poniedziałek, 10 listopada 2014

Nadzieje dla Lublina

Dr inż. Antoni Jakóbczak                                  Lublin, dnia 10. 11. 2014 r.
antjakobczak.blogspot.com



Dlaczego od zbliżającej się kadencji
Lublin może mieć lepszego Prezydenta
niż nim jest obecny Prezydent – Doktor Krzysztof ŻUK


        Gdy w pierwszych dniach października po ogłoszeniu przez PiS, że z ramienia tej partii kandydatem na Prezydenta Lublina będzie Pan /-/ Grzegorz Muszyński, w krótkim filmie dla internetowej telewizji niezależnej zadano mu pytanie: „dlaczego uważa on, że Prezydent Krzysztof Żuk nie jest dostatecznie dobrym prezydentem?”. Wówczas Pan /-/ Grzegorz Muszyński dostrzegał przede wszystkim negatywne efekty mijającej kadencji wynikające z przerażającego tempa wyludniania się Lublina – spowodowanego dużym bezrobociem i efekty jednoczesnego szczególnie dużego narastania zadłużenia budżetu miasta przy marnotrawieniu możliwości tego budżetu - tworzonego przecież także z podatków mieszkańców - na tak nieracjonalne inwestycje jak np stadion przy ul. Krochmalnej, basen olimpijski przy Al. Zygmuntowskich i wielu innych planowanych - np. pole golfowe w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego. Moi adwersarze starający się bronić tych elitarnych inwestycji, będą zapewne używali argumentacji, że celem tych inwestycji nie jest zaimponowanie bezrobotnej młodzieży i zniechęcenie jej przez to do tego aby w poszukiwaniu pracy opuszczała Lublin, lecz zaimponowanie ewentualnym inwestorom, którzy dostrzegając w Lublinie takie elitarne obiekty, bardziej chętnie decydowaliby się na zainwestowanie w nowe miejsca pracy w naszym mieście, aby dopiero takie pośrednie działania zachęcały młodych Lublinian do pozostania w Lublinie. Niestety – nie tylko w mojej ocenie - oczekiwania te na uzyskanie takich efektów przypominają przysłowiowe „wkręcanie żarówki w lampie podwieszonej pod sufitem przez obracanie stołem, na którym stoi osoba trzymająca tę żarówkę”.
         Na bezpośrednich spotkaniach z wyborcami Pan /-/ Grzegorz Muszyński często omawiał wiele możliwych zachęt, które przyszły prezydent może dla takich inwestorów stworzyć. Natomiast tacy potencjalni inwestorzy - mogący tworzyć w Lublinie nowe miejsca pracy – zderzając się już obecnie z zakorkowanymi ulicami Narutowicza i Sowińskiego, Al. Kraśnickiej i Al. Solidarności u zbiegu z ul. Sikorskiego – 


-   2   -

zostają skutecznie i na długo do tego zniechęceni, gdyż zbyt łatwo dostrzegają oni to, że nadmiernie często byliby oni narażeni na pokonywanie tych ulicznych


 korków. Dlatego też zgodnie z zasadą „nie czas żałować róż kiedy lasy płoną”, chyba jest to oczywiste, że skuteczność imponowania np. stadionem, pływalnią olimpijską, spodziewanym polem golfowym w oczach tych ewentualnych 


-    3    -

inwestorów będzie marginalnie mała w porównaniu z odrażającym widokiem w/w zakorkowanych ulic.



1.     Moi adwersarze zapewne powiedzą, że przecież przez ostatnie cztery lata w Lublinie dla modernizacji układu drogowego poniesiono nakłady niewspółmiernie większe niż przed 2006 r. Odpowiedź jest prosta: dopiero od 


-    4    -

2006 roku były dostępne pieniądze z Unii Europejskiej. Natomiast chyba oczywisty jest zarzut, że w latach 2010 – 2014 nadmiernie dużo nakładów poniesiono na te fragmenty układu drogowego Lublina, które nie były najbardziej pilne dla likwidacji w/w korków. Np. w zawartym porozumieniu z GDDKiA celowe było wynegocjowanie wykonania z budżetu miejskiego połączenia węzła „Jakubowice” tylko do ul. Zelwerowicza, przy pozostawieniu pozostałego odcinka ul. Poligonowej bez zmian. Natomiast w mijającej kadencji pominięto (za wyjątkiem poszerzenia ul. Filaretów w pobliżu ul. Głębokiej) konieczność jak najszybszego co najmniej tylko rozpoczęcia starań o zlikwidowanie w/w korków ulicznych w ul. Sowińskiego, w ul. Narutowicza w Al. Kraśnickiej i w w/w punkcie Al. Solidarności - chociaż przygotowania objazdów dla okresu budowy przyszłych wiaduktów. Zwolennicy Prezydenta Żuka zapewne użyją tutaj argumentu, że dla przyśpieszenia tego kierunku starań bardzo trudne i nieskuteczne było prowadzenie konsultacji społecznych. I właśnie znikoma skuteczność tych konsultacji nie pozwalała na dostateczne przyśpieszenie likwidacji w/w korków. W swoich wypowiedziach Prezydent Żuk bardzo często powołuje się na inne wnioski zawarte w opracowaniu Firmy Transeko - np. takie poparte wynikami pomiarów obecnie występujących strumieni samochodów - które przecież nie tylko w mojej ocenie - nie mogą być dostatecznie miarodajne, gdyż wykonywane były w warunkach zakorkowanych ulic. Prezydent Żuk jednak nawet jeszcze dotychczas jakoś nie zechciał skorzystać z bardzo cennego wniosku zawartego w tym opracowaniu – w jednym z pierwszych jego etapów - jeszcze z 3. 04. 2012 r. pt „Diagnoza stanu systemu transportowego…Lublina.....” - np. na str. 25, mówiącego o tym, że „słaby jest obecny system komunikowania się ze społeczeństwem” - co skutkuje „brakiem akceptacji społecznej dla proponowanych rozwiązań”. Przede wszystkim właśnie ta sugestia firmy Transeko powinna być w Lublinie uwzględniona. Natomiast przykład debaty społecznej odbytej w Ratuszu w dniu 19. 03. 014 r. - dotyczącej poszerzenia ul. Sowińskiego a także dwóch debat we wrześniu 2012 r dotyczących przebudowy Pl. Litewskiego (wspomniano o tym na str. 6 w punkcie 1f w argumentacji z 16. 01. 2013 r. przesłanej do Ratusza i dostępnej także na antjakobczak.blogspot.com potwierdzają, że dla obecnych władz Lublina celem tych konsultacji społecznych jest tylko spełnienie roli swoistego „zaworu bezpieczeństwa”. Natomiast nic nie wskazuje na to aby intencją obecnych władz w lubelskim Ratuszu było, aby dzięki takim debatom osiągać konsensus w poszukiwaniach optymalnych rozwiązań jeszcze „na tzw. wysokim poziomie tzw. lejka decyzyjnego” - to jest wówczas gdy jeszcze nie poniesiono dużych kosztów na opracowanie dokumentacji projektowej dla określonych rozwiązań w układzie komunikacyjnym. Przykładem takich 


-    5    -

spóźnionych (i jednocześnie pozorowanych) konsultacji były spóźnione i niedostatecznie nagłośnione debaty w dzielnicy „Szerokie” - dotyczące obecnie oddanego węzła komunikacyjnego w pobliżu „Skansenu|”. Podobne zaniechania wystąpiły w obecnie trwających przygotowaniach do budowy dwupoziomowego węzła u zbiegu Al. Solidarności z ul. Sikorskiego. Ze szczątkowych informacji wynika, że węzeł ten będzie posiadał układ pokazany na dołączonym niżej Rys. 1 w punkcie A - a nie jest wykluczone, że układ ten wg obecnych zamierzeń Ratusza byłby jeszcze bardziej zbliżony do autostradowego, który jeszcze bardziej podnosiłby ekspresową atrakcyjność Al. Solidarności dla kierowców. Węzeł taki nie tylko powiększałby ekspresowe znaczenie Al. Solidarności i przyczyniał się do jeszcze większego strumienia samochodów w pobliżu zamku, ale także z powodu bezpośredniego połączenia ul. Sikorskiego z ul. Poligonową (przez ul. Gen. Ducha) – przyczyniałby się do tego, że znacząca część kierowców wybierałaby tę trasę zamiast przyszłego obwodnicowego połączenia z Konopnicy do Jakubowic przez węzeł „Dąbrowica” - więc byłoby to przyczyną jeszcze większego niż obecnie strumienia samochodów w Al. Kraśnickiej. Natomiast gdyby przyjęto do realizacji układ pokazany na Rys. 2, gdzie w najbliższym pierwszym etapie wykonanoby nad torem motocrossowym jeden z dwóch prostych wiaduktów – posiadających po dwa pasy ruchu - łączących ul. Willową z ul. Solarza, po czym nad Al. Solidarności wykonanoby wiadukt pozwalający na uzyskanie ekspresowego odcinka łączącego ul. Sikorskiego z ul. Elsnera, wówczas połączenie takie nie tylko:
a - Zmniejszałoby atrakcyjność dla kierowców trasy łączącej ul. Sikorskiego z węzłem „Jakubowice” - gdyż byłaby ona w kształcie zygzaka a nie po prostej przez ul. Gen. Ducha – dzięki czemu kierowcy byliby bardziej skłonni skorzystać z zewnętrznej obwodnicy przez węzeł „Dąbrowica” i przez to nie zwiększałby się tak bardzo strumień samochodów w Al. Kraśnickiej.
b - Zmniejszałoby atrakcyjność dla kierowców Al. Solidarności, gdyż wymagałby od nich pokonywania ronda pod wiaduktem ekspresowej trasy Sikorskiego – Elsnera, dzięki czemu kierowcy byliby bardziej skłonni korzystać z północnego fragmentu zewnętrznej obwodnicy i z węzła „Dąbrowica” kierowaliby się do węzła „Jakubowice”, dzięki czemu strumień samochodów na centralnym odcinku Al. Solidarności (np. w pobliżu zamku) byłby znacząco mniejszy niż w przypadku układu pokazanego na Rys. 1.
c - Ale przede wszystkim dzięki tak uzyskanej ekspresowej trasie Al. Kraśnicka - ul. Sikorskiego – ul. Elsnera – ul. Związkowa w stopniu szczególnie skutecznym i bardzo znaczącym zachęcałoby to kierowców przemieszczających się między Bursakami oraz Czechowem Północnym i Węglinem oraz zachodnimi fragmentami LSM oraz Czubów, aby zrezygnowali z przejazdu przez ul. Sowińskiego i odbywali swoją 


-    6    -

podróż właśnie przez taką dostatecznie atrakcyjną estakadę w osi ul. Sikorskiego bezpośrednio połączoną z ul. Elsnera. Natomiast w przypadku zrealizowania układu pokazanego na Rys. 1 takich kierowców mogłaby do tego zrezygnowania z przejazdu ul. Sowińskiego zachęcić tylko zakorkowana ul. Sowińskiego, czego przecież wszelkimi sposobami staramy się uniknąć. Tak uzyskane ograniczenie strumienia samochodów w ul. Sowińskiego i likwidacji na niej korków powinno być celem nadrzędnym - nawet gdyby wymagało to znaczącego opóźnienia (rok lub 1,5 roku 2 lata a nawet 2,5 roku) w uzyskaniu tego dwupoziomowego węzła w Al. Solidarności. Niedogodności wynikające z takiego opóźnienia byłyby jednak znacząco skompensowane jak najszybszym uzyskaniem w/w wiaduktowego połączenia ul. Willowej z ul. Solarza nad torem motocrossowym. Rysunki 1 i 2 szerzej opisane są na blogu antjakobczak.blogspot.com w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r.
Oznacza to, że jeszcze przed wyborem sposobu powiększania drożności ul. Sowińskiego powinna zostać zastosowana zasada „leczenia przede wszystkim przyczyn a nie leczenia tylko skutków” - czyli wykorzystania wszelkich racjonalnych możliwości ograniczania strumienia samochodów w tej ulicy - czyli wyboru układu pokazanego na Rys. 2 zamiast tego na Rys. 1. W mijającej kadencji Prezydenta Lublina było to możliwe do łatwego uzyskania, gdyby wspomniane wyżej konsultacje społeczne były już od 2010 r. organizowane w sposób dostatecznie otwarty i z dostatecznym ich rozpropagowaniem, gdyż już w dniu 14. 03. 2011 r. do Ratusza zgłaszana była propozycja powiększania ekspresowości tras prostopadłych do Al. Solidarności i przez to względnego dyskryminowania Al. Solidarności - to znaczy już w przypadku węzła „Sławin” poprawy jej drożności ale tylko do takiego stopnia, który pozwalałby na uzyskanie większej ekspresowości dla arterii prostopadłej do arterii średnicowej, którą jest Al. Solidarności - co potwierdza argumentacja z 14. 03 .011 r. zamieszczona na www.jakobczak.pollub.pl - gdyż jeżeli już nie można zaślepić Al. Solidarności gdzieś w pobliżu zamku, ani też niemożliwe jest zrobienie z niej tylko arterii radialnej podobnej do sięgacza (chociaż byłaby w tym rejonie arterią najszerszą, ale tylko sięgaczem – tak jak to jest w teście dotyczącym Warszawy z 10. 12. 2012 r na str. 2 – dostępnym na www.jakobczak pollub.pl.) i już musi ta arteria (Al. Solidarności) pozostać trasą średnicową (przelotową – przecinającą cały Lublin po śladzie średnicy), to jej atrakcyjność dla kierowców na obrzeżach miasta powinna być „względnie” ograniczana a nie tak radykalnie powiększana tak jak uczyniono to obecnie (w latach 2012 - 2014 r) w pobliżu Skansenu, gdzie 


-    7    -

pomimo tego że nie występuje tam arteria obwodnicowa prostopadła do średnicowej Al. Solidarności, to w węźle tym największą czytelność (ekspresową estakadę nad rondem) i atrakcyjność dla kierowców powinna mieć arteria „Dąbrowica” – Wrotków „spychająca” kierowców nadjeżdżających od strony „Dąbrowicy” ze średnicowej Al. Solidarności na obrzeża Lublina przez które przebiega Al. Armii Krajowej, Jana Pawła i ul. Wrotkowską – tak jak pokazane to jest na Rys. 2a w argumentacji z 16. 01. 2013 r - dostępnej na antjakobczak.blogspot.com . Przy czym nie zagraża to ani dzielnicy „Czuby” ani też dzielnicy „Wrotków”, gdyż w ich kierunku pojadą w każdym przypadku tylko ci kierowcy, dla których ten kierunek jest konieczny i będą to robić niezależnie od tego jaki byłby układ węzła „Sławin”. Natomiast połączenie „Dąbrowicy” z rejonem zamku w punkcie węzła „Sławin” powinno wymagać od kierowców „przedzierania się” przez rondo (chociaż obszerne) pod w/w ekspresowym wiaduktem „Dąbrowica” - Wrotków.
Rozwiązania, które między innymi uzasadniała w/w argumentacja z 14. 03. 2011 r. były możliwe do rozważania już podczas debaty w dniu 11. 10. 2010 r., o której wspomniano w w/w argumentacji z 2. 11. 2010 r. na str. 4 w 3 – cim akapicie. Jednak na taką dyskusję nie pozwoliło tendencyjne nastawienie Prof. Grzegorza Janusza – ówczesnego Dziekana Wydz. Politologii UMCS, który prowadził tę debatę w dniu 11. 10. 2010 r. Pomimo tego, że w węźle „Sławin” nie udało się tego zastosować, to jednak w przypadku węzła u zbiegu ul. Sikorskiego z Al. Solidarności było to możliwe, gdyż w tym przypadku w/w zasada że nawet śródmiejska arteria obwodnicowa zawsze powinna być ważniejsza od arterii średnicowej - była już wówczas łatwiejsza do zrozumienia, gdyż możliwe jest tam uzyskanie czytelnej trasy obwodnicowej prostopadłej do średnicowej Al. Solidarności, dzięki czemu łatwiej było dostrzec konieczność preferowania obwodnicowej arterii Sikorskiego – Elsnera (pomimo tego, że występujący na niej strumień samochodów będzie mniejszy niż na średnicowej Al. Solidarności) kosztem rezygnacji z nadmiernego „wyśrubowywania ekspresowości” Al. Solidarności, co na marginesie (jednak o w/w równie brzemiennym negatywnym skutku) przyczynia się obecnie do szkodliwego wzrostu strumienia samochodów w pobliżu zamku. Stąd gdyby po burzliwych debatach w 2011 i 2012 r. z mieszkańcami dzielnicy „Szerokie” - dotyczących układu węzła „Sławin” - postarano się następne takie debaty organizować bardziej otwarcie, wówczas znacznie łatwiej, taniej i szybciej możliwe byłoby uzyskanie układu pokazanego na Rys. 2 zamiast układu pokazanego na Rys. 1.

2.   Oczywiste jest też, że koniecznie trzeba utworzyć dwupoziomowe skrzyżowania ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi i z ul. Głęboką. Zarówno w gronie fachowców jak też i mieszkańców tylko nieliczni domagają się jeszcze 
 
-     8     -

 wykonania rozwiązań z tunelem pod Al. Racławickimi. Również Prezydent Żuk jeszcze przed rokiem to potwierdził, że również w jego ocenie taki tunel nie jest racjonalny i jedynym możliwym rozwiązaniem jest wiadukt dla Al. Racławickich nad dostatecznie obniżoną ul. Sowińskiego. Czas trwania budowy takiego nawet płytkiego wiaduktu będzie zapewnie znacznie dłuższy niż rok. W tak newralgicznym punkcie naszego miasta nie można pozwolić sobie na prowadzenie takich prac budowlanych na podobnej zasadzie jak to miało miejsce w przypadku wiaduktu w osi Al. Warszawskiej nad Al. Solidarności. Dlatego też nawet w przypadku najbardziej ekspresowo prowadzonych robót (i związanych z tym ekspresowych kosztów), konieczne jest dla realizacji takiej inwestycji przygotowanie odpowiednich objazdów. Możliwość uzyskania takich objazdów pokazana jest na niżej dołączonym Rys. 3. Największe wątpliwości dla uzyskania takiego - pokazanego na Rys. 3. - objazdu budzi wykorzystanie ul. Radziszewskiego. Zapewne Pan /-/ Grzegorz Muszyński będzie obawiał się tego, że przez przyjęcie do realizacji takiej propozycji wykorzystania ul. Radziszewskiego w okresie budowy w/w wiaduktu, w obecnej kampanii wyborczej może stracić znaczącą ilość głosów. Nie mniej jednak jest raczej pewne, że Pan /-/ Grzegorz Muszyński dostrzega to, iż znajdzie się dostatecznie duża ilość osób, która doceniając precyzyjność i realność tych propozycji, zdecyduje się je poprzeć i dzięki czemu w/w straty w ilości głosów uzyskanych w najbliższych prezydenckich wyborach mogą zostać dostatecznie skompensowane. Koniecznie trzeba jeszcze podkreślić, że przecież po wykonaniu tego wiaduktu na przecięciu Al. Racławickich z ul. Sowińskiego, UL. RADZISZEWSKIEGO może zostać zamieniona na DEPTAK. Ale zanim to się stanie, to powinniśmy pogodzić się z tym, że w okresie budowy w/w wiaduktu były tam trzy pasy ruchu (za wyjątkiem samego skrzyżowania nie wymaga to wycinania pozostałych drzew) oraz pogodzić się z tym, że w tej ulicy w okresie w/w prac będą przebiegały linie autobusowe 10, 26 i 31. Niezależnie od tego, że będzie to w przyszłości deptak, to przy okazji celowości zachowania obecnego parkowania prostopadłego, wskazane jest aby na zachodnim odcinku tej ulicy wykonać po północnej stronie trasę rowerową. Natomiast na wschodnim odcinku (ul. Łopacińskiego byłaby jako jednokierunkowa a ul. Radziszewskiego byłaby połączona z Al. Racławickimi) ta trasa rowerowa powinna przebiegać po południowej stronie ul. Radziszewskiego. Dla wyeliminowania negatywnego oddziaływania zakorkowania takiego objazdu na odcinku od ul. Poniatowskiego – ul. Popiełuszki – ul. Długosza – Al. Racławickie oraz na odcinku od ul. Radziszewskiego do ul. Filaretów – przez zagrożenie tworzenia się na ul. Radziszewskiego korków wtórnych, konieczne jest dostateczne poszerzenie tych odcinków, to jest:
2. 1. Poszerzenie wschodniego odcinka ul. Popiełuszki do czterech pasów.
2. 2. Poszerzenie ul. Długosza do czterech pasów (w kierunku zachodnim) z odpowiednim poszerzeniem jej wlotu do Al. Racławickich.


-     9     -
-    10    -

 2. 3.    Odpowiednie poszerzenie wlotu ul. Radziszewskiego do Al. Racławickich (prostopadłego do Al. Racławickich) wraz z zatokami przystankowymi jak najbliżej tego skrzyżowania, co pokazane jest na dołączonym tutaj Rys. 4, który.


szerzej opisany jest na blogu antjakobczak.blogspot.com. w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 29. 04. 2014 r

2. 4.  Poszerzenia ul. Sowińskiego do sześciu pasów na odcinku od zaślepionej ul. Langiewicza do ul. Głębokiej przez wykonanie dodatkowej zachodniej jezdni z trzema pasami ruchu, przy czym wykonanie połączenia ul. Langiewicza z zachodnim odcinkiem ul. Radziszewskiego nie wymaga
zmniejszenia powierzchni placu dla studenckich imprez ani też nie wymaga usuwania jakichkolwiek drzew, co jest pokazane na dołączonym Rys. 5. Ponadto podczas trwania takich imprez jak Kozienalia zachodni odcinek ul 

-    11    -

Radziszewskiego oraz w/w odcinek łączący ją z ul. Langiewicza mógłby być wyłączany z ruchu, dzięki temu, że do ul. Langiewicza jest jeszcze możliwość dojazdu od strony ul. Czwartaków połączonej z ul. Weteranów. Powinno też ponadto zostać wykonane bezpośrednie połączenie ul. Czwartaków z ul. Spadochroniarzy poprowadzone tuż obok głównego wejścia do AOS.
2. 5. Poszerzenia ul. Głębokiej do czterech pasów na odcinku od ul. Raabego do ul. Sowińskiego wraz z odpowiednim poszerzeniem jej wlotów.
2. 6. Wykonania - tak jak pokazane to jest na dołączonym Rys. 6. - dla ul. Głębokiej na odcinku od ul. Sowińskiego do ul. Filaretów dodatkowych dwóch jezdni zewnętrznych dwupasowych oraz czterech peronów przystankowych dla uzyskania punktu przesiadkowego TZ wraz z odpowiednio poszerzonymi czterema wlotami na to podwójne skrzyżowanie. Układ ten opisany jest szerzej w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 15. 11. 2010 r. i dostępny jest na na www.jakobczak.pollub.pl


3.   Objazd opisany wyżej w punkcie 2 pozwoliłby ułatwić organizację ruchu samochodów w tej dzielnicy w okresie budowy tylko wiaduktu na przecięciu ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi. Natomiast w okresie budowy wiaduktu nad ul. Głęboką (skierowanego jednak do ul. Nadbystrzyckiej i ul. Krochmalnej a nie będącego przedłużeniem ul. Filaretów) konieczne jest przygotowanie objazdu o czterech pasach ruchu z wykorzystaniem ul. Spadochroniarzy, który pokazany jest na Rys. 7. Jest to możliwe nawet bez wycinania rosnących tam około dwudziestu okazałych kasztanowców. Szerzej jest 

-    12    -

to opisane na blogu antjakobczak.blogspot.com w argumentacji przesłanej do lubelskiego Ratusza w dniu 10. 06. 2014 r. Gdyby w przyszłości utworzono taką szczególnie czytelną i atrakcyjną dla kierowców arterię z ul. Poniatowskiego pod



Al. Racławickimi i nad ul. Głęboką w kierunku ul. Filaretów, wówczas znacząca część kierowców korzystająca dotychczas z Al. Kraśnickiej przeniosłaby się na 

-    13    -

ul. Sowińskiego, więc zamiast poprawy i ograniczenia uciążliwości na ul. Sowińskiego, uzyskalibyśmy przysłowiowy efekt „wyjścia z deszczu pod rynnę”. Wszyscy powinni zgodzić się z tym, że wiadukt nad ul. Głęboką byłby budowany dopiero po oddaniu do użytku w/w wiaduktu dla Al. Racławickich. Jednak w trosce o uniknięcie zabudowania korytarza ul. Spadochroniarzy, które uniemożliwiałoby uzyskanie czterech pasów ruchu na odcinku od Al. Racławickich do ul. Weteranów oraz na odcinku od ul. Głębokiej do pierwszego kasztanowca, celowe jest aby wykonać takie poszerzenie tych odcinków jak najszybciej, czyli jeszcze przed rozpoczęciem budowy wiaduktu dla Al. Racławickich.
Czytelnicy niniejszego tekstu, którzy w znaczącej części wezmą udział w nadchodzących wyborach prezydenckich, zapewne poczują duży niedosyt z tego powodu, że nie odnajdą w tym tekście wyraźnego stwierdzenia, że w nadchodzącej kadencji wiadukt na przecięciu Al. Racławickich z ul. Sowińskiego mógłby zostać oddany do użytku. Dotychczasowe największe zamierzenie Pana /-/Grzegorza Muszyńskiego udało mu się spełnić zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami. Obiecał on, że lubelskie lotnisko pasażerskie będzie oddane do użytku w zaplanowanym terminie i obietnicy tej dotrzymał, co nie tylko on uważa to za bardzo duże osiągnięcie. Stąd chyba nie może on ryzykować „zdewaluowania” tamtych swoich zasług (można by powiedzieć: utraty obecnie posiadanej „dobrej reputacji”) przez to, że teraz nadmiernie wysoko podniesie sobie poprzeczkę i złoży obietnicę wykonania w/w wiaduktu dla Al. Racławickich nad ul. Sowińskiego - gdyż przy obecnym zadłużeniu Lublina nie może on mieć pewności, że tego słowa dotrzyma - w warunkach gdy jeszcze pilniejszym jest jak największe ograniczenie zakorkowania na skrzyżowaniu Al. Solidarności z ul. Sikorskiego i ul. Generała Ducha.
Natomiast opisana tutaj możliwość przygotowania odpowiednich objazdów dla okresu tej budowy powinna być dla mieszkańców Lublina dostatecznym dowodem na to, że możliwe jest podejście do tego zadania nie tylko w sposób realistyczny ale także, że już w nadchodzących czterech latach może nastąpić znaczące ograniczenie w/w zakorkowania. Niniejsza argumentacja chyba dostatecznie wykazuje, że samo przygotowanie objazdów dla budowy tych wiaduktów stanowi przysłowiowe „światełko w tunelu” dla wyrwania tego rejonu Lublina z tej dotychczas trwającej - kilkudziesięcioletniej - komunikacyjnej zapaści.
Natomiast dla uzyskania spóźnionego o trzy lata rozwiązania zastępczego w postaci wątpliwego poszerzenia ul. Sowińskiego na jej całej długości, utknięto na konsultacjach społecznych.
Natomiast jeszcze w 2010 r. Prezydent Żuk w kampanii wyborczej obiecywał wykonanie w mijającej kadencji wiaduktu 


-    14    -

nad ul. Głęboką, co między innymi potwierdza argumentacja z 2 listopada 2010 r. (dostępna na www.jakobczak.pollub.pl). I okazało się, że przez mijające cztery lata nawet nie przygotowano objazdów na okres trwania budowy tego wiaduktu np. takich lub podobnych jak pokazany jest na Rys. 6.

4.    Na dołączonym tutaj Rys. 3 pokazane jest też przedłużenie ul. Glinianej do ul. Szczerbowskiego przez ul. Muzyczną. Odcinek ten powinien posiadać cztery pasy ruchu, gdyż z dotychczasowej obserwacji pracy sygnalizacji świetlej przy hotelu Victoria wynika, że na skrzyżowaniu ul. Szczerbowskiego z ul. Piłsudskiego występuje dostatecznie długa faza w cyklu zmiany w/w świateł, która przy wprowadzeniu tam (Szczerbowskiego/Piłsudskiego) dodatkowej sygnalizacji świetlnej pozwala skierować stosunkowo dużą część strumienia samochodów wykonujących lewoskręt przy w/w hotelu, aby kierowcy ci z tego zrezygnowali i skorzystali z w/w odcinka (właśnie czteropasowego) przedłużonej ul. Glinianej bez przeciążania lewoskrętu z ul. Muzycznej w ul. Nadbystrzycką. Dla kierunku odwrotnego jest to jeszcze bardziej oczywiste. Odcinek ten także po wykonaniu mostu na Bystrzycy w osi ul. Muzycznej w jeszcze większym stopniu spełniałby rolę znaczącego odciążenia skrzyżowania ul. Głębokiej z ul. Narutowicza, samej ul. Narutowicza oraz skrzyżowania przy hotelu Victoria.

5.    Dla zlikwidowania zakorkowania Al. Kraśnickiej konieczne jest nie tylko wykonanie połączenia ronda „Sławin” (znajdującego się na wprost Skansenu) z Al. Armii Krajowej przez ul. Bohaterów M. Cassino, ale też właśnie - tak jak opisano to wyżej w punkcie 1. - ograniczenia „względnej” atrakcyjności trasy Al. Kraśnicka – ul. Poligonowa – węzeł „Jakubowice” (względnej – tj w porównaniu z niedostateczną atrakcyjnością trasy tworzonej przez przyszłą S – 19 – gdyż przebiegającej w nadmiernie dużej odległości od ul. Sikorskiego). Efekt taki będzie możliwy do uzyskania tylko przez realizację układu pokazanego na Rys. 2. Natomiast nie można godzić się z tym, aby w/w połączenie ronda „Sławin” (na wprost Skansenu) z Al. Armii Krajowej przekraczało dolinę cieku Konopnica na wysokim nasypie posiadającym dla tego cieku skorupowy prześwit (jak dla ul. Północnej przebiegającej pod arterią wiaduktu Poniatowskiego), gdyż w nadmiernie małej odległości przewidywany jest podobny nasyp z taką sama skorupą dla połączenia tego ronda z ul. Głęboką. Rozwiązanie takie nie tylko byłoby przyczyną nadmiernie dużej degradacji tej doliny, lecz także nie pozwalałoby po kilkudziesięciu latach - po wystąpieniu terytorialnego rozwoju Lublina - na dalsze odciążenie Al. Kraśnickiej na odcinku od Al. Armii Krajowej do węzła „Konopnica” - przez połączenie w/w ronda „Sławin” z ul. Wojciechowską u zbiegu z ul. Gnieźnieńską – tak jak pokazane to jest na dołączonym tutaj Rys. 8. Przedłużona ul. Głęboka 


-    15    -

powinna zostać połączona z węzłem „Sławin”przez wschodni odcinek ul. Nałęczowskiej i z ul. Bohaterów. M. Cassino wspólnie przekraczać tę dolinę nie w formie nasypu, lecz z zastosowaniem jednej pary szerszego


 (szerszego niż w przypadku nasypu) wiaduktu podobnego do tego, który jest w ul. Filaretów – tak jak pokazane to jest na Rys. 8.

6.   Również w przypadku przygotowywania wykonania połączenia ul. Dywizjonu 303 z ul. Wrotkowską konieczna jest korekta usytuowania węzła na przecięciu tego odcinka z ul. Smoluchowskiego, tak aby przewidywane w przyszłości przekroczenie trasy kolejowej przez ul. Smoluchowskiego w kierunku ul. Sowińskiego pozwalało na takie (jak pokazane to jest na Rys. 1 w argumentacji z 15. 04 2013 r.) ukształtowanie tego odcinka, który jednocześnie powinien stanowić dostatecznie atrakcyjne połączenie ul. Tomasza Zana z Trasą Zieloną, aby dzięki temu trasa uzyskana z tak przedłużonej ul. Zana była dla kierowców dostatecznie atrakcyjna w spełnianiu przez ul. Zana funkcji odciążania ul. Głębokiej i ul. Muzycznej przedłużonej bezpośrednio do Al. Zygmuntowskich, dzięki czemu z kolei znacząco wzrastałaby taka atrakcyjność dla kierowców ul. Głębokiej w pełnieniu przez nią funkcji odciążania ul. Lipowej i Al. Racławickich.

7.  Muszę przyznać, że niektóre propozycje opisane w moich argumentacjach przesłanych do Ratusza w ciągu ostatnich 4 lat i zamieszczonych w internecie na blogu antjakobczak.blogspot.com oraz na www.jakobczak.pollub.pl w ocenie Pana /-/ Grzegorza Muszyńskiego jako kandydata na Prezydenta Lublina mogą być nadmiernie śmiałe i w jego ocenie ich realizacja nie byłaby dostatecznie racjonalna. Nie mniej jednak jestem przekonany, że w dominującej części propozycje te w ocenie Pana /-/ Grzegorza Muszyńskiego są słuszne i mają one szanse zostać przez niego wykorzystane.

8.   Drogi wyborco - dalsze sprawowanie funkcji Prezydenta Lublina przez Pana Doktora Krzysztofa Żuka zagraża tym, że nigdy nie zostanie utworzony układ komunikacyjny pokazany na Rys. 2 - czego dowodem jest przebieg debaty w dniu 28. 10. 2014 r. i reakcja Prezydenta Żuka oraz Dziekana Prof. Grzegorza Janusza na pierwsze z zadawanych z sali pytań - reakcja będąca powtórką tej z 11. 10. 2010 r. - przypomnianej wyżej z nawiązaniem do argumentacji z 2. 11. 2010 r. na str. 4 w 3 - cim akapicie. Odrzucenie układu pokazanego tutaj na Rys. 2 spowodowałoby wielorakie brzemienne negatywne skutki. Przede wszystkim utracono by możliwość znaczącego ograniczenia strumienia samochodów w ul. Sowińskiego. Natomiast zrealizowanie układu pokazanego na Rys. 1 spowodowałoby to, że układ komunikacyjny który zawsze jest kręgosłupem miasta nie byłby w przypadku Lublina właściwy i wówczas można byłoby powiedzieć, że ten kręgosłup dla zachodniej połowy Lublina byłby wykrzywiony a Lublin do końca świata pozostałby w tym rejonie „MIASTEM GARBATYM”.

9.    W dniu 16 listopada tylko oddając swój głos na na Pana / -/ Grzegorza Muszyńskiego – dajesz bardzo dużą szansę na to, że po jego wyborze na Prezydenta zostaną zrealizowane propozycje pokazane na Rys 3 oraz jedna nitka wiaduktu łączącego ul. Willową z ul. Solarza – pokazana na Rys. 2 a także dokonane zostaną zmiany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pokazane na Rys. 8 i zmiany dotyczące połączenia ul.  Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303.
                          Przesyłam wyrazy szacunku czytelnikom niniejszego tekstu
                                                          Antoni Jakóbczak  
                                      www.jakobczak.pollub.pl

Lublin, dnia 10 listopada 2014 r.