poniedziałek, 10 listopada 2014

Nadzieje dla Lublina

Dr inż. Antoni Jakóbczak                                  Lublin, dnia 10. 11. 2014 r.
antjakobczak.blogspot.com



Dlaczego od zbliżającej się kadencji
Lublin może mieć lepszego Prezydenta
niż nim jest obecny Prezydent – Doktor Krzysztof ŻUK


        Gdy w pierwszych dniach października po ogłoszeniu przez PiS, że z ramienia tej partii kandydatem na Prezydenta Lublina będzie Pan /-/ Grzegorz Muszyński, w krótkim filmie dla internetowej telewizji niezależnej zadano mu pytanie: „dlaczego uważa on, że Prezydent Krzysztof Żuk nie jest dostatecznie dobrym prezydentem?”. Wówczas Pan /-/ Grzegorz Muszyński dostrzegał przede wszystkim negatywne efekty mijającej kadencji wynikające z przerażającego tempa wyludniania się Lublina – spowodowanego dużym bezrobociem i efekty jednoczesnego szczególnie dużego narastania zadłużenia budżetu miasta przy marnotrawieniu możliwości tego budżetu - tworzonego przecież także z podatków mieszkańców - na tak nieracjonalne inwestycje jak np stadion przy ul. Krochmalnej, basen olimpijski przy Al. Zygmuntowskich i wielu innych planowanych - np. pole golfowe w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego. Moi adwersarze starający się bronić tych elitarnych inwestycji, będą zapewne używali argumentacji, że celem tych inwestycji nie jest zaimponowanie bezrobotnej młodzieży i zniechęcenie jej przez to do tego aby w poszukiwaniu pracy opuszczała Lublin, lecz zaimponowanie ewentualnym inwestorom, którzy dostrzegając w Lublinie takie elitarne obiekty, bardziej chętnie decydowaliby się na zainwestowanie w nowe miejsca pracy w naszym mieście, aby dopiero takie pośrednie działania zachęcały młodych Lublinian do pozostania w Lublinie. Niestety – nie tylko w mojej ocenie - oczekiwania te na uzyskanie takich efektów przypominają przysłowiowe „wkręcanie żarówki w lampie podwieszonej pod sufitem przez obracanie stołem, na którym stoi osoba trzymająca tę żarówkę”.
         Na bezpośrednich spotkaniach z wyborcami Pan /-/ Grzegorz Muszyński często omawiał wiele możliwych zachęt, które przyszły prezydent może dla takich inwestorów stworzyć. Natomiast tacy potencjalni inwestorzy - mogący tworzyć w Lublinie nowe miejsca pracy – zderzając się już obecnie z zakorkowanymi ulicami Narutowicza i Sowińskiego, Al. Kraśnickiej i Al. Solidarności u zbiegu z ul. Sikorskiego – 


-   2   -

zostają skutecznie i na długo do tego zniechęceni, gdyż zbyt łatwo dostrzegają oni to, że nadmiernie często byliby oni narażeni na pokonywanie tych ulicznych


 korków. Dlatego też zgodnie z zasadą „nie czas żałować róż kiedy lasy płoną”, chyba jest to oczywiste, że skuteczność imponowania np. stadionem, pływalnią olimpijską, spodziewanym polem golfowym w oczach tych ewentualnych 


-    3    -

inwestorów będzie marginalnie mała w porównaniu z odrażającym widokiem w/w zakorkowanych ulic.



1.     Moi adwersarze zapewne powiedzą, że przecież przez ostatnie cztery lata w Lublinie dla modernizacji układu drogowego poniesiono nakłady niewspółmiernie większe niż przed 2006 r. Odpowiedź jest prosta: dopiero od 


-    4    -

2006 roku były dostępne pieniądze z Unii Europejskiej. Natomiast chyba oczywisty jest zarzut, że w latach 2010 – 2014 nadmiernie dużo nakładów poniesiono na te fragmenty układu drogowego Lublina, które nie były najbardziej pilne dla likwidacji w/w korków. Np. w zawartym porozumieniu z GDDKiA celowe było wynegocjowanie wykonania z budżetu miejskiego połączenia węzła „Jakubowice” tylko do ul. Zelwerowicza, przy pozostawieniu pozostałego odcinka ul. Poligonowej bez zmian. Natomiast w mijającej kadencji pominięto (za wyjątkiem poszerzenia ul. Filaretów w pobliżu ul. Głębokiej) konieczność jak najszybszego co najmniej tylko rozpoczęcia starań o zlikwidowanie w/w korków ulicznych w ul. Sowińskiego, w ul. Narutowicza w Al. Kraśnickiej i w w/w punkcie Al. Solidarności - chociaż przygotowania objazdów dla okresu budowy przyszłych wiaduktów. Zwolennicy Prezydenta Żuka zapewne użyją tutaj argumentu, że dla przyśpieszenia tego kierunku starań bardzo trudne i nieskuteczne było prowadzenie konsultacji społecznych. I właśnie znikoma skuteczność tych konsultacji nie pozwalała na dostateczne przyśpieszenie likwidacji w/w korków. W swoich wypowiedziach Prezydent Żuk bardzo często powołuje się na inne wnioski zawarte w opracowaniu Firmy Transeko - np. takie poparte wynikami pomiarów obecnie występujących strumieni samochodów - które przecież nie tylko w mojej ocenie - nie mogą być dostatecznie miarodajne, gdyż wykonywane były w warunkach zakorkowanych ulic. Prezydent Żuk jednak nawet jeszcze dotychczas jakoś nie zechciał skorzystać z bardzo cennego wniosku zawartego w tym opracowaniu – w jednym z pierwszych jego etapów - jeszcze z 3. 04. 2012 r. pt „Diagnoza stanu systemu transportowego…Lublina.....” - np. na str. 25, mówiącego o tym, że „słaby jest obecny system komunikowania się ze społeczeństwem” - co skutkuje „brakiem akceptacji społecznej dla proponowanych rozwiązań”. Przede wszystkim właśnie ta sugestia firmy Transeko powinna być w Lublinie uwzględniona. Natomiast przykład debaty społecznej odbytej w Ratuszu w dniu 19. 03. 014 r. - dotyczącej poszerzenia ul. Sowińskiego a także dwóch debat we wrześniu 2012 r dotyczących przebudowy Pl. Litewskiego (wspomniano o tym na str. 6 w punkcie 1f w argumentacji z 16. 01. 2013 r. przesłanej do Ratusza i dostępnej także na antjakobczak.blogspot.com potwierdzają, że dla obecnych władz Lublina celem tych konsultacji społecznych jest tylko spełnienie roli swoistego „zaworu bezpieczeństwa”. Natomiast nic nie wskazuje na to aby intencją obecnych władz w lubelskim Ratuszu było, aby dzięki takim debatom osiągać konsensus w poszukiwaniach optymalnych rozwiązań jeszcze „na tzw. wysokim poziomie tzw. lejka decyzyjnego” - to jest wówczas gdy jeszcze nie poniesiono dużych kosztów na opracowanie dokumentacji projektowej dla określonych rozwiązań w układzie komunikacyjnym. Przykładem takich 


-    5    -

spóźnionych (i jednocześnie pozorowanych) konsultacji były spóźnione i niedostatecznie nagłośnione debaty w dzielnicy „Szerokie” - dotyczące obecnie oddanego węzła komunikacyjnego w pobliżu „Skansenu|”. Podobne zaniechania wystąpiły w obecnie trwających przygotowaniach do budowy dwupoziomowego węzła u zbiegu Al. Solidarności z ul. Sikorskiego. Ze szczątkowych informacji wynika, że węzeł ten będzie posiadał układ pokazany na dołączonym niżej Rys. 1 w punkcie A - a nie jest wykluczone, że układ ten wg obecnych zamierzeń Ratusza byłby jeszcze bardziej zbliżony do autostradowego, który jeszcze bardziej podnosiłby ekspresową atrakcyjność Al. Solidarności dla kierowców. Węzeł taki nie tylko powiększałby ekspresowe znaczenie Al. Solidarności i przyczyniał się do jeszcze większego strumienia samochodów w pobliżu zamku, ale także z powodu bezpośredniego połączenia ul. Sikorskiego z ul. Poligonową (przez ul. Gen. Ducha) – przyczyniałby się do tego, że znacząca część kierowców wybierałaby tę trasę zamiast przyszłego obwodnicowego połączenia z Konopnicy do Jakubowic przez węzeł „Dąbrowica” - więc byłoby to przyczyną jeszcze większego niż obecnie strumienia samochodów w Al. Kraśnickiej. Natomiast gdyby przyjęto do realizacji układ pokazany na Rys. 2, gdzie w najbliższym pierwszym etapie wykonanoby nad torem motocrossowym jeden z dwóch prostych wiaduktów – posiadających po dwa pasy ruchu - łączących ul. Willową z ul. Solarza, po czym nad Al. Solidarności wykonanoby wiadukt pozwalający na uzyskanie ekspresowego odcinka łączącego ul. Sikorskiego z ul. Elsnera, wówczas połączenie takie nie tylko:
a - Zmniejszałoby atrakcyjność dla kierowców trasy łączącej ul. Sikorskiego z węzłem „Jakubowice” - gdyż byłaby ona w kształcie zygzaka a nie po prostej przez ul. Gen. Ducha – dzięki czemu kierowcy byliby bardziej skłonni skorzystać z zewnętrznej obwodnicy przez węzeł „Dąbrowica” i przez to nie zwiększałby się tak bardzo strumień samochodów w Al. Kraśnickiej.
b - Zmniejszałoby atrakcyjność dla kierowców Al. Solidarności, gdyż wymagałby od nich pokonywania ronda pod wiaduktem ekspresowej trasy Sikorskiego – Elsnera, dzięki czemu kierowcy byliby bardziej skłonni korzystać z północnego fragmentu zewnętrznej obwodnicy i z węzła „Dąbrowica” kierowaliby się do węzła „Jakubowice”, dzięki czemu strumień samochodów na centralnym odcinku Al. Solidarności (np. w pobliżu zamku) byłby znacząco mniejszy niż w przypadku układu pokazanego na Rys. 1.
c - Ale przede wszystkim dzięki tak uzyskanej ekspresowej trasie Al. Kraśnicka - ul. Sikorskiego – ul. Elsnera – ul. Związkowa w stopniu szczególnie skutecznym i bardzo znaczącym zachęcałoby to kierowców przemieszczających się między Bursakami oraz Czechowem Północnym i Węglinem oraz zachodnimi fragmentami LSM oraz Czubów, aby zrezygnowali z przejazdu przez ul. Sowińskiego i odbywali swoją 


-    6    -

podróż właśnie przez taką dostatecznie atrakcyjną estakadę w osi ul. Sikorskiego bezpośrednio połączoną z ul. Elsnera. Natomiast w przypadku zrealizowania układu pokazanego na Rys. 1 takich kierowców mogłaby do tego zrezygnowania z przejazdu ul. Sowińskiego zachęcić tylko zakorkowana ul. Sowińskiego, czego przecież wszelkimi sposobami staramy się uniknąć. Tak uzyskane ograniczenie strumienia samochodów w ul. Sowińskiego i likwidacji na niej korków powinno być celem nadrzędnym - nawet gdyby wymagało to znaczącego opóźnienia (rok lub 1,5 roku 2 lata a nawet 2,5 roku) w uzyskaniu tego dwupoziomowego węzła w Al. Solidarności. Niedogodności wynikające z takiego opóźnienia byłyby jednak znacząco skompensowane jak najszybszym uzyskaniem w/w wiaduktowego połączenia ul. Willowej z ul. Solarza nad torem motocrossowym. Rysunki 1 i 2 szerzej opisane są na blogu antjakobczak.blogspot.com w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r.
Oznacza to, że jeszcze przed wyborem sposobu powiększania drożności ul. Sowińskiego powinna zostać zastosowana zasada „leczenia przede wszystkim przyczyn a nie leczenia tylko skutków” - czyli wykorzystania wszelkich racjonalnych możliwości ograniczania strumienia samochodów w tej ulicy - czyli wyboru układu pokazanego na Rys. 2 zamiast tego na Rys. 1. W mijającej kadencji Prezydenta Lublina było to możliwe do łatwego uzyskania, gdyby wspomniane wyżej konsultacje społeczne były już od 2010 r. organizowane w sposób dostatecznie otwarty i z dostatecznym ich rozpropagowaniem, gdyż już w dniu 14. 03. 2011 r. do Ratusza zgłaszana była propozycja powiększania ekspresowości tras prostopadłych do Al. Solidarności i przez to względnego dyskryminowania Al. Solidarności - to znaczy już w przypadku węzła „Sławin” poprawy jej drożności ale tylko do takiego stopnia, który pozwalałby na uzyskanie większej ekspresowości dla arterii prostopadłej do arterii średnicowej, którą jest Al. Solidarności - co potwierdza argumentacja z 14. 03 .011 r. zamieszczona na www.jakobczak.pollub.pl - gdyż jeżeli już nie można zaślepić Al. Solidarności gdzieś w pobliżu zamku, ani też niemożliwe jest zrobienie z niej tylko arterii radialnej podobnej do sięgacza (chociaż byłaby w tym rejonie arterią najszerszą, ale tylko sięgaczem – tak jak to jest w teście dotyczącym Warszawy z 10. 12. 2012 r na str. 2 – dostępnym na www.jakobczak pollub.pl.) i już musi ta arteria (Al. Solidarności) pozostać trasą średnicową (przelotową – przecinającą cały Lublin po śladzie średnicy), to jej atrakcyjność dla kierowców na obrzeżach miasta powinna być „względnie” ograniczana a nie tak radykalnie powiększana tak jak uczyniono to obecnie (w latach 2012 - 2014 r) w pobliżu Skansenu, gdzie 


-    7    -

pomimo tego że nie występuje tam arteria obwodnicowa prostopadła do średnicowej Al. Solidarności, to w węźle tym największą czytelność (ekspresową estakadę nad rondem) i atrakcyjność dla kierowców powinna mieć arteria „Dąbrowica” – Wrotków „spychająca” kierowców nadjeżdżających od strony „Dąbrowicy” ze średnicowej Al. Solidarności na obrzeża Lublina przez które przebiega Al. Armii Krajowej, Jana Pawła i ul. Wrotkowską – tak jak pokazane to jest na Rys. 2a w argumentacji z 16. 01. 2013 r - dostępnej na antjakobczak.blogspot.com . Przy czym nie zagraża to ani dzielnicy „Czuby” ani też dzielnicy „Wrotków”, gdyż w ich kierunku pojadą w każdym przypadku tylko ci kierowcy, dla których ten kierunek jest konieczny i będą to robić niezależnie od tego jaki byłby układ węzła „Sławin”. Natomiast połączenie „Dąbrowicy” z rejonem zamku w punkcie węzła „Sławin” powinno wymagać od kierowców „przedzierania się” przez rondo (chociaż obszerne) pod w/w ekspresowym wiaduktem „Dąbrowica” - Wrotków.
Rozwiązania, które między innymi uzasadniała w/w argumentacja z 14. 03. 2011 r. były możliwe do rozważania już podczas debaty w dniu 11. 10. 2010 r., o której wspomniano w w/w argumentacji z 2. 11. 2010 r. na str. 4 w 3 – cim akapicie. Jednak na taką dyskusję nie pozwoliło tendencyjne nastawienie Prof. Grzegorza Janusza – ówczesnego Dziekana Wydz. Politologii UMCS, który prowadził tę debatę w dniu 11. 10. 2010 r. Pomimo tego, że w węźle „Sławin” nie udało się tego zastosować, to jednak w przypadku węzła u zbiegu ul. Sikorskiego z Al. Solidarności było to możliwe, gdyż w tym przypadku w/w zasada że nawet śródmiejska arteria obwodnicowa zawsze powinna być ważniejsza od arterii średnicowej - była już wówczas łatwiejsza do zrozumienia, gdyż możliwe jest tam uzyskanie czytelnej trasy obwodnicowej prostopadłej do średnicowej Al. Solidarności, dzięki czemu łatwiej było dostrzec konieczność preferowania obwodnicowej arterii Sikorskiego – Elsnera (pomimo tego, że występujący na niej strumień samochodów będzie mniejszy niż na średnicowej Al. Solidarności) kosztem rezygnacji z nadmiernego „wyśrubowywania ekspresowości” Al. Solidarności, co na marginesie (jednak o w/w równie brzemiennym negatywnym skutku) przyczynia się obecnie do szkodliwego wzrostu strumienia samochodów w pobliżu zamku. Stąd gdyby po burzliwych debatach w 2011 i 2012 r. z mieszkańcami dzielnicy „Szerokie” - dotyczących układu węzła „Sławin” - postarano się następne takie debaty organizować bardziej otwarcie, wówczas znacznie łatwiej, taniej i szybciej możliwe byłoby uzyskanie układu pokazanego na Rys. 2 zamiast układu pokazanego na Rys. 1.

2.   Oczywiste jest też, że koniecznie trzeba utworzyć dwupoziomowe skrzyżowania ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi i z ul. Głęboką. Zarówno w gronie fachowców jak też i mieszkańców tylko nieliczni domagają się jeszcze 
 
-     8     -

 wykonania rozwiązań z tunelem pod Al. Racławickimi. Również Prezydent Żuk jeszcze przed rokiem to potwierdził, że również w jego ocenie taki tunel nie jest racjonalny i jedynym możliwym rozwiązaniem jest wiadukt dla Al. Racławickich nad dostatecznie obniżoną ul. Sowińskiego. Czas trwania budowy takiego nawet płytkiego wiaduktu będzie zapewnie znacznie dłuższy niż rok. W tak newralgicznym punkcie naszego miasta nie można pozwolić sobie na prowadzenie takich prac budowlanych na podobnej zasadzie jak to miało miejsce w przypadku wiaduktu w osi Al. Warszawskiej nad Al. Solidarności. Dlatego też nawet w przypadku najbardziej ekspresowo prowadzonych robót (i związanych z tym ekspresowych kosztów), konieczne jest dla realizacji takiej inwestycji przygotowanie odpowiednich objazdów. Możliwość uzyskania takich objazdów pokazana jest na niżej dołączonym Rys. 3. Największe wątpliwości dla uzyskania takiego - pokazanego na Rys. 3. - objazdu budzi wykorzystanie ul. Radziszewskiego. Zapewne Pan /-/ Grzegorz Muszyński będzie obawiał się tego, że przez przyjęcie do realizacji takiej propozycji wykorzystania ul. Radziszewskiego w okresie budowy w/w wiaduktu, w obecnej kampanii wyborczej może stracić znaczącą ilość głosów. Nie mniej jednak jest raczej pewne, że Pan /-/ Grzegorz Muszyński dostrzega to, iż znajdzie się dostatecznie duża ilość osób, która doceniając precyzyjność i realność tych propozycji, zdecyduje się je poprzeć i dzięki czemu w/w straty w ilości głosów uzyskanych w najbliższych prezydenckich wyborach mogą zostać dostatecznie skompensowane. Koniecznie trzeba jeszcze podkreślić, że przecież po wykonaniu tego wiaduktu na przecięciu Al. Racławickich z ul. Sowińskiego, UL. RADZISZEWSKIEGO może zostać zamieniona na DEPTAK. Ale zanim to się stanie, to powinniśmy pogodzić się z tym, że w okresie budowy w/w wiaduktu były tam trzy pasy ruchu (za wyjątkiem samego skrzyżowania nie wymaga to wycinania pozostałych drzew) oraz pogodzić się z tym, że w tej ulicy w okresie w/w prac będą przebiegały linie autobusowe 10, 26 i 31. Niezależnie od tego, że będzie to w przyszłości deptak, to przy okazji celowości zachowania obecnego parkowania prostopadłego, wskazane jest aby na zachodnim odcinku tej ulicy wykonać po północnej stronie trasę rowerową. Natomiast na wschodnim odcinku (ul. Łopacińskiego byłaby jako jednokierunkowa a ul. Radziszewskiego byłaby połączona z Al. Racławickimi) ta trasa rowerowa powinna przebiegać po południowej stronie ul. Radziszewskiego. Dla wyeliminowania negatywnego oddziaływania zakorkowania takiego objazdu na odcinku od ul. Poniatowskiego – ul. Popiełuszki – ul. Długosza – Al. Racławickie oraz na odcinku od ul. Radziszewskiego do ul. Filaretów – przez zagrożenie tworzenia się na ul. Radziszewskiego korków wtórnych, konieczne jest dostateczne poszerzenie tych odcinków, to jest:
2. 1. Poszerzenie wschodniego odcinka ul. Popiełuszki do czterech pasów.
2. 2. Poszerzenie ul. Długosza do czterech pasów (w kierunku zachodnim) z odpowiednim poszerzeniem jej wlotu do Al. Racławickich.


-     9     -
-    10    -

 2. 3.    Odpowiednie poszerzenie wlotu ul. Radziszewskiego do Al. Racławickich (prostopadłego do Al. Racławickich) wraz z zatokami przystankowymi jak najbliżej tego skrzyżowania, co pokazane jest na dołączonym tutaj Rys. 4, który.


szerzej opisany jest na blogu antjakobczak.blogspot.com. w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 29. 04. 2014 r

2. 4.  Poszerzenia ul. Sowińskiego do sześciu pasów na odcinku od zaślepionej ul. Langiewicza do ul. Głębokiej przez wykonanie dodatkowej zachodniej jezdni z trzema pasami ruchu, przy czym wykonanie połączenia ul. Langiewicza z zachodnim odcinkiem ul. Radziszewskiego nie wymaga
zmniejszenia powierzchni placu dla studenckich imprez ani też nie wymaga usuwania jakichkolwiek drzew, co jest pokazane na dołączonym Rys. 5. Ponadto podczas trwania takich imprez jak Kozienalia zachodni odcinek ul 

-    11    -

Radziszewskiego oraz w/w odcinek łączący ją z ul. Langiewicza mógłby być wyłączany z ruchu, dzięki temu, że do ul. Langiewicza jest jeszcze możliwość dojazdu od strony ul. Czwartaków połączonej z ul. Weteranów. Powinno też ponadto zostać wykonane bezpośrednie połączenie ul. Czwartaków z ul. Spadochroniarzy poprowadzone tuż obok głównego wejścia do AOS.
2. 5. Poszerzenia ul. Głębokiej do czterech pasów na odcinku od ul. Raabego do ul. Sowińskiego wraz z odpowiednim poszerzeniem jej wlotów.
2. 6. Wykonania - tak jak pokazane to jest na dołączonym Rys. 6. - dla ul. Głębokiej na odcinku od ul. Sowińskiego do ul. Filaretów dodatkowych dwóch jezdni zewnętrznych dwupasowych oraz czterech peronów przystankowych dla uzyskania punktu przesiadkowego TZ wraz z odpowiednio poszerzonymi czterema wlotami na to podwójne skrzyżowanie. Układ ten opisany jest szerzej w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 15. 11. 2010 r. i dostępny jest na na www.jakobczak.pollub.pl


3.   Objazd opisany wyżej w punkcie 2 pozwoliłby ułatwić organizację ruchu samochodów w tej dzielnicy w okresie budowy tylko wiaduktu na przecięciu ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi. Natomiast w okresie budowy wiaduktu nad ul. Głęboką (skierowanego jednak do ul. Nadbystrzyckiej i ul. Krochmalnej a nie będącego przedłużeniem ul. Filaretów) konieczne jest przygotowanie objazdu o czterech pasach ruchu z wykorzystaniem ul. Spadochroniarzy, który pokazany jest na Rys. 7. Jest to możliwe nawet bez wycinania rosnących tam około dwudziestu okazałych kasztanowców. Szerzej jest 

-    12    -

to opisane na blogu antjakobczak.blogspot.com w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r. Gdyby w przyszłości utworzono taką szczególnie czytelną i atrakcyjną dla kierowców arterię z ul. Poniatowskiego pod



Al. Racławickimi i nad ul. Głęboką w kierunku ul. Filaretów, wówczas znacząca część kierowców korzystająca dotychczas z Al. Kraśnickiej przeniosłaby się na 

-    13    -

ul. Sowińskiego, więc zamiast poprawy i ograniczenia uciążliwości na ul. Sowińskiego, uzyskalibyśmy przysłowiowy efekt „wyjścia z deszczu pod rynnę”. Wszyscy powinni zgodzić się z tym, że wiadukt nad ul. Głęboką byłby budowany dopiero po oddaniu do użytku w/w wiaduktu dla Al. Racławickich. Jednak w trosce o uniknięcie zabudowania korytarza ul. Spadochroniarzy, które uniemożliwiałoby uzyskanie czterech pasów ruchu na odcinku od Al. Racławickich do ul. Weteranów oraz na odcinku od ul. Głębokiej do pierwszego kasztanowca, celowe jest aby wykonać takie poszerzenie tych odcinków jak najszybciej, czyli jeszcze przed rozpoczęciem budowy wiaduktu dla Al. Racławickich.
Czytelnicy niniejszego tekstu, którzy w znaczącej części wezmą udział w nadchodzących wyborach prezydenckich, zapewne poczują duży niedosyt z tego powodu, że nie odnajdą w tym tekście wyraźnego stwierdzenia, że w nadchodzącej kadencji wiadukt na przecięciu Al. Racławickich z ul. Sowińskiego mógłby zostać oddany do użytku. Dotychczasowe największe zamierzenie Pana /-/Grzegorza Muszyńskiego udało mu się spełnić zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami. Obiecał on, że lubelskie lotnisko pasażerskie będzie oddane do użytku w zaplanowanym terminie i obietnicy tej dotrzymał, co nie tylko on uważa to za bardzo duże osiągnięcie. Stąd chyba nie może on ryzykować „zdewaluowania” tamtych swoich zasług (można by powiedzieć: utraty obecnie posiadanej „dobrej reputacji”) przez to, że teraz nadmiernie wysoko podniesie sobie poprzeczkę i złoży obietnicę wykonania w/w wiaduktu dla Al. Racławickich nad ul. Sowińskiego - gdyż przy obecnym zadłużeniu Lublina nie może on mieć pewności, że tego słowa dotrzyma - w warunkach gdy jeszcze pilniejszym jest jak największe ograniczenie zakorkowania na skrzyżowaniu Al. Solidarności z ul. Sikorskiego i ul. Generała Ducha.
Natomiast opisana tutaj możliwość przygotowania odpowiednich objazdów dla okresu tej budowy powinna być dla mieszkańców Lublina dostatecznym dowodem na to, że możliwe jest podejście do tego zadania nie tylko w sposób realistyczny ale także, że już w nadchodzących czterech latach może nastąpić znaczące ograniczenie w/w zakorkowania. Niniejsza argumentacja chyba dostatecznie wykazuje, że samo przygotowanie objazdów dla budowy tych wiaduktów stanowi przysłowiowe „światełko w tunelu” dla wyrwania tego rejonu Lublina z tej dotychczas trwającej - kilkudziesięcioletniej - komunikacyjnej zapaści.
Natomiast dla uzyskania spóźnionego o trzy lata rozwiązania zastępczego w postaci wątpliwego poszerzenia ul. Sowińskiego na jej całej długości, utknięto na konsultacjach społecznych.
Natomiast jeszcze w 2010 r. Prezydent Żuk w kampanii wyborczej obiecywał wykonanie w mijającej kadencji wiaduktu 


-    14    -

nad ul. Głęboką, co między innymi potwierdza argumentacja z 2 listopada 2010 r. (dostępna na www.jakobczak.pollub.pl). I okazało się, że przez mijające cztery lata nawet nie przygotowano objazdów na okres trwania budowy tego wiaduktu np. takich lub podobnych jak pokazany jest na Rys. 6.

4.    Na dołączonym tutaj Rys. 3 pokazane jest też przedłużenie ul. Glinianej do ul. Szczerbowskiego przez ul. Muzyczną. Odcinek ten powinien posiadać cztery pasy ruchu, gdyż z dotychczasowej obserwacji pracy sygnalizacji świetlej przy hotelu Victoria wynika, że na skrzyżowaniu ul. Szczerbowskiego z ul. Piłsudskiego występuje dostatecznie długa faza w cyklu zmiany w/w świateł, która przy wprowadzeniu tam (Szczerbowskiego/Piłsudskiego) dodatkowej sygnalizacji świetlnej pozwala skierować stosunkowo dużą część strumienia samochodów wykonujących lewoskręt przy w/w hotelu, aby kierowcy ci z tego zrezygnowali i skorzystali z w/w odcinka (właśnie czteropasowego) przedłużonej ul. Glinianej bez przeciążania lewoskrętu z ul. Muzycznej w ul. Nadbystrzycką. Dla kierunku odwrotnego jest to jeszcze bardziej oczywiste. Odcinek ten także po wykonaniu mostu na Bystrzycy w osi ul. Muzycznej w jeszcze większym stopniu spełniałby rolę znaczącego odciążenia skrzyżowania ul. Głębokiej z ul. Narutowicza, samej ul. Narutowicza oraz skrzyżowania przy hotelu Victoria.

5.    Dla zlikwidowania zakorkowania Al. Kraśnickiej konieczne jest nie tylko wykonanie połączenia ronda „Sławin” (znajdującego się na wprost Skansenu) z Al. Armii Krajowej przez ul. Bohaterów M. Cassino, ale też właśnie - tak jak opisano to wyżej w punkcie 1. - ograniczenia „względnej” atrakcyjności trasy Al. Kraśnicka – ul. Poligonowa – węzeł „Jakubowice” (względnej – tj w porównaniu z niedostateczną atrakcyjnością trasy tworzonej przez przyszłą S – 19 – gdyż przebiegającej w nadmiernie dużej odległości od ul. Sikorskiego). Efekt taki będzie możliwy do uzyskania tylko przez realizację układu pokazanego na Rys. 2. Natomiast nie można godzić się z tym, aby w/w połączenie ronda „Sławin” (na wprost Skansenu) z Al. Armii Krajowej przekraczało dolinę cieku Konopnica na wysokim nasypie posiadającym dla tego cieku skorupowy prześwit (jak dla ul. Północnej przebiegającej pod arterią wiaduktu Poniatowskiego), gdyż w nadmiernie małej odległości przewidywany jest podobny nasyp z taką sama skorupą dla połączenia tego ronda z ul. Głęboką. Rozwiązanie takie nie tylko byłoby przyczyną nadmiernie dużej degradacji tej doliny, lecz także nie pozwalałoby po kilkudziesięciu latach - po wystąpieniu terytorialnego rozwoju Lublina - na dalsze odciążenie Al. Kraśnickiej na odcinku od Al. Armii Krajowej do węzła „Konopnica” - przez połączenie w/w ronda „Sławin” z ul. Wojciechowską u zbiegu z ul. Gnieźnieńską – tak jak pokazane to jest na dołączonym tutaj Rys. 8. Przedłużona ul. Głęboka 


-    15    -

powinna zostać połączona z węzłem „Sławin”przez wschodni odcinek ul. Nałęczowskiej i z ul. Bohaterów. M. Cassino wspólnie przekraczać tę dolinę nie w formie nasypu, lecz z zastosowaniem jednej pary szerszego


 (szerszego niż w przypadku nasypu) wiaduktu podobnego do tego, który jest w ul. Filaretów – tak jak pokazane to jest na Rys. 8.

6.   Również w przypadku przygotowywania wykonania połączenia ul. Dywizjonu 303 z ul. Wrotkowską konieczna jest korekta usytuowania węzła na przecięciu tego odcinka z ul. Smoluchowskiego, tak aby przewidywane w przyszłości przekroczenie trasy kolejowej przez ul. Smoluchowskiego w kierunku ul. Sowińskiego pozwalało na takie (jak pokazane to jest na Rys. 1 w argumentacji z 15. 04 2013 r.) ukształtowanie tego odcinka, który jednocześnie powinien stanowić dostatecznie atrakcyjne połączenie ul. Tomasza Zana z Trasą Zieloną, aby dzięki temu trasa uzyskana z tak przedłużonej ul. Zana była dla kierowców dostatecznie atrakcyjna w spełnianiu przez ul. Zana funkcji odciążania ul. Głębokiej i ul. Muzycznej przedłużonej bezpośrednio do Al. Zygmuntowskich, dzięki czemu z kolei znacząco wzrastałaby taka atrakcyjność dla kierowców ul. Głębokiej w pełnieniu przez nią funkcji odciążania ul. Lipowej i Al. Racławickich.

7.  Muszę przyznać, że niektóre propozycje opisane w moich argumentacjach przesłanych do Ratusza w ciągu ostatnich 4 lat i zamieszczonych w internecie na blogu antjakobczak.blogspot.com oraz na www.jakobczak.pollub.pl w ocenie Pana /-/ Grzegorza Muszyńskiego jako kandydata na Prezydenta Lublina mogą być nadmiernie śmiałe i w jego ocenie ich realizacja nie byłaby dostatecznie racjonalna. Nie mniej jednak jestem przekonany, że w dominującej części propozycje te w ocenie Pana /-/ Grzegorza Muszyńskiego są słuszne i mają one szanse zostać przez niego wykorzystane.

8.   Drogi wyborco - dalsze sprawowanie funkcji Prezydenta Lublina przez Pana Doktora Krzysztofa Żuka zagraża tym, że nigdy nie zostanie utworzony układ komunikacyjny pokazany na Rys. 2 - czego dowodem jest przebieg debaty w dniu 28. 10. 2014 r. i reakcja Prezydenta Żuka oraz Dziekana Prof. Grzegorza Janusza na pierwsze z zadawanych z sali pytań - reakcja będąca powtórką tej z 11. 10. 2010 r. - przypomnianej wyżej z nawiązaniem do argumentacji z 2. 11. 2010 r. na str. 4 w 3 - cim akapicie. Odrzucenie układu pokazanego tutaj na Rys. 2 spowodowałoby wielorakie brzemienne negatywne skutki. Przede wszystkim utracono by możliwość znaczącego ograniczenia strumienia samochodów w ul. Sowińskiego. Natomiast zrealizowanie układu pokazanego na Rys. 1 spowodowałoby to, że układ komunikacyjny który zawsze jest kręgosłupem miasta nie byłby w przypadku Lublina właściwy i wówczas można byłoby powiedzieć, że ten kręgosłup dla zachodniej połowy Lublina byłby wykrzywiony a Lublin do końca świata pozostałby w tym rejonie „MIASTEM GARBATYM”.

9.    W dniu 16 listopada tylko oddając swój głos na na Pana / -/ Grzegorza Muszyńskiego – dajesz bardzo dużą szansę na to, że po jego wyborze na Prezydenta zostaną zrealizowane propozycje pokazane na Rys 3 oraz jedna nitka wiaduktu łączącego ul. Willową z ul. Solarza – pokazana na Rys. 2 a także dokonane zostaną zmiany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pokazane na Rys. 8 i zmiany dotyczące połączenia ul.  Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303.
                          Przesyłam wyrazy szacunku czytelnikom niniejszego tekstu
                                                          Antoni Jakóbczak  
                                      www.jakobczak.pollub.pl

Lublin, dnia 10 listopada 2014 r. 

sobota, 21 czerwca 2014

Trasa Sikorskiego - Elsnera i przebudowa ul. Spadochroniarzy

Dr inż. Antoni Jakóbczak                        Lublin, dnia 10 czerwca 2014 r.
www. jakobczak.pollub.pl
antjakobczak.blogspot.com






                            Do Wiceprezydenta Miasta Lublina
                           Pana /-/ Stanisława Kalinowskiego

       Miałem minimalne - ale jednak - nadzieje na to, że po przedstawieniu tylko kilku argumentów w 15 minutowej rozmowie z Panem, która odbyła się w dniu 27 maja 2014 r w ramach tzw. „otwartych drzwi Ratusza dla mieszkańców Lublina” (15 minutowy limit czasu jej trwania) – i przekazaniu Panu dołączonych tutaj rysunków (Rys. 4., Rys. 5 i Rys. 6 - numeracja uwzględnia rysunki dołączone do argumentacji z 29. 04. 2014 r.) będę mógł przekonać Pana do tego, aby zrezygnować z dalszych przygotowań do uzyskania bezpośredniego bezkolizyjnego połączenia ul. Poligonowej i ul. Willowej z ul. Sikorskiego – np. takiego jak pokazane to jest na Rys. 4 lub połączenia do niego podobnego – przechodzącego przez punkt A. Dostrzegałem też to, że takie zrezygnowanie nie będzie łatwe, gdyż koszty w/w przygotowań nie są małe i zrezygnowanie z efektów tych dotychczasowych prac byłoby niezręczne nie tylko dla Pana ale także dla szerszej grupy zaangażowanych w te prace osób. Mimo to jednak ciągle jestem przekonany, że walory takiego układu połączeń arterii komunikacyjnych w tym rejonie Lublina, który pokazany jest na dołączonym tutaj Rys. 5, tak bardzo przewyższają pod wieloma względami walory układu pokazanego na Rys. 4. (lub jemu podobnego) że w pełni uzasadniona jest rezygnacja z w/w efektów dotychczasowych dość kosztownych prac i ewidentnie racjonalne jest zastosowanie (nawet z tak dużym opóźnieniem) układu pokazanego na Rys. 5.

1.    Uzasadniając w dniu 27. 05. 2014 r. dostateczną skuteczność układu podobnego do tego pokazanego na Rys. 4 dla ochrony (odciążenia) ul. Sowińskiego, wyraził Pan przekonanie, że:






1. 1. Kierowcy przemieszczający się między rejonem osiedli Moniuszki i Wieniawskiego na Czechowie oraz zachodnimi rejonami LSM i Czubów będą mieli do wyboru oprócz trasy przebiegającej przez ul. Sowińskiego także dostatecznie atrakcyjną trasę utworzoną przez ul. Koncertową, ul. Północną do ul. Gen. Ducha,, ul. Sikorskiego, Al. Kraśnicką oraz bezkolizyjny węzeł dla tej trasy nad Al. Solidarności. Można by zgodzić się z tym, że dla kierunku z północy na południe trasa taka może być dla ul. Sowińskiego pewną ochroną (powodować dla ulicy Sowińskiego pewne odciążenie), natomiast w kierunku odwrotnym już niestety nie jest to takie oczywiste.

1. 2. Podczas tej w/w tylko 15 -minutowej wymiany zdań w dniu 27. 05. 2014 r. nie zdążyłem jednak bardziej uzasadnić tego, że dla dokonania oceny uzyskania dostatecznie wszechstronnej ochrony ul. Sowińskiego nie można ograniczać się do strumieni samochodów generowanych tylko przez w/w osiedla Moniuszki i Wieniawskiego, lecz konieczne jest też dostrzeganie tych strumieni samochodów które generowane są przez tereny Czechowa znajdujące się po północnej stronie Al. Kompozytorów Polskich i po północnej stronie ul. Smorawińskiego, czyli przez rejony ponad dwukrotnie bardziej znaczące niż w/w osiedla Moniuszki i Wieniawskiego oraz przez równie znaczący rejon Bursaków. W przypadku układu pokazanego na Rys. 4 kierowcy generujący w/w strumienie samochodów wymienione wyżej (w niniejszym punkcie 1.2.) w okresach gdy na ul. Sowińskiego nie występowałyby korki, nie będą skłonni pokonywać różnicy poziomów Czechowa (tj wiaduktu Smorawińskiego/Poniatowskiego) i Al. Solidarności (przy czym wysokość tego wiaduktu jest znacznie wyższa od standardowej i wynosi 12 metrów na jednym krańcu oraz 12,5 metra na drugim krańcu) oraz wydłużać trasy swojej podróży - jadąc zygzakiem Smorawińskiego – Al. Solidarności – Sikorskiego oraz w kierunku odwrotnym, gdyż jeżeli na ul. Sowińskiego nie występowałyby korki, to tych kierowców nic nie powstrzyma przed wyborem swojej trasy podróży przez ul. Sowińskiego. Tylko dostatecznie wysokie zagrożenie utknięcia w korku w ul. Sowińskiego może być skutecznym powodem dla którego kierowcy ci mogliby nie pojawić się na ul. Sowińskiego i wybrać i wybrać trasę z w/w zygzakiem.
          Można zgodzić się z tym, że marginalna jest ilość przypadków nadmiernie ryzykownych nawyków kierowców, którzy przejeżdżają przez skrzyżowanie w ostatnich sekundach fazy światła żółtego w myśl zasady „może zdążę”. Jednak wręcz nagminne są u kierowców podobne nawyki, które już nie zagrażają tak drastycznym następstwami (kolizja na skrzyżowaniu) i wyrażają się w mentalności „wybieram trasę średnicową bo może uda mi się znaleźć w takim przedziale czasu, gdy na trasie tej akurat korków nie będzie”. Ta nagminność sprawia, że jeżeli nie będzie zachowana zasada ewidentnej przewagi atrakcyjności tras obwodnicowych nad tranzytową atrakcyjnością tras średnicowych, to pomimo większej drożności tras średnicowych będą one ciągle zakorkowane. Jednym ze sposobów powiększania względnej atrakcyjności tras obwodnicowych w porównaniu z trasami średnicowymi jest właśnie pryncypialne stosowanie (w węzłach na przecięciu arterii średnicowej z arterią obwodnicową) tranzytowej estakady dla arterii obwodnicowej a nie na arterii średnicowej. W tutaj rozważanym przypadku przecinania się ul. Sikorskiego z Al. Solidarności tranzytowa estakada powinna więc zostać zastosowana trasie obwodnicowej (Sikorskiego) przebiegającej przez punkt B a nie trasie średnicowej z Al. Solidarności w jakimkolwiek jej punkcie tj w A lub w B lub jeszcze jakimś innym. Trend ten będzie też wzmacniany przez to, że na trasie średnicowej nie będą lekceważone potrzeby rejonów przez które ona przebiega i w tym konkretnym przypadku nie można zasłaniać się argumentem, że ronda na skrzyżowaniu z ul. Popiełuszki i skrzyżowaniu z ul. Radziszewskiego ograniczają drożność arterii Czechów – Czuby, gdyż uwzględniając potrzeby miasteczka akademickiego i względnie dyskryminując w ten sposób tranzytowość tej arterii podniesiona zostaje względna atrakcyjność tranzytowa arterii Kraśnicka – Sikorskiego – Elsnera – Związkowa.
Skoro jest to oczywiste, że ul. Sowińskiego powinna zostać poszerzona, to jednak pojawia się przygnębiające przypuszczenie - graniczące ze 100 % pewnością - tego, że koszty poniesione dla takiego poszerzenia ul. Sowińskiego i dzięki temu powiększenia drożności np. dwukrotnie tej trasy, zostaną zupełnie zmarnowane, gdyż dla wymuszenia od kierowców tego, aby skorzystali oni z w/w zygzaka Sikorskiego – Al. Solidarności - |Smorawińskiego konieczne będzie ponowne pojawienie się korków na ul. Sowińskiego, czyli że ponownie drożność ul. Sowińskiego zmniejszy się do wartości jeszcze mniejszej niż wynosiła ona przed jej poszerzeniem w okresach gdy korki tam nie występowały. Bo przecież w okresach zakorkowania jakiejś ulicy jej drożność zmniejsza się znacznie bardziej niż dwukrotnie i chyba każdy na podstawie pobieżnej obserwacji przyzna, że ilość samochodów „przedzierających się” w korku może być nawet trzykrotnie mniejsza niż wówczas gdy tych korków jest brak.

2. Opisany w punkcie 1.2. związek przyczynowo skutkowy jest klasycznym przykładem występowania prawa Lewisa – Mogridgea, na który tak chętnie powołują się zarówno moi jak też i Pana adwersarze - twierdzący, że poszerzanie ul. Sowińskiego jest pozbawione jakichkolwiek racjonalnych podstaw oraz ponadto przy tej okazji będą oni jeszcze twierdzić, że np. przedłużenie ul. Muzycznej po prawej stronie Bystrzycy powinno z tego powodu mieć tylko jedną jezdnię z dwoma pasami ruchu. Przy przyjęciu układu pokazanego na Rys. 4, wykazanie tym adwersarzom, że ich argumentacja jest błędna, byłoby możliwe tylko wówczas, gdyby utworzono dostatecznie dużo alternatywnych dla kierowców równoległych tras konkurujących swoją atrakcyjnością z ul. Sowińskiego, to jest:
- trasy równoległej do południowego odcinka ul. Narutowicza i wyeliminowano tam korki,
- i jednocześnie gdyby uzyskano dostatecznie drożną arterię łączącą Al. Unii Lubelskiej z ul. Diamentową,
- i jednocześnie poszerzono ul. Spadochroniarzy i ul. Wileńską do czterech pasów wraz z odpowiednim poszerzeniem ich skrzyżowań,
- oraz gdyby jednocześnie możliwe było również uzyskanie dwupoziomowych węzłów dla ul. Sowińskiego na przecięciu z Al. Racławickimi i ul. Głęboką.
W jakim horyzoncie czasu będzie możliwe spełnienie tych w/w warunków: - po 10 - ciu latach czy też może nawet po 20 latach? Natomiast przez cały ten okres nasi adwersarze będą jeszcze bardziej utwierdzali się w swoim braku krytycyzmu do w/w prawa Lewisa - Mogridgea - twierdząc, że występowanie tego prawa jest nieuchronne. Jestem przekonany – a także również ponad 95 % kierowców - że nieuchronność występowania tego prawa jest oczywistą nieprawdą, gdyż dla występowania tego prawa musi być spełniona stosunkowo duża ilość określonych warunków. Warunki takie powiększa też między innymi utworzenie układu połączeń arterii podobnego do tego pokazanego na Rys. 4 i rezygnacja z wykorzystania niepowtarzalnej okazji uzyskania układu pokazanego na Rys. 5.

3. Pomimo rozpoczęcia już robót na odcinku od Jakubowic do skrzyżowania ul. Poligonowej z ul. Willową, którego oddanie do użytku zaplanowane jest pod koniec 2015 r., chyba tylko przysłowiowy „brak woli politycznej” mógłby więc w kontekście argumentacji opisanej w punktach 1.2. i 2. - spowodować rezygnację z utworzenia układu połączeń tych arterii pokazanego na Rys. 5. Za przyjęciem tego układu przemawiają też argumenty jak najszybszego ograniczenia dotychczasowych uciążliwości dla mieszkańców rejonu ul. Poligonowej i ul. Willowej oraz uzyskania niewspółmiernie mniejszych uciążliwości prowadzenia robót dla połączenia ul. Poligonowej z ul. Sikorskiego przez wiadukt nad torem motocrossowym przy nieprzerwanej eksploatacji skrzyżowania ul. Sikorskiego z Al. Solidarności oraz późniejszej budowie wiaduktu nad Al. Solidarności w punkcie B, co opisałem w punkcie 3. 2. tekstu zamieszczonego w internecie w dniu 17. 05. 2014 r. pod linkiem „Kurier Lubelski – Poszerzenie ul. Sowińskiego kością niezgody... „ , którego treść w wersji papierowej również Panu doręczyłem w dniu 27. 05. 2014 r. Wątpliwe natomiast jest spełnienie nadziei na to, że oddanie do użytku estakady nad Al. Solidarności w osi Al. Warszawskiej oraz oddanie do eksploatacji fragmentu ul. Zelwerowicza łączącego ul. Poligonową z ul. Koncertową pozwolą znacząco ograniczyć gehennę stania w korkach na ul. Generała Ducha przez mieszkańców rejonu ul. Willowej i Poligonowej, co wynika z argumentacji opisanej wyżej w drugim akapicie punktu 1.2. dotyczącej nagminności nawyków kierowców pt: „może mi się uda”.

4.     Od czterech lat zgłaszane przeze mnie propozycje odciążenia ul. Sowińskiego dzięki poszerzeniu ul. Spadochroniarzy nie były dotychczas rozważane z dostateczną uwagą prawdopodobnie dlatego,

że błędnie wyobrażano sobie, iż wymaga to likwidacji około 20 – tu rosnących tam okazałych kasztanowców. Dlatego na dołączonym tutaj Rys. 6 wykazano, że poszerzenie ul. Spadochroniarzy, (połączone z uśrednieniem nachylenia jej profilu podłużnego), które byłoby bardzo znaczące dla odciążenia ul. Sowińskiego, jest możliwe do uzyskania bez konieczności likwidowania tych kasztanowców. Ponadto dzięki możliwości podzielenia tego poszerzania na dwa etapy (etap I i etap III) bardzo odległe w czasie, jest możliwe spełnienie oczekiwań wszystkich stron tego sporu z kasztanowcami.

4. 1. W I etapie na odcinku od Al. Racławickich do ul. Weteranów jest możliwe poszerzenie jezdni ul. Spadochroniarzy do czterech pasów oraz pięciu pasów w bezpośrednim sąsiedztwie Al. Racławickich, tj od tych Alei do pierwszego z trzech pokazanych na Rys. 6 najbardziej wysuniętego w kierunku północnym kasztanowca obok pomnika pamięci, wraz z obniżeniem poziomu jezdni na przecięciu osi ul. Spadochroniarzy z osią ul. Weteranów o około 1,5 m do 1,8 metra. Wymaga to wykonania łagodnego wyprofilowania obniżenia „zjazdu” odcinka ul. Weteranów po zachodniej stronie tego skrzyżowania, likwidacji tam okazałego klonu (ale nie kasztanowca) przy południowej ścianie szczytowej budynku NSR i przebudowania oprócz całego kompletu uzbrojenia pod tym odcinkiem ul. Spadochroniarzy także około 20 metrowego, prostopadłego do ul. Weteranów odcinka przewodów ciepłowniczych o średnicy około 150 mm. Również odcinek ul. Weteranów przylegający do ul. Spadochroniarzy od wschodniej strony wymaga przebudowania na długości około 60 metrów – tak aby pomimo w/w obniżenia samego skrzyżowania o około 1,5 do 1,8 m, uzyskany był na tym odcinku chociaż minimalny spadek podłużny w kierunku wschodnim, gdyż na odcinku ul. Spadochroniarzy od tego skrzyżowania do pierwszego kasztanowca obok przychodni zdrowia najbardziej zbliżonego do ul. Weteranów podłużny spadek jezdni ul. Spadochroniarzy po zakończeniu I – go etapu byłby skierowany na północ, to jest w kierunku tego skrzyżowania. Jezdnia ul. Spadochroniarzy powinna zostać stopniowo obniżona zarówno w bezpośrednim sąsiedztwie Al. Racławickich jak też obniżona nawet o około 3 metry w zenicie „garba” tego odcinka do ul. Weteranów. Przy tym nie byłoby konieczne usuwanie w/w trzech kasztanowców rosnących po północnej stronie pomnika pokazanych na Rys. 6, pomimo tego że wszystkie cztery wloty skrzyżowania ul Spadochroniarzy z ul. Weteranów zostałyby poszerzone tak jak pokazane to jest na tym rysunku. W etapie tym należy też wykonać dla ul. Lesława Pagi dodatkową równoległą jezdnię z dwoma pasami ruchu i uśrednić jej profil podłużny (ujednolicić nachylenie podłużne) na odcinku od ul. Głębokiej do odgałęzienia by – passu wschodniego (bpE) – tak aby od tego punktu odgałęzienia bpE do kasztanowca najbardziej wysuniętego w kierunku południowym wystąpiło podłużne nachylenie jezdni o wartości nie większej niż nachylenie, które jest dotychczas największe na jakimkolwiek odcinku ul. Spadochroniarzy, przy jednoczesnym rozbudowaniu skrzyżowania z ul. Głęboką w kierunku zachodnim. Natomiast po zakończeniu w/w robót w ramach tego I-go etapu, nie wystąpiłyby żadne zmiany na pozostałym środkowym odcinku tej ulicy, tj na odcinku od tego kasztanowca znajdującego się najbliżej ul. L. Pagi do kasztanowców obok przychodni zdrowia najbardziej zbliżonych do ul. Weteranów, czyli że na tym odcinku jezdnia ul. Spadochroniarzy w dalszym ciągu posiadałaby tylko po jednym pasie ruchu w każdym kierunku.
P.S. do p-ktu 4.1.: - Nie jest wykluczone, że dla moich adwersarzy w/w obniżenie „garba” nawet o 3 m będzie niemożliwe do przyjęcia. Oczekuję więc od nich sugestii jaka wg ich oceny mogłaby być maksymalna wartość tego obniżenia.

4. 2. Przebudowa ul. Spadochroniarzy opisana wyżej w punkcie 4. 1., więc bez wprowadzania jakichkolwiek zmian na odcinku w/w 18 sztuk kasztanowców pokazanych na Rys. 6 już pozwoliłaby na tak duże zwiększenie drożności tej ulicy, że celowe byłoby dla skrzyżowania z Al. Racławickimi poszerzenie jezdni dla wschodniego wlotu Al. Racławickich na to skrzyżowanie nawet do siedmiu pasów, co łącznie z zatoką przystankową wymagałoby, aby w tym przekroju między krawężnikami była odległość 28 metrów. Szerokość ta wynika przede wszystkim z celowości uzyskania dwóch pasów dla lewoskrętu z Al. Racławickich w ul. Spadochroniarzy oraz zastosowania jednokierunkowego ruchu w ul. Legionowej w kierunku odwrotnym niż jest to obecnie. Konsekwencją takiego powiększenia drożności na trasie: ul. Poniatowskiego – Al. Racławickie – ul. Spadochroniarzy jest celowość zastosowania dla wlotu ul. Poniatowskiego Al. Racławickie – dla prawoskrętu - nie jednego pasa pokazanego na Rys. 3 w argumentacji z 29. 0. 2014 r. lecz dwóch pasów. Korekta ta została pokazana na dołączonym tutaj Rys. 7. Oznacza to, że przy zachowaniu około 6 metrowego środkowego pasa zieleni odległość między krawężnikami w tym przekroju ul. Poniatowskiego u zbiegu z Al. Racławickimi powinna wynosić 30,5 metra a nie 27 metrów, które proponowane były na Rys. 3 dołączonym do mojej argumentacji z 29. 04. 2014 r. Pokazane na Rys. 6 zatoki przystankowe w ul. Spadochroniarzy i w ul. Legionowej w najbliższym okresie nie były eksploatowane, jednak jest bardzo prawdopodobne, że byłoby racjonalne utworzenie takiej linii autobusowej korzystającej z tych przystanków już w niedalekiej przyszłości.

4. 3. Przebudowa ul. Spadochroniarzy opisana w punkcie 4.1. powinna być tylko I etapem. W otoczeniu tak przebudowanych odcinków tej ulicy pojawi się bardzo dużo miejsca dla nasadzenia ponad 40 sztuk nowych kasztanowców, które po upływie 15 lub nawet 20 lat będą stanowiły dostateczną rekompensatę dla - możliwej po tych 15 lub 20 latach – likwidacji 18 kasztanowców obecnie rosnących, ale już o te 15 lat starszych. Dzięki temu z czystym sumieniem będzie można przystąpić do III etapu przebudowy ul. Spadochroniarzy, którego celem powinno być nie tylko uzyskanie czterech pasów na tym środkowym odcinku tej ulicy, ale także dokończenie uśrednienia profilu podłużnego jezdni tego środkowego jej odcinka – to jest od punktu na przecięciu jej osi z osią ul. Weteranów do punktu odgałęzienia bpE.

4. 4. Przypadek ponad trzygodzinnego paraliżu komunikacyjnego, który miał miejsce w dniu 27 marca 2014 r. w tym rejonie (nawet sięgającego do ul. Nadbystrzyckiej, przy czym jego przyczyna była na skrzyżowaniu ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi), powinien być dostatecznym ostrzeżeniem i stanowić dostateczną podstawę do starań o to, aby do czasu zrealizowania III etapu przebudowy opisanego w punkcie 4. 3. dysponować czteropasową drożnością na całej długości tej ulicy. Dlatego też na Rys. 6 dla środkowego odcinka z w/w 18 kasztanowcami pokazane są dodatkowe by–passy: - wschodni (bpE) oraz by-pass zachodni (bpW), które powinny być wykonane w etapie II – gim. Etap ten powinien zrealizowany jak najszybciej po zakończeniu etapu I–go. Dla uzyskania by-passu wschodniego (bpE) konieczna jest likwidacja 3-ch lub może 4-ch boksów garażowych w baterii (zespole) znajdującej się między terenem szkoły podstawowej nr 6 i ul. Spadochroniarzy. Na skrzyżowaniu ul. Czwartaków z ul. Weteranów

racjonalnym byłoby też wykonanie dodatkowej kieszeni dla lewoskrętu pokazanego na Rys. 6. Powiększenie obecnej małej odległości między pokazaną na Rys. 6 stacją trafo i południowym ogrodzeniem terenu szkoły można uzyskać przez odsuniecie tej stacji o około 2 metry od tego ogrodzenia. Jednak bardziej racjonalnym rozwiązaniem byłoby przesuniecie tego ogrodzenia o te 2m i zmniejszenie o te 2m terenu tej szkoły – tym bardziej że okazją do tego jest stan tego ogrodzenia, który kwalifikuje się do przeprowadzenia gruntownego remontu a nawet jego przebudowy. Odcinek zachodniego by – passu (bpW), który jest równoległy do ul. Spadochroniarzy nie jest prostoliniowy, co wynika z tego, że przebiega on po obrzeżach działek – wzdłuż ogrodzeń tych działek. Zarówno właściciele tych działek jak też zapewne mieszkańcy ul. Czwartaków będą sprzeciwiać się tym propozycjom, dlatego też nawet zgadzając się częściowo z tymi sprzeciwami, możliwe byłoby przyjecie propozycji, aby na wlotach do tych obu by-passów umieszczone były przenośne ale ciężkie pojemniki z kwiatami, które tylko w stanach awaryjnych podobnych do tych z 27. 03. 2014 r. pozwalałyby na otwieranie tych by-passów. Ponadto nawet w przypadku barku zastosowania tych pojemników, uciążliwość tych by-passów byłaby dla tych mieszkańców znikoma, gdyż byłyby one wykorzystywane tylko w przypadku bardzo sporadycznych stanów zakorkowania odcinka z w/w 18 – ma kasztanowcami.

5.    Opisane wyżej w punkcie 4 znaczenie i możliwości poszerzenia ul. Spadochroniarzy dla odciążenia ul. Sowińskiegooczywiste. Dlatego też przerażające jest to, że w dniu 6 maja 2014 r. firma Biedronka uzyskała od władz Lublina decyzję o warunkach zabudowy umożliwiającą jej starania o budowę pawilonu handlowego na terenie między pomnikiem pamięci pokazanym na Rys. 6 i wieżowcem mieszkalnym znajdującym się przy skrzyżowaniu Al. Racławickich i ul. Spadochroniarzy. Dostrzegając więc bardzo duże znaczenie poszerzenia ul. Spadochroniarzy dla odciążenia ul. Sowińskiego - chyba jest to oczywiste, że władze Lublina powinny - nawet w oparciu o słynną „specustawę” - jak najszybciej podjąć jak najdalej idące i jak najbardziej skuteczne działania dla zablokowania w/w starań firmy Biedronka dla uzyskania opisanej wyżej lokalizacji pawilonu handlowego .

             6. Podsumowanie i wnioski

6. 1. Błędem jest bezkrytyczne posługiwanie się prawem Lewisa – Mogridgea, gdyż jego występowanie nie jest nieuchronne. Jednak dla zlikwidowania korków w ul. Sowińskiego nie można ograniczać się tylko do poszerzenia jezdni tej ulicy, gdyż właśnie w tym przypadku z powodu szczególnie dużych braków drożności alternatywnych tras równoległych, prawo Lewisa – Mogridgea wystąpi i dlatego konieczne są działania o czterokrotnie większym zakresie niż obecnie są przewidywane, to jest:

6. 1. 1. Dzięki podniesieniu rangi ul. Radziszewskiego likwidacja wszystkich lewoskrętów na przecięciu z Al. Racławickimi i inne wielokrotne powiększenie drożności pozostałych skrzyżowań dla ul. Sowińskiego oraz poszerzenie jej dolnego odcinka do 6 pasów.

6. 1. 2. Rezygnacja z przyjęcia do realizacji bezkolizyjnego węzła u zbiegu Al. Solidarności i ul. Generała Ducha oraz wykonanie arterii obwodnicowej łączącej Al. Kraśnicką i ul. Sikorskiego z ul. Elsnera i ul. Związkową dla skutecznego zaproszenia znaczącej części kierowców dotychczas korzystających z ul. Sowińskiego aby „przenieśli się” na ul. Sikorskiego.

6. 1. 3. Poszerzenie ul. Spadochroniarzy tak jak opisano to w punkcie 4.1.

6. 1 . 4. Przedłużenie ul. Glinianej do ul. Muzycznej i ul. Piłsudskiego po którejkolwiek stronie Bystrzycy dla ograniczenia zakorkowania południowego odcinka ul. Narutowicza.

6. 1. 5. Wymieniony wyżej w punktach 6. 1. 1. / 2 / 3 / 4 zakres działań można podzielić na dwie grupy:
a) - działania które konieczne są do podjęcia natychmiast (wymienione w punktach 6.1.2., 6.1.3. i 6.1.4.), gdyż w przypadku braku takiego przyspieszania maleją szanse uzyskania dostatecznych efektów tych działań oraz drastycznie i niepotrzebnie wzrosną ich koszty,
b) – działania, których opóźnienie (pkt 6.1.1.) nie spowoduje tak negatywnych skutków jak opóźnienie działań wymienionych w grupie „a”.
Oznacza to, że działania wymienione wyżej w grupie „b” (pkt 6.1.1.) powinny zostać poprzedzone wszystkimi działaniami wymienionymi w grupie „a”

6. 2. Nawet obecne bardzo duże zaawansowanie przygotowań do przeprowadzenia przetargu na wykonanie dwupoziomowego węzła na przecięciu Al. Solidarności z ul. Generała Ducha nie może podważać słuszności przypuszczenia, że tylko przysłowiowy brak woli politycznej” mógłby być przeszkodą dla uzyskania dostatecznie czytelnego połączenia ul. Sikorskiego z ul. Elsnera tak jak pokazano to na Rys. 5. Jeżeli ta szansa nie zostanie wykorzystana, to ze 100 % ową pewnością nawet już w niedalekiej przyszłości obecni animatorzy rozwoju układu komunikacyjnego Lublina spotkają się zarzutami, których podważenie słuszności nie będzie możliwe w żaden sposób.

6. 3.  Opisane wyżej w punkcie 4 znaczenie i możliwości poszerzenia ul. Spadochroniarzy dla ochrony ul. Sowińskiegooczywiste. Dalego też chyba jest to też oczywiste, że władze Lublina powinny - nawet w oparciu o słynną „specustawę” - jak najszybciej podjąć dostatecznie skuteczne kroki dla zablokowania w/w działań firmy Biedronka oraz przystąpić do jak najszybszej realizacji przynajmniej I–go etapu przebudowy ul. Spadochroniarzy opisanego wyżej w punkcie 4.1.

6. 4.  W uzupełnianym obecnie opracowaniu z Katowic Al. Racławickie w sąsiedztwie ul. Spadochroniarzy do strony wschodniej powinny mieć szerokość 7 pasów ruchu, przy czym wlot ul. Poniatowskiego do Al. Racławickich też powinien być odpowiednio szerszy, tj posiadać między krawężnikami odległość około 30,5 metra .


Z poważaniem                                                    Antoni Jakóbczak

Otrzymują:
- dr Krzysztof Żuk – prezydent Lublina
- Prof. Marian Wesołowski – J. M. Rektor Uniwersytetu. Przyrodniczego w Lublinie
- inni pozostali, wykazani w argumentacji z dnia 29. 04. 2014 r.