane.
8. Drogi
wyborco -
dalsze sprawowanie funkcji Prezydenta Lublina przez Pana Doktora
Krzysztofa Żuka
zagraża tym, że nigdy
nie zostanie
utworzony układ
komunikacyjny pokazany na Rys. 2 - czego dowodem jest
przebieg debaty w dniu 28. 10. 2014 r.
i reakcja Prezydenta Żuka oraz Dziekana Prof. Grzegorza Janusza na
pierwsze z zadawanych z sali pytań -
reakcja
będąca
powtórką tej z 11. 10. 2010 r.
- przypomnianej wyżej z nawiązaniem do argumentacji z 2. 11. 2010
r. na str. 4 w 3 - cim akapicie. Odrzucenie układu pokazanego tutaj
na Rys. 2 spowodowałoby
wielorakie brzemienne negatywne skutki. Przede wszystkim utracono by
możliwość znaczącego
ograniczenia strumienia samochodów w ul. Sowińskiego.
Natomiast zrealizowanie
układu pokazanego na Rys. 1 spowodowałoby to, że układ
komunikacyjny który
zawsze jest kręgosłupem
miasta nie
byłby w przypadku Lublina właściwy
i wówczas można byłoby powiedzieć, że ten
kręgosłup
dla zachodniej połowy Lublina
byłby
wykrzywiony
a Lublin do
końca świata
pozostałby w
tym rejonie
„MIASTEM GARBATYM”.
9. W dniu 16 listopada
tylko oddając swój głos
na na Pana / -/ Grzegorza Muszyńskiego –
dajesz bardzo dużą szansę na to,
że po jego wyborze na Prezydenta zostaną zrealizowane propozycje
pokazane na Rys 3 oraz jedna nitka wiaduktu łączącego ul. Willową
z ul. Solarza – pokazana na Rys. 2 a także dokonane zostaną
zmiany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego
pokazane na Rys. 8 i zmiany dotyczące połączenia ul. Wrotkowskiej
z ul. Dywizjonu 303.
Przesyłam
wyrazy szacunku czytelnikom niniejszego tekstu
Antoni Jakóbczak
www.jakobczak.pollub.pl
Lublin,
dnia 10 listopada 2014 r.