Dr
inż. Antoni Jakóbczak
Lublin, dnia 14 lipca 2016 r.
antjakobczak.blogspot.com
Dotyczy:
MOŻLIWOŚCI
utworzenia PUNKTU
PRZESIADKOWEGO dla
Tr. Zbiorowego
u
zbiegu Al. Tysiąclecia i ul. Lubartowskiej
i
uzupełnienia tekstów z 18. 05 i 17. 06. 016 r.
UWAGA!!!
- w dniu 18. 07. 2016 r.
w
papierowych egzemplarzach
naniesiono
poprawki:na
str. 3 / w wierszu 19 oraz na 4/17,
10/30,
14/2 i 14, 19/7, 20/11 i 16.
Poprawki
te w wersji internetowej
zaznaczone
są pochyłą czcionką.
Do
Z-cy Prezydenta Lublina
Pana /-/ Artura Szymczyka
Pomimo
informacji podanej w Dzienniku Wschodnim w dniu wczorajszym tj. 13.
07 .016 r. - o przyśpieszeniu rozpoczęcia przebudowy Al.
Tysiąclecia na odcinku od Al. Unii Lubelskiej do ul. Lubartowskiej,
jednak wskazane jest aby jeszcze z dostatecznym wyprzedzeniem
rozważone zostały także inne rozwiązania – znacząco różniące
się od tego z zastosowaniem nadmiernie długiej zatoki przystankowej
po północnej stronie tej arterii. Rozwiązanie takie opisuję w
dalszej części niniejszego tekstu. Natomiast pomimo znaczącego
przekroczenia granicy 12 stron, którą udawało mi się zachowywać
w moich wcześniejszych tekstach z 2016 r. - z powodu moich planów,
aby już w przyszłym miesiącu rozpocząć mój roczny wyjazd z
Polski i nie jest wykluczone, że moja kolejna argumentacja może
zostać przekazana do Ratusza nie wcześniej niż w sierpniu 2017 r.,
uznałem więc za konieczne znacząco powiększyć obszerność
niniejszej argumentacji, gdyż za rok mogłaby to już być
przysłowiowa „musztarda po obiedzie”.
Stąd we wcześniejszej części
niniejszego tekstu znajduje się uzupełnienie do treści moich
ostatnich tekstów przekazanych do Ratusza w maju i w czerwcu, oraz
uzupełnienie tych uzasadnień, których nie udało mi się
zaprezentować podczas naszej bezpośredniej rozmowy odbytej w
Ratuszu w dniu 5. 07. 016 r. z udziałem Pana Dyrektora M. Łuciuka
(MZDiM), Pani Inż. Arch. Ewy Kipty z Wydz. Planowania UM, oraz
trzech osób reprezentujących Forum Kultury Przestrzeni – m. in.
Pani /-/ Marty Kurowskiej oraz jego przewodniczącego - Pana /-/ Jana
Kamińskiego.
W/w
uczestnicy tej rozmowy otrzymali wówczas ode mnie 2 stronicowe
zestawienie (tutaj oznaczone jako ZES
05 07 016)
12 tematów -
- 2 -
- 3 -
które miałem nadzieję – ze zostaną na tym spotkaniu omówione przynajmniej w takim zakresie, aby w tak niewielkim 7 - osobowym gronie WYKAZAĆ sobie nawzajem SPRZECZNOŚCI występujące w wielu oczekiwaniach, np. braku możliwości znaczącego ograniczenia zakorkowania Lublina przy jednoczesnym zapraszaniu nadmiernej części kierowców do przejazdu przez jego centrum oraz w POZORNYM braku możliwości dostatecznej eliminacji obecnego dyskomfortu układu komunikacyjnego Lublina i bardziej znaczących zagrożeń dla mieszkańców – tj. NIEBEZPIECZEŃSTWA OGRANICZENIA SKUTECZNOŚCI PRACY POGOTOWIA RATUNKOWEGO i STRAŻY POŻARNEJ - wynikających z w/w zakorkowania oraz także z przyczyn powodujących nadmierne rozdrobnienie lubelskiego transportu zbiorowego (TZ). Niestety – z powodu przeznaczenia na tę rozmowę tylko około jednej godziny i występowania tam także częstych OGÓLNIKOWYCH wypowiedzi oraz negowania konkretnych rozwiązań, bez wskazania innych dostatecznie szczegółowo opisanych możliwości, które pozwalałyby uzyskać określony cel, w/w rozmowa nie spełniła moich oczekiwań.
1.
Podczas w/w rozmowy
w
dniu 5. 07. 016 r. jej uczestnikom przekazałem także dołączony
wyżej Rys. 1, który jest PRAWIE KOPIĄ FRAGMENTU
Rys. 2 zamieszczonego w moim tekście z 17. 06. 016 r., przy czym
wskazując podczas tego spotkania na możliwość wykorzystania fazy
światła zielonego dla pieszych na przejściu łączącym obie
połówki ul. 1-go Maja (między przystankami TZ22 i TZ27) - dla
utworzenia tam również takiego samochodowego połączenia (także
dla linii TZ tj. 45 i 161) - nie zdążyłem jednak podkreślić
tego, że w tym przekroju odcinka wspólnego na Rys. 1 występuje
tylko SIEDEM
pasów ruchu a nie dziewięć, które zastosowane są w rozwiązaniu
pokazanym na w/w Rys. 2. Tak duża ilość pasów (9) byłaby możliwa
do uzyskania przy ich wyjątkowo małej szerokości oraz nadmiernie
małej szerokości chodników, natomiast to połączenie samochodowe
(od TZ22 do TZ27), które pokazane jest wyżej na Rys. 1 - wymagało
wydłużenia i poszerzenia ciągu pieszego. Natomiast w przypadku
pojawienia się dostatecznie powszechnej akceptacji dla częściowego
wyburzenia budynku BM3 - pokazanego na Rys. 1 z 17. 06. 016 r. - i
jak największego przesunięcia baterii przystanków TZ1-4 w kierunku
ul. 1-go Maja, wskazanym było, aby już na w/w Rys. 2 uwzględnionych
zostało w tym przekroju więcej pasów ruchu niż tylko 7 sztuk.
Tak jak opisałem to w
punkcie 2 w/w zestawienia (ZES 05 07 016), linia 161 przebiegałaby
ulicami: Krochmalną, Gazową, 1-go Maja Pd, 1-go Maja Pn, Fabryczną
w kierunku Majdanka oraz z powrotem ul. Fabryczną, Lubelskiego Lipca
80 Pn, przystanek TZ4 (na Rys. 1 i 2), 1-go Maja Pd, Gazowa,
Krochmalna. Natomiast linia 45 podobnie, lecz w kierunku ul.
Łęczyńskiej.
- 4 -
1.
1. Najważniejszym celem
mojej
argumentacji z 17. 06. 016 r. było wykazanie tego, że przyjęcie
dla węzła na styku ul. Fabrycznej i Al. Zygmuntowskich rozwiązania
bez ronda z wysepkowymi peronami przystankowymi dla TZ – opisane w
argumentacji z 18. 05.016 - nie przekreśla także możliwości
takiej przebudowy odcinka łączącego ul. Wolską z ul.
Piłsudskiego, przy której uzyskane byłyby cele zmierzające do
handlowego ożywienia ul. 1-go Maja i przy tym do radykalnego
powiększenia atrakcyjności TZ - nawet przy wprowadzeniu tam tak
rzadko dotychczas stosowanych w Lublinie RADIALNYCH
linii TZ jak przykładowo pokazanych na Rys. 3 (w teks. z 016. 06.
17), tj. linii nr AB,
AC,
AD
i
AE
.
Jeszcze
przed blisko 10- ciu laty eksploatowane były podobne linie nr 7, 32,
40 oraz nr 8, która przetrwała najdłużej, jednak pomimo ich
likwidacji można się spodziewać, że w przyszłości będzie
przybywać takich „SIĘGACZOWYCH”
linii
TZ dla zapewnienia komunikacyjnej dostępności w (obszarze) W CENTRUM
ograniczonym ulicami: Lipową, Piłsudskiego, Al. Zygmuntowskich, Al.
Unii Lubelskiej, Al. Tysiąclecia, Al. Solidarności, ul.
Poniatowskiego/ul. Długosza, Al. Racławickich i w/w ul. Lipową –
tak aby przez obszar ten nie przebiegały linie TZ, których celem
będzie obsłużenie pasażerów rozpoczynających i kończących
swoją podróż poza tym w/w centralnym obszarem.
1.
2. Z dołączonego tutaj Rys. 1
wynika
ponadto, że dla handlowego ożywienia ul. 1-go Maja nie tylko
możliwe jest wprowadzenie tam w ograniczonym zakresie linii TZ –
tj w/w linii nr 45, 161 oraz ewentualnej linii
AF
(przebiegającej
np.
ulicami:
Jaczewskiego, Lipowa, Al. Zygmuntowskie, 1-go Maja Pn, 1-go Maja Pd,
Gazowa, Lubelskiego Lipca 80 Pd, Wolska, Fabryczna, Al. Zygmuntowskie
itd. j.w.), ale także - że nawet możliwe jest PONADTO
osiągniecie takiego celu (w/w ożywienia) w przypadku braku
wykonania przebudowy w/w odcinka od ul. Piłsudskiego do ul. Wolskiej
(gdyż nawet najmniejszy zakres wyburzenia budynku BM1 mógłby
okazać się nadmiernie kosztowny) - więc przy pozostawieniu Pl.
Bychawskiego bez zmian, za wyjątkiem otwarcia ul. 1-go Maja dla
wszystkich
OŚMIU
prawoskrętów, przy czym także nie przekreślałoby to możliwości
jak najszybszego utworzenia u zbiegu Al. Zygmuntowskich i ul.
Fabrycznej węzła przesiadkowego z peronami wysepkowymi bez ronda i
skierowania tam linii 45 i 161 oraz ewentualnej w/w linii AF
.
1.
3. Konieczna jest rezygnacja
wiodących osób w Forum Kultury Przestrzeni (FKP) z
postawy
nadmiernie ROSZCZENIOWEJ
wyrażającej się
- 5 -
negowaniem jakichś propozycji rozwiązań bez jednoczesnego wskazywania innych - bardziej korzystnych w ich ocenie - jednak dostatecznie szczegółowo określonych rozwiązań, które pozwoliłyby przynajmniej w dalszym horyzoncie czasu na nawet tylko zbliżenie się do celów, które są oczywiste (przynajmniej w deklaracji werbalnej) dla wszystkich zainteresowanych stron – np. to, że ograniczenie zakorkowania naszego miasta nie jest możliwe bez znacznie większego niż obecnie preferowania transportu zbiorowego (TZ) (jednak bez dalszego powiększania jego rozdrobnienia - już tylko zgodnie z moimi oczekiwaniami).
- 5 -
negowaniem jakichś propozycji rozwiązań bez jednoczesnego wskazywania innych - bardziej korzystnych w ich ocenie - jednak dostatecznie szczegółowo określonych rozwiązań, które pozwoliłyby przynajmniej w dalszym horyzoncie czasu na nawet tylko zbliżenie się do celów, które są oczywiste (przynajmniej w deklaracji werbalnej) dla wszystkich zainteresowanych stron – np. to, że ograniczenie zakorkowania naszego miasta nie jest możliwe bez znacznie większego niż obecnie preferowania transportu zbiorowego (TZ) (jednak bez dalszego powiększania jego rozdrobnienia - już tylko zgodnie z moimi oczekiwaniami).
Nierealne
są także oczekiwania FKP a także te wyrażone w poglądzie
zaprezentowanym na w/w spotkaniu (5. 07. 016 r.) przez Panią /-/ E.
Kiptę, że dla ograniczenia dyskomfortu pieszych korzystających z
Mostu Lutosławskiego konieczne jest zmniejszenie drożności węzła
drogowego na styku ul. Lubelskiego Lipca 80 i Al. Unii Lubelskiej (tj
także na styku Al. Zygmuntowskich i ul. Fabrycznej). Natomiast
konieczne jest dostrzeganie tego (i potwierdzenia tego nawet tylko
formie werbalnej), że utworzenie na tym węźle drogowym także
węzła przesiadkowego - pomimo tego, że spowoduje to zwiększenie
ilości pasów ruchu, to nie spowoduje ono wydłużenia dróg
pieszego przejścia przez te arterie, dzięki czemu pozwoli to także
uzyskać ZLIKWIDOWANIE OBECNEGO „PIESZEGO
WYLUDNIENIA” tego
obszaru, który obecnie kojarzony jest przez mieszkańców Lublina
tylko z tranzytowym przejazdem dla samochodów.
1.
4. W obecnym układzie TZ
– tj. bez utworzenia wielokrotnie większej niż obecnie ilości
możliwości przesiadek w tym punkcie miasta, obecnie MARNOWANE
SĄ WALORY centrum
handlowego
„GALA”
,
który posiadając dość dużą ilość miejsc parkingowych w swoim
podziemiu, kieruje swoją ofertę przede wszystkim w stronę
klientów, którzy nie korzystają z TZ. Natomiast W
INTERESIE CAŁEGO MIASTA
jest wykorzystanie tego centrum handlowego
jako
„PRZYCZÓŁKA i POMOSTU”
dla dalszego wzmacniania znaczenia CIĄGU
HANDLOWEGO
łączącego centrum Lublina z rejonem dworca PKP – właśnie przez
to, że struktura klientów korzystających z tego centrum („Gali”)
uległaby radykalnej zmianie i grono tych klientów zostałoby
znacznie powiększone o tych klientów, którzy korzystają z TZ –
więc właśnie dzięki w/w likwidacji obecnego „PIESZEGO
WYLUDNIENIA”
W JAK NAJBLIŻSZYM SĄSIEDZTWIE
wejścia do „Gali”, gdyż pomimo tego, że obecnie
wykorzystywany jest przystanek TZ oznaczony w tekście z 18. 05. 016
r. jako A/T 6 – czyli dla autobusów i trolejbusów jadących w
kierunku Majdanka i Tatar, to jednak z powodu ograniczonej ilości
możliwych na tym przystanku przesiadek (także z powodu bardziej
atrakcyjnych przesiadek w punkcie u zbiegu ul. Wolskiej i ul.
Łęczyńskiej) oraz z powodu już obecnie istniejącej szczególnie
dużej wyspy
- 6 -
centralnej ronda, znaczenie przystanku A/T 6 dla uzyskania w/w celu jest wręcz marginalne. Już samo pojawienie się osób oczekujących na dwóch dodatkowych - obecnie nieistniejących jeszcze - przystankach A/T1 i A/T3, które mogą zostać utworzone w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia do
- 6 -
centralnej ronda, znaczenie przystanku A/T 6 dla uzyskania w/w celu jest wręcz marginalne. Już samo pojawienie się osób oczekujących na dwóch dodatkowych - obecnie nieistniejących jeszcze - przystankach A/T1 i A/T3, które mogą zostać utworzone w bezpośrednim sąsiedztwie wejścia do
centrum
„Gala” oraz znaczące zmniejszenie odległości od „Gali”
przystanków A/T4 i A5 też powodowałby radykalne wzmocnienie
efektu, który też przyczyniłby się do RADYKALNEGO
zmniejszenia obecnego
„PIESZEGO WYLUDNIENIA”
tego rejonu.
- 7 -
2.
Pomimo mojego niedosytu
wyrażonego w ostatnim zdaniu wstępu niniejszego tekstu, mogę
jednak przyznać, że w tej ograniczonej czasowo 7 – osobowej w/w
rozmowie w dniu 5. 07. 016 r. udało się jednak uzyskać pozytywne
nastawienie Pani /-/ Marty Kurowskiej do propozycji zawartej w
początkowej części punktu 5 w/w zestawienia (ZES 05 07 016).
Pomimo tego, że w tej rozmowie zabrakło już czasu na całościowe
omówienie tego punktu 5, to zamieszczony w tym punkcie między
innymi sam cel, aby znacząca część strumienia samochodów
występującego obecnie na Al. Racławickich na odcinku po zachodniej
stronie od ul. Sowińskiego skierowana została na Al. Solidarności
dzięki utworzeniu dla tych kierowców dostatecznie atrakcyjnego
połączenia wschodniego odcinka Al. Racławickich przez ul.
Długosza, ul. Popiełuszki i Wiadukt Poniatowskiego - okazał się
dla Pani /-/ Marty Kurowskiej godny do zastosowania. Mam więc
nadzieję, że tym razem Forum Kultury Przestrzeni nie przeoczy
możliwości wyperswadowania władzom Lublina (podobnie jak to się
stało w przypadku dotychczasowych zamierzeń przebudowy ul.
Sowińskiego), aby zrezygnowały z przebudowy w najbliższym etapie
w/w zachodniego odcinka Al. Racławickich (tj na zachód od ul.
Sowińskiego) i w zamian za to umożliwiły znaczącej części
kierowców „przeniesienie się” z zachodniego odcinka Al.
Racławickich na Al. Solidarności – dzięki temu że już przy
okazji najbliższego etapu przebudowy wschodniego odcinka Al.
Racławickich radykalnie poszerzona zostanie ul. Długosza i ul.
Popiełuszki do wiaduktu Poniatowskiego, np. tak jak pokazane to jest
na Rys. 3 zamieszczonym w mojej argumentacji z 14. 04. 016 r.
2.
1. Dla uzyskania
dostatecznej atrakcyjności dla w/w połączenia konieczne jest
jednak radykalne powiększenie drożności skrzyżowania ul.
Poniatowskiego z ul. Popiełuszki w porównaniu z tą drożnością,
na którą pozwala rozwiązanie zamieszczone w najnowszej wersji
dokumentacji projektowej przedłożonej w maju b/r. do konsultacji
społecznych w Wydziale Ochrony Środowiska UM. Kopia rozwiązania
dla tego skrzyżowania wg tej dokumentacji pokazana jest na wyżej
dołączonym Rys. 2., na którym dorysowane jeszcze zostały pasy
ruchu oraz możliwa do utworzenia wysepka centralna. Tutaj ponadto
celowe jest postawienie pytania ujętego w punkcie 6 w/w zestawieniu
(ZES 05 07 016):
- Co dla mieszkańców Lublina
jest ważniejsze: czy dążenia do ograniczania strumienia samochodów
na ul. Długosza i wschodnim odcinku ul. Popiełuszki, które
pozbawione są zabudowy mieszkaniowej, czy też ograniczanie
strumienia samochodów na położonej bliżej centrum ul.
Wieniawskiej – właśnie przez powiększenie atrakcyjności dla
kierowców ul. Długosza dzięki jej radykalnemu udrożnieniu???,
- oraz pytania ujętego w punkcie 7 tego zestawienia: - JEŻELI na
- 8 -
obecnym etapie UDRAŻNIANIA Al. Racławickich nie zostanie DOSTATECZNIE powiększona drożność ul. Długosza do wiaduktu
Poniatowskiego
oraz połączenia ul. Radziszewskiego z Al. Racławickimi, to jaka
będzie dostępność komunikacyjna kampusu UMCS/ KUL / UP od
- 9 -
strony Czechowa w okresie budowy dwupoziomowego przecinania się ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi??? - Takie dostateczne poszerzenie ul. Długosza przecież NIE PRZEKREŚLA MOŻLIWOŚCI PRZYSZŁEGO PRZEKSZTAŁCENIA ul. Radziszewskiego w DEPTAK.
- 9 -
strony Czechowa w okresie budowy dwupoziomowego przecinania się ul. Sowińskiego z Al. Racławickimi??? - Takie dostateczne poszerzenie ul. Długosza przecież NIE PRZEKREŚLA MOŻLIWOŚCI PRZYSZŁEGO PRZEKSZTAŁCENIA ul. Radziszewskiego w DEPTAK.
2. 2.
W mojej ocenie
drożność takiego
skrzyżowania pokazanego na Rys. 2 jest RAŻĄCO
za mała, gdyż tutaj jeszcze ponadto można postawić
- 10 -
pytanie: - „Czy można godzić się z tym, aby po wykonaniu dwupoziomowego przecinania się Al. Racławickich z ul. Sowińskiego, które niezawodnie musi zostać wykonane jeżeli nie za 5 lat to z pewnością nie później niż za 20 lat – to czy wówczas to skrzyżowanie z ul. Popiełuszki ponownie powinno zostać przebudowywane” ??? Przecież niezależnie od tego, że nawet w obecnie urzędowo obowiązującej wersji połączenie ul. Poniatowskiego z ul. Sowińskiego pod wiaduktem będzie posiadało nawet TYLKO CZTERY pasy ruchu, to oprócz tego strumienia samochodów występującego na tych tylko czterech pasach, na skrzyżowaniu z ul. Popiełuszki pojawią się też znaczące części tych strumieni samochodów, które będą występowały ponadto na ul. o Lipowej, na ul. Łopacińskiego i także na ul. Spadochroniarzy. Stąd drożność skrzyżowania ul. Poniatowskiego z ul, Popiełuszki powinna być co najmniej około 1,5 - krotnie większa od drożności przyszłej czteropasowej ul. Poniatowskiego przebiegającej pod Al. Racławickimi..
- 10 -
pytanie: - „Czy można godzić się z tym, aby po wykonaniu dwupoziomowego przecinania się Al. Racławickich z ul. Sowińskiego, które niezawodnie musi zostać wykonane jeżeli nie za 5 lat to z pewnością nie później niż za 20 lat – to czy wówczas to skrzyżowanie z ul. Popiełuszki ponownie powinno zostać przebudowywane” ??? Przecież niezależnie od tego, że nawet w obecnie urzędowo obowiązującej wersji połączenie ul. Poniatowskiego z ul. Sowińskiego pod wiaduktem będzie posiadało nawet TYLKO CZTERY pasy ruchu, to oprócz tego strumienia samochodów występującego na tych tylko czterech pasach, na skrzyżowaniu z ul. Popiełuszki pojawią się też znaczące części tych strumieni samochodów, które będą występowały ponadto na ul. o Lipowej, na ul. Łopacińskiego i także na ul. Spadochroniarzy. Stąd drożność skrzyżowania ul. Poniatowskiego z ul, Popiełuszki powinna być co najmniej około 1,5 - krotnie większa od drożności przyszłej czteropasowej ul. Poniatowskiego przebiegającej pod Al. Racławickimi..
2.
3. Na wyżej dołączonym Rys. 3
także pokazana jest możliwość rezygnacji z zastosowania RONDA
na w/w skrzyżowaniu, o którym wspominałem przed rokiem i jeszcze
wcześniej. W rozwiązaniu pokazanym na tym rysunku, uzyskana jest
jednak ledwie dostateczna drożność dla relacji ul. Długosza –
wiadukt Poniatowskiego, przy czym wymaga to także poszerzenia tego
odcinka ul. Popiełuszki do CZTERECH PASÓW
ruchu, a na jej styku z ul. Długosza już powinno być PIĘĆ
PASÓW i na styku z
ul. Poniatowskiego już SZEŚĆ PASÓW
(+ zatoka TZ). Natomiast zgodnie z Rys. 3 w przypadku ul.
Poniatowskiego po północnej stronie tego skrzyżowania konieczne
jest bardziej radykalne powiększenie tej drożności w porównaniu z
tą pokazaną na Rys. 2 – to jest do OŚMIU
PASÓW (+ zatoka TZ)
- zamiast pięciu pasów pokazanych na Rys. 2. Dla łatwiejszego
dostrzegania tego, że taka ilość pasów ruchu jest tam możliwa do
uzyskania, niżej zamieszczony jest dodatkowo Rys. 4, który jest
wstępną fazą opracowania Rys. 3. Na Rys. 4 nie zostały jeszcze
wykasowane obecne pasy ruchu i łatwiej jest (SZCZEGÓLNIE W KOPII INTERNETOWEJ) na ich tle pobieżnie
określić granice pasa drogowego zajmowanego przez pasy ruchu
występujące na Rys. 3.
Pokazane
na Rys. 3. w/w poszerzenie ul. Popiełuszki wymaga więc, aby w
zespole warsztatów Szkół Samochodowych wyburzonych zostało sześć
stanowisk obsługi samochodów przeznaczonych tylko dla serwisowania
ogumienia kół samochodów. Przecież obiekty te są w gestii władz
miasta i skompensowanie takiego ubytku w bazie dydaktycznej tej
szkoły nie powinno wymagać poniesienia jakichś dużych kosztów,
które nie byłyby możliwe do poniesienia przez budżet Ratusza.
Natomiast przy okazji utworzenia nowych takich stanowisk do obsługi
ogumienia na północnym krańcu terenów tej szkoły, możliwe
byłoby podniesienie standardu tych w/w stanowisk, które obecnie
przypominają bunkry położone na poziomie około
- 11 -
4 m niższym od poziomu przyległego terenu. Ponadto ten zespół szkół oraz ich warsztatów powinien dysponować tylko jednym połączeniem z ul. Popiełuszki a nie dwoma jak to ma miejsce obecnie, gdyż obecnie są one oddzielne dla szkoły i oddzielne dla warsztatów.
- 11 -
4 m niższym od poziomu przyległego terenu. Ponadto ten zespół szkół oraz ich warsztatów powinien dysponować tylko jednym połączeniem z ul. Popiełuszki a nie dwoma jak to ma miejsce obecnie, gdyż obecnie są one oddzielne dla szkoły i oddzielne dla warsztatów.
Celowe
jest też obniżenie poziomu jezdni tego skrzyżowania
(Poniatowskiego / Popiełuszki) o około 1,5 m a nawet do 2,0 metra w
porównaniu z poziomem obecnym, dzięki czemu nie tylko uległy by
poprawie warunki w/w „wyjazdu bramowego” w/w zespołu szkół
samochodowych, ale przede wszystkim po obniżeniu rzędnej ul.
Poniatowskiego w punkcie przecięcia się z osią Al. Racławickich
(po uzyskaniu w tym punkcie dwupoziomowego przecinania się tych
arterii), utrzymane byłoby małe zróżnicowanie stromości ul.
Poniatowskiego przy zmniejszonej stromości jej jezdni na odcinku od
Al. Solidarności do ul. Popiełuszki.
2.
4. W dokumentacji projektowej
- także w najnowszej wersji jej opracowania, z której
przekopiowany został wyżej dołączony Rys. 2 (przy czym dorysowane
tam zostały pasy ruchu i centralna wysepka), nie zostały
przewidziane przystanki TZ przy ul. Popiełuszki, które zapewniałyby
dostatecznie komfortowe przesiadki np. między liniami nr 13 i
planowaną przyszłą nr 46. Zapewne będą i takie głosy, które
będą twierdzić, że np. między linią nr 13 i obecną dość
mocną linią nr 55 dla kierunku W i NW wystarczy tylko to, że
możliwa jest przesiadka na przystanku przy ul. Długosza. Konieczne
jest jednak, aby było to powszechnie dostrzegane, że taki pogląd
jest błędny, gdyż przesiadka taka powinna mieć miejsce właśnie
na przystanku przy ul. Poniatowskiego, gdyż oprócz linii 55 pasażer
będzie tam miał również możliwość skorzystania z przyszłej
linii 46. Pomijając ten szczególny przypadek, to niepodważalna
powinna być zasada, że NA KAŻDYM
skrzyżowaniu powinna być zapewniona możliwość jak najbardziej
wygodnej przesiadki między wszystkimi liniami TZ, które przebiegają
przez dane skrzyżowanie – nawet wówczas gdyby na danym
skrzyżowaniu przecinały się tylko dwie linie TZ.
2.
5. W Lublinie nadmiernie duża jest
ilość skrzyżowań, które nie pozwalają na dostatecznie wygodne
przesiadki w TZ, którymi np. są te wymienione w punkcie pierwszym
w/w zestawienia (ZES 05 07 016):
-
Fabryczna / Zygmuntowskie, - Narutowicza /
Piłsudskiego,
-
Tysiąclecia /Lubartowska, - Filaretów /
JPII,
-
JPII / Al. AK., -
Piłsudskiego / Wolska,
-
Sowińskiego / Głęboka / Filaretów, - Kraśnicka /
Warszawska,
-
Nadbystrzycka / T. Zana, - Al. AK /
Bohaterów MC,
- 12 -
- Al. AK/ Orkana, - Diamentowa / Romera,
-
Krochmalna / Diamentowa, - Nadbystrzycka
/JPII.
W
zestawieniu tym przeoczyłem też znamienny przykład skrzyżowania
ul. T. Zana z ul. Wileńską. Przypuszczam, że moi oponenci mogliby
twierdzić, że przecież przystanek dla pasażerów zmierzających w
kierunku Al. Kraśnickiej jest już tak blisko przejścia dla
pieszych, że lepiej już być nie może. Otóż może być lepiej,
ale będzie o tym w końcowym zdaniu niniejszego punktu. Natomiast w
przypadku ul. Wileńskiej jest zupełny brak takiego przesiadkowego
przystanku, przy czym oczywiste jest, że jego utworzenie nie
stwarzałoby uciążliwości dla sąsiedniego budynku mieszkalnego,
gdyż trolejbusy a nawet autobusy ruszające z takiej zatoki
znajdującej się jak najbliżej przejścia przy rondzie wykonywałyby
to bez znaczącego zwiększania mocy silnika (dodawania „gazu”) -
dzięki korzystnemu znaczącemu nachyleniu tego odcinka ul.
Wileńskiej („z górki”).
Natomiast
w przypadku ul. T. Zana w kierunku ul. Filaretów taki przesiadkowy
przystanek zamiast obecnej odległości około 100 m od przejścia
dla pieszych – powinien znajdować się tuż obok tego przejścia.
Nie jest uzasadniona argumentacja, że jest to niemożliwe z powodu
przebiegającej tam sieci cieplnej, gdyż dotychczas marnowany był
po północnej stronie tego odcinka pas ruchu dla „postoju na pętli
TZ” dla kilku linii. Możliwe jest więc przeniesienie takiej
funkcji „pętli” w bardziej dogodne miejsce. Ponadto nawet tylko
dzięki uporządkowaniu znajdujących się tam obecnie bilbordów,
tak aby bardziej skutecznie spełniały one rolę ekranu akustycznego
– możliwe jest także przesunięcie o 3 lub 4 m północnego
krawężnika jezdni dla jej poszerzenia, dzięki czemu po południowej
stronie jest możliwe utworzenie zatoki przystankowej w pasie między
obrysem w/w sieci cieplnej i nawet pięcioma a nie obecnymi czterema
pasami ruchu na tym odcinku przylegającym do ronda.
W
przypadku obecnej zatoki dla kierunku ul. Bohaterów M. Cassino -
pomimo również przebiegającej tam sieci cieplnej - jest już
znacznie łatwiej z możliwością takiego przesunięcia zatoki TZ
jak najbliżej przejścia dla pieszych, więc też jest to możliwe.
Natomiast wspomniana wyżej zatoka na ul. T. Zana w kierunku Al.
Kraśnickiej również powinna W
BARDZIEJ ODLEGŁEJ PRZYSZŁOŚCI
zostać przybliżona do ronda (do najbliższego przejścia dla
pieszych) dzięki przestawieniu zawalidrogi, którą obecnie jest
słup trakcji trolejbusowej, co jednak też wymagałoby poniesienia
nawet niewielkich kosztów, z którymi też konieczne jest oszczędnie
postępowanie. Stąd powyższe zastrzeżenie, że mogłoby to mieć
miejsce w bardziej odległej przyszłości przy okazji jakiejś innej
przebudowy. Ktoś może twierdzić iż uzyskane dzięki temu korzyści
byłyby
- 13 -
- 13 -
- 14 -
mizerne, bo spowodowało by to skrócenie drogi pieszego przejścia dla przesiadki tylko o około (10 metrów) 15 LUB 20 METRÓW. Nie zgadzam się z takim poglądem i piszę o tym dlatego żeby podkreślić, że dla Lublina znamienny jest nie tylko przypadek obecnego RAŻĄCEGO „BRAKU WOLI POLITYCZNEJ” DLA UTWORZENIA PUNKTU PRZESIADKOWEGO na skrzyżowaniu Al. Racławickich i ul. Poniatowskiego, ale także nadmiernie częste są niezliczone drobne przypadki traktowania problemów TRANSPORTU ZBIOROWEGO ”PO MACOSZEMU”.
2.
6. Nadmieniony wyżej brak
dostatecznej wrażliwości
dla uwarunkowań decydujących o skuteczności w dążeniach dla
sukcesywnego powiększania jakości usług przez TZ może też być
przyczyną zmarnowania innej okazji dla uzyskania w/w przystanku
przesiadkowego na ul. T. Zana obok Leclerca, gdyż nie jest też
wykluczone rozwiązanie, w którym nie będzie jakichkolwiek zmian po
północnej stronie tego docinka jezdni, dzięki temu, że z innych
powodów (np. ramach upowszechniania nowych technologii) będzie
przebudowywany w/w odcinek sieci cieplnej. Może więc okazać się,
że ten odcinek sieci cieplnej będzie możliwy do równoległego
przesunięcia w pasie zieleni przylegającym do centrum handlowego
Leclerc, który pozwoli na odzyskanie pasa terenu dla utworzenia w/w
zatoki tego przesiadkowego przystanku.
Przypuszczam, że
zarządzający i właściciele tego obiektu byliby skłonni wyrazić
na to zgodę, gdyż dzięki temu poprawiłyby się warunki termiczne
dla tego obiektu na jednak dość dużej długości. To, że od ponad
40 lat zajmowałem się techniką cieplną i ciepłownictwem jest dla
Pana oczywiste dzięki naszym kontaktom na Politechnice Lubelskiej
jeszcze przed ponad 20 laty. Natomiast przy tej okazji nie mogę
odmówić sobie tego, aby poinformować internetowych czytelników
niniejszego tekstu, że przed miesiącem wysłaliśmy do Urzędu
Patentowego RP pod szyldem Politechniki Lubelskiej zgłoszenia
patentowe, których wdrożenie ma szansę na - jeżeli nie znaczącą
- to być może nawet na radykalną poprawę obecnie żenująco małej
dokładności rozliczania kosztów ciepła w budynkach
wielorodzinnych. Wynalazkom tym UP RP nadał numery P 417597, P
417601 i P417602 i nie później niż po 18 miesiącach (a być może
znacznie wcześniej) w Biuletynie UP RP będzie można odnaleźć
skróty opisów tych wynalazków, o których pisałem w urbanistyczno
– transportowej argumentacji przesłanej w dniu 15. 03. 015 r. w
punkcie C3.4., która jest dostępna na antjakobczak.blogspot.com
Jeżeli jednak pojawiłyby
się jakieś okoliczności, które nie pozwalałyby
- 15 -
- 15 -
- 16 -
na w/w równoległe przesunięcie odcinka sieci cieplnej do w/w centrum handlowego, wówczas należałoby rozważyć to, aby przy okazji takiej modernizacji tej sieci poprowadzić ją na tym odcinku po przeciwnej północnej stronie ul. T. Zana wzdłuż budynków mieszkalnych. Opisuję to być może nadmiernie obszernie, gdyż obawiam się o to, że tzw „chichot losu” może spowodować taką kolejność wydarzeń, w której wcześniej dokonana zostanie z innej inspiracji modernizacja tej sieci cieplej, przy czym pozostanie ona w dotychczasowym pasie terenu, a dopiero później propozycja poprawienia tej zatoki przystankowej uzyska dostatecznie powszechne poparcie, ale wówczas pozostaną już do dyspozycji tylko możliwości opisane wyżej w punkcie 2. 5.
3. Dostrzegając
to, że być może
najważniejszą przyczyną obecnych przymiarek do podjęcia się
przebudowy Al. Tysiąclecia na odcinku od Al. Unii Lubelskiej do ul.
Lubartowskiej jest utworzenie tam odrębnej trasy rowerowej, a
także to, że stan nawierzchni tej arterii jest już prawie
krytyczny i grozi lawinowo postępującą degradacją – nie można
jednak nie dostrzegać tego, że przy okazji takiej przebudowy
dążenie do uzyskania radykalnej poprawy jakości pracy TZ też
powinno mieć NIE
MNIEJSZE znaczenie.
Obecny układ linii TZ w
tym rejonie jest szczególnie charakterystyczny dla naszego miasta po
względem nadmiernie dużego rozdrobnienia TZ. Pomimo bardzo dużej
ilości linii TZ oferowanych tam dla pasażerów zamiejscowej
komunikacji autobusowej, jest jeszcze bardzo dużo możliwości, aby
obecny dyskomfort tych pasażerów został radykalnie poprawiony –
nawet bez konieczności tworzenia zatoki przystankowej dla TZ o
nadmiernie dużej blisko stumetrowej długości i konieczności
zapewniania niezawodnej pracy sygnalizacji świetlnej dla
niezawodnego funkcjonowania tzw. „śluzy” pozwalającej kierowcom
TZ na osiągnięcie prawie skrajnego lewego pasa ruchu na krótkim
odcinku po opuszczeniu zatoki przystankowej. Propozycja takiej
„śluzy” kojarzy mi się z ZAKRĘCANIEM
ŻARÓWKI w lampie
podwieszonej po sufitem PRZEZ
OBRACANIE STOŁEM, na
którym stoi osoba trzymająca nieruchomo tę żarówkę.
3.
1. Przecież w skali Polski
Lublin jest DZIESIĄTYM
miastem pod względem ilości mieszkańców i we wszystkich polskich
miastach większych od Lublina a także w kolejnych
DZIESIĘCIU miastach
mniejszych od Lublina występuje komunikacja tramwajowa, w której
stosowanie wysepkowych peronów przystankowych jest czymś normalnym
i nikt tam nie twierdzi, że jest to dla pasażerów chociaż w
- 17 -
najmniejszym stopniu uciążliwe. Natomiast uciążliwość wynikająca z konieczności „PRZETASOWYWANIA” się pasażerów na nadmiernie długim peronie przystanku w ostatnim momencie w przypadku JEDNOCZESNEGO przyjechania na dany przystanek kilku autobusów - czego już obecnie doświadczamy w wielu punktach Lublina, np. na przystanku obok „Ogrodu Saskiego” - jest znacznie większa niż ta wynikająca z konieczności przejścia na peron wysepkowy i związanego z tym oczekiwania na fazę światła zielonego dla tego przejścia.
- 17 -
najmniejszym stopniu uciążliwe. Natomiast uciążliwość wynikająca z konieczności „PRZETASOWYWANIA” się pasażerów na nadmiernie długim peronie przystanku w ostatnim momencie w przypadku JEDNOCZESNEGO przyjechania na dany przystanek kilku autobusów - czego już obecnie doświadczamy w wielu punktach Lublina, np. na przystanku obok „Ogrodu Saskiego” - jest znacznie większa niż ta wynikająca z konieczności przejścia na peron wysepkowy i związanego z tym oczekiwania na fazę światła zielonego dla tego przejścia.
Więc zamiast komplikować
układ nadmiernie długą zatoką przystankową i wątpliwą pod
względem niezawodności w/w „śluzą” - uciążliwą dla
kierowców TZ, proponuję po prostu zastosować takie rozwiązanie
lub zbliżone do tego, które pokazane jest na wyżej dołączonym
Rys. 5. Jest ono możliwe do wykonania i wygodnej eksploatacji dzięki
dostatecznie dużej szerokości możliwego do zajęcia pasa
drogowego. Na rysunku tym nie została pokazana oczekiwana po
północnej stronie TRASA
ROWEROWA,
jednak jej utworzenie jest jak najbardziej możliwe po równoległym
przesunięciu tej arterii na odcinku od pawilonu „NOWA” do
pawilonu „BAZAR” w kierunku południowym o szerokość tej trasy
rowerowej. Jest to możliwe po wyburzeniu parterowej przybudówki
handlowej PPH
(pokazanej na Rys. 5) o powierzchni około 60 m2
, którego posadzka
znajduje się na poziomie około 1,5 m niższym od poziomu
przyległego chodnika przy Al. Tysiąclecia. Rekompensata dla
właściciela tej żenującej przybudówki chyba leży w
możliwościach lubelskiego budżetu.
3.
2. Najważniejszą zaletą
rozwiązania pokazanego
na wyżej dołączonym Rys. 5 jest jest skorzystanie z możliwości
przesunięcia tego zespołu przystanków północnej jezdni Al.
Tysiąclecia jak najbliżej skrzyżowania z ul. Lubartowską i
utworzenie tam jak najbliżej położonych przystanków przy ul.
Lubartowskiej, dzięki czemu uzyskana byłaby radykalna poprawa
atrakcyjności przesiadek w tym punkcie miasta. Zapewne pojawi się
tutaj argumentacja moich oponentów, że spowoduje to niekorzystne
wydłużenie drogi pieszego przejścia z budynku dworca zamiejscowej
komunikacji autobusowej (DZKA) na te przystanki. Odpowiedź na to
jest prosta: przecież już za kilka lat ten DZKA zostanie
przeniesiony w jak najbliższe sąsiedztwo dworca PKP, natomiast
przez tych klika lat możliwe jest zadbanie o jak największe
ograniczenie tego
dyskomfortu przede
wszystkim dla pasażerów DZKA korzystających z mikrobusów i innych
pasażerów przyjeżdżających do Lublina, dla których „przystanek
dla wysiadających” znajduje się w pobliżu cerkwi – więc w
pobliżu tego przystanku TZ, który obecnie jest planowany do
likwidacji.
- 18 -
Wskazane jest więc, aby tę obecną zatokę przystankową TZ na wprost cerkwi pozostawić bez zmian – przeprowadzając trasę rowerową w odległości równej co najmniej szerokości peronu przystankowego i aby w okresie tych kilku najbliższych lat do utworzenia nowego DZKA przy PKP znacząca część autobusów TZ zatrzymywała się w tej zatoce i aby na odcinku od tego przystanku do przystanku wysepkowego i przystanku tradycyjnego w pobliżu ul. Lubartowskiej obowiązywał ZAKAZ KONTROLI BILETÓW - czyli inaczej mówiąc, aby przejazd na tym krótkim odcinku był bezpłatny przez tych kilka lat do utworzenia DZKA przy PKP.
- 18 -
Wskazane jest więc, aby tę obecną zatokę przystankową TZ na wprost cerkwi pozostawić bez zmian – przeprowadzając trasę rowerową w odległości równej co najmniej szerokości peronu przystankowego i aby w okresie tych kilku najbliższych lat do utworzenia nowego DZKA przy PKP znacząca część autobusów TZ zatrzymywała się w tej zatoce i aby na odcinku od tego przystanku do przystanku wysepkowego i przystanku tradycyjnego w pobliżu ul. Lubartowskiej obowiązywał ZAKAZ KONTROLI BILETÓW - czyli inaczej mówiąc, aby przejazd na tym krótkim odcinku był bezpłatny przez tych kilka lat do utworzenia DZKA przy PKP.
Natomiast
w trosce o to, aby dla pasażerów DZKA, którzy pieszo pokonują
odcinek od hali DZKA do przystanków TZ, w rozwiązaniu pokazanym na
Rys. 5 przystanek wysepkowy i tradycyjny przystanek równoległy po
północnej stronie Al. Tysiąclecia znajdują się przed
skrzyżowaniem z ul. Lubartowską – pomimo powszechnie uznawanej
zasady aby tworzyć przystanki TZ za skrzyżowaniami. Jeżeli więc w
połączonej społecznej ocenie oraz w ocenie środowiska zawodowego
drogowców miejskich docenione zostaną korzyści uzyskane z
zastosowania bezpłatnego przejazdu od cerkwi (Al. Unii Lubelskiej)
do ul. Lubartowskiej, dzięki czemu będzie to dostateczną
rekompensatą dla wydłużenia pieszego przejścia do i z hali DZKA,
to jest jak najbardziej zasadne aby zamiast rozwiązania pokazanego
na Rys. 5 zastosować rozwiązanie pokazane na Rys. 6. W przypadku
przyjęcia tego rozwiązania NIE
powinien być zlikwidowany przystanek TZ przy ul. Wodopojnej tuż
obok strumyka Czechówka – podobnie jak w przypadku obu
trolejbusowych przystanków przy ul. Lubartowskiej w kierunku
budynku ratusza, które powinny być utworzone jak najbliżej Al.
Tysiąclecia PRZED
TĄ ALEJĄ I ZA TĄ ALEJĄ.
4. Nie można godzić
się z
poglądem, że zakorkowanie Lublina nie jest możliwe do
wyeliminowania. Dlatego we wstępie do niniejszego tekstu użyłem
słów: „POZORNY
brak możliwości (likwidacji zakorkowania)”. Nie można też
twierdzić – co zostało uczynione podczas w/w spotkania w dniu 5.
07. 016 r. - że w urbanistycznym kształtowaniu naszego miasta
dążenia do tej eliminacji zakorkowania nie są najważniejszym
priorytetem i że jakieś inne kryteria dla określenia hierarchii
potrzeb mogą być ważniejsze.
4. 1. Nie
mamy też powodów,
aby popadać w panikę i godzić się z tym, że skoro w większych
miastach o znacznie większych możliwościach
- 19 -
finansowania inwestycji drogowych niż Lublin, np. Kraków Łódź i Warszawa, eliminowanie zakorkowania przypomina ściganie horyzontu, który ciągle się oddala, to w Lublinie też jesteśmy bezradni a nawet usprawiedliwieni tym, że przecież z zakorkowaniem miast jeszcze nikt sobie nie poradził. Mógłbym zgodzić się z taką logiką (filozofią) myślenia, gdyby nie rażące przypadki EGOCENTRYZMU (a nawet prawie egoizmu - KRÓTKOWZROCZNEGO EGOIZMU), które były źródłem ZDZICZENIA układów transportowych większości miast - nie tylko Warszawy, gdzie znamiennym przykładem jest nadmiernie czytelne połączenie autostrady A-2 ze średnicową arterią, której częścią są Al. Jerozolimskie - o czym pisałem w argumentacji z 10. 12. 012 r. dostępnej na www.jakobczak.pollub.pl - przy czym mam tutaj na uwadze PRZEDE WSZYSTKIM wiele pokoleń decydentów miejskich i innych przedstawicieli różnych szczebli władz, ALE NIE TYLKO TYCH DECYDENTÓW, GDYŻ TAKŻE nadmiernie duży jest procent szarych mieszkańców tych miast, u których przejawia się w/w egocentryzm. Przykładem tego może być także i to, że jeszcze nadmiernie często spotykam się z poglądem, że pomimo tego iż tworzenie prawie autostradowej arterii od Filaretów przez wiadukt nad ul. Głęboką i pod wiaduktem dla Al. Racławickich w kierunku Czechowa przyczyniłoby się do niekorzystnego przemieszczenia się kierowców z Al. Kraśnickiej na ul. Poniatowskiego – czyli bliżej centrum niż Al. Kraśnicka, to mimo to w nadmiernie dużym procencie moi rozmówcy twierdzą, że byłoby to JEDNAK dobre rozwiązanie. Podobnie też było w przypadku przymiarek lubelskiego ZTM do przeprowadzenia optymalizacji przebiegu trasy linii TZ nr 26, na którą nie wyrazili zgody pasażerowie dotychczas korzystający z tej linii.
- 19 -
finansowania inwestycji drogowych niż Lublin, np. Kraków Łódź i Warszawa, eliminowanie zakorkowania przypomina ściganie horyzontu, który ciągle się oddala, to w Lublinie też jesteśmy bezradni a nawet usprawiedliwieni tym, że przecież z zakorkowaniem miast jeszcze nikt sobie nie poradził. Mógłbym zgodzić się z taką logiką (filozofią) myślenia, gdyby nie rażące przypadki EGOCENTRYZMU (a nawet prawie egoizmu - KRÓTKOWZROCZNEGO EGOIZMU), które były źródłem ZDZICZENIA układów transportowych większości miast - nie tylko Warszawy, gdzie znamiennym przykładem jest nadmiernie czytelne połączenie autostrady A-2 ze średnicową arterią, której częścią są Al. Jerozolimskie - o czym pisałem w argumentacji z 10. 12. 012 r. dostępnej na www.jakobczak.pollub.pl - przy czym mam tutaj na uwadze PRZEDE WSZYSTKIM wiele pokoleń decydentów miejskich i innych przedstawicieli różnych szczebli władz, ALE NIE TYLKO TYCH DECYDENTÓW, GDYŻ TAKŻE nadmiernie duży jest procent szarych mieszkańców tych miast, u których przejawia się w/w egocentryzm. Przykładem tego może być także i to, że jeszcze nadmiernie często spotykam się z poglądem, że pomimo tego iż tworzenie prawie autostradowej arterii od Filaretów przez wiadukt nad ul. Głęboką i pod wiaduktem dla Al. Racławickich w kierunku Czechowa przyczyniłoby się do niekorzystnego przemieszczenia się kierowców z Al. Kraśnickiej na ul. Poniatowskiego – czyli bliżej centrum niż Al. Kraśnicka, to mimo to w nadmiernie dużym procencie moi rozmówcy twierdzą, że byłoby to JEDNAK dobre rozwiązanie. Podobnie też było w przypadku przymiarek lubelskiego ZTM do przeprowadzenia optymalizacji przebiegu trasy linii TZ nr 26, na którą nie wyrazili zgody pasażerowie dotychczas korzystający z tej linii.
Dotychczasowa
sekwencja urbanistyczno – transportowych błędów – nawet tylko
tych popełnianych w ostatnich latach pozwala mi mieć pewność, że
gdybyśmy dysponowali nawet kilkakrotnie większymi możliwościami
finansowania inwestycji drogowych niż obecnie je mamy dzięki UE, to
w przypadku dalszego tolerowania takich EGOCENTRYCZNYCH
POSTAW, też nie
udałoby się nam zlikwidować zakorkowania naszych miast, gdyż
nawet wielokrotnie większe środki finansowe – jeżeli w
nadmiernie dużej części będą wzmacniać znaczenie tras
średnicowych, to mówiąc obrazowo znowu „uderzymy głową w mur”,
gdyż okaże się, że znajdzie swoje zastosowanie słynne prawo
Lewisa – Mdringe'a, które przecież znane jest także osobom
wiodącym w FKP. Przecież powinno to być nadrzędnym celem aby, nie
pozwolić na to i aby uniknąć uwarunkowań, z powodu których to
prawo Lewisa - Modringe'a może się przejawiać. W elektrotechnice
prawo Ohma też przestaje obowiązywać, jeżeli np.
obwód elektryczny nie będzie
- 20 -
zamknięty. W moich wcześniejszych argumentacjach przesłanych do Ratusza już opisywałem, jakie warunki powinny zostać spełnione, aby prawo Lewisa – Modringe'a nie było obowiązujące. Natomiast dowolnie dużej grupie moich oponentów z pewnością zabraknie podstaw do obalenia mojej hipotezy, że już w przypadku obecnie posiadanych możliwości finansowania inwestycji drogowych, już obecnie możliwe było osiągnięcie prawie zupełnej likwidacji zakorkowania Lublina, gdyby nie popełniono wielu oczywistych błędów: np.:
- 20 -
zamknięty. W moich wcześniejszych argumentacjach przesłanych do Ratusza już opisywałem, jakie warunki powinny zostać spełnione, aby prawo Lewisa – Modringe'a nie było obowiązujące. Natomiast dowolnie dużej grupie moich oponentów z pewnością zabraknie podstaw do obalenia mojej hipotezy, że już w przypadku obecnie posiadanych możliwości finansowania inwestycji drogowych, już obecnie możliwe było osiągnięcie prawie zupełnej likwidacji zakorkowania Lublina, gdyby nie popełniono wielu oczywistych błędów: np.:
- w/w autostradowy węzeł obok skansenu, ul. Poligonowa na całej długości zamiast odcinka łączącego zewnętrzną obwodnicę z ul. Zelwerowicza a w zamian za to odcinki równoległe do ul. Poniatowskiego i ul. Sowińskiego oraz
- radykalne poszerzenie krótkich odcinków ul. Głębokiej i połączenie jej z Al. Zygmuntowskimi, co RADYKALNIE zmniejszyłoby zakorkowanie ul. Lipowej, Narutowicza i Al. Racławickich, zamiast ponoszenia kosztów na tworzeni BUS – pasów na Al. Racławickich
4. 2.
W/w eliminacja zakorkowania
dominującej większości rejonów Lublina jest możliwa, gdyż
Lublin jest DOSTATECZNIE
MAŁYM MIASTEM, i
nawet po 50 latach nie grozi nam to, aby liczba mieszkańców
przekroczyła 500 tys., dzięki czemu nawet pomimo popełnienia
dużych URBANISTYCZNYCH
błędów zarówno w minionym 50 - leciu jak też w okresie
ostatnich kilku lat, jest jeszcze możliwość złagodzenia ich
negatywnych skutków, jeżeli już w najbliższej przyszłości
udałoby się uniknąć kolejnych podobnych błędów. Ale jest to
możliwe tylko wówczas, gdy będą one (te błędy) dostrzegane i
gdyby starczyło odwagi aby przyznać się do tych błędów, przy
czym mogłaby pojawić się przysłowiowa „wola polityczna” dla
dostatecznie wczesnego RZETELNEGO
ROZWAŻENIA nawet
bardzo różniących się argumentacji, aby w przypadku kolejnego
wykorzystywania dofinansowania unijnego jednak zbliżać się do w/w
celu w/w eliminacji zakorkowania lub nawet tylko znaczącego jego
ograniczenia a nie oddalać się od osiągnięcia tego celu – np. z
powodu już braku w przyszłości możliwości finansowania dla
uzyskania połączenia ul. T. Zana z Al. Lubelskiego Lipca 80 i
przedłużenia ul. Glinianej do Al. Zygmuntowskich i wówczas tylko
zakorkowanie ul. Lipowej mogłoby spowodować ograniczenie strumienia
samochodów na tej ulicy.
4.
3. Podobnie więc jak w przypadku
rozważania tego co jest ważniejsze: czy dążenie do ograniczania
strumienia samochodów w ul.
- 21 -
Długosza czy też dążenie do ograniczenia zakorkowania ul. Wieniawskiej - o czym wspomniałem wyżej w drugim akapicie punktu 2. 1. - tak też można pod adresem Forum Kultury Przestrzeni (FKP) skierować pytanie: - Co jest ważniejsze – czy dążenie do ograniczenia strumienia samochodów w ul. Głębokiej i ul. Muzycznej, czy też dążenie do zmniejszenia zakorkowania ul. Lipowej, które wystąpiłoby dzięki stworzeniu dla kierowców na dostatecznie bliskiej równoległej trasie bardziej atrakcyjnych warunków przejazdu – właśnie trasą tworzoną przez dostatecznie drożną ul. Muzyczną i ul. Głęboką. Skoro FKP tak zabiega aby utrzymać jak najmniejszą wartość strumienia samochodów w ul. Głębokiej i przedłużonej ul. Muzycznej, to czy potrafiłby wykazać to, że w latach 2011 i 2012 dostrzegał i starał się jakoś wyperswadować władzom Lublina to, iż wprowadzenie autostradowych parametrów dla projektowanego wówczas węzła obok skansenu w radykalnym stopniu przyczyni się do zwiększenia strumienia samochodów nie tylko na Al. Tysiąclecia ale także na ul. Głębokiej – szczególnie wówczas, gdy kontynuowane będą rozwiązania powodujące powiększanie średnicowych cech ul. Głębokiej z powodu przyszłego RAŻĄCO czytelnego połączenia jej z węzłem „SŁAWIN” obok Skansenu, co z powodu obecnie trwających prac projektowych dla połączenia tego węzła z Al. Armii Krajowej, w dalszej przyszłości może okazać się nieuchronne i będzie to skutkować dalszym powiększaniem ŚREDNICOWYCH CECH ul. Głębokiej i ul. Muzycznej.
- 21 -
Długosza czy też dążenie do ograniczenia zakorkowania ul. Wieniawskiej - o czym wspomniałem wyżej w drugim akapicie punktu 2. 1. - tak też można pod adresem Forum Kultury Przestrzeni (FKP) skierować pytanie: - Co jest ważniejsze – czy dążenie do ograniczenia strumienia samochodów w ul. Głębokiej i ul. Muzycznej, czy też dążenie do zmniejszenia zakorkowania ul. Lipowej, które wystąpiłoby dzięki stworzeniu dla kierowców na dostatecznie bliskiej równoległej trasie bardziej atrakcyjnych warunków przejazdu – właśnie trasą tworzoną przez dostatecznie drożną ul. Muzyczną i ul. Głęboką. Skoro FKP tak zabiega aby utrzymać jak najmniejszą wartość strumienia samochodów w ul. Głębokiej i przedłużonej ul. Muzycznej, to czy potrafiłby wykazać to, że w latach 2011 i 2012 dostrzegał i starał się jakoś wyperswadować władzom Lublina to, iż wprowadzenie autostradowych parametrów dla projektowanego wówczas węzła obok skansenu w radykalnym stopniu przyczyni się do zwiększenia strumienia samochodów nie tylko na Al. Tysiąclecia ale także na ul. Głębokiej – szczególnie wówczas, gdy kontynuowane będą rozwiązania powodujące powiększanie średnicowych cech ul. Głębokiej z powodu przyszłego RAŻĄCO czytelnego połączenia jej z węzłem „SŁAWIN” obok Skansenu, co z powodu obecnie trwających prac projektowych dla połączenia tego węzła z Al. Armii Krajowej, w dalszej przyszłości może okazać się nieuchronne i będzie to skutkować dalszym powiększaniem ŚREDNICOWYCH CECH ul. Głębokiej i ul. Muzycznej.
Jeżeli
FKP sprzeciwiałoby się możliwości utworzenia wysepkowego peronu
przystankowego opisanego wyżej w p. 3. 1., gdyż w ocenie wiodących
osób w FKP nie można poszerzać tej arterii o kolejną wysepkę
przystankową i jej BUS -pas, gdyż przez to powiększałaby się
drożność tej arterii, która mogłaby okazać się przyczyną
dalszego powiększania strumienia samochodów na Al. Tysiąclecia, to
też należałoby w kierunku FKP zwrócić się z pytaniem: - Jakie
starania czynił FKP w w/w latach 2011 i 2012 r., aby wyperswadować
władzom Lublina aby zamiast autostradowych parametrów węzła obok
skansenu zastosować skromne estakady w kierunku ul. Bohaterów M.
Cassino i Wrotkowa nad prozaicznym rondem - powiększające tamtą
czytelność w kierunku obrzeży Lublina a nie w kierunku
ŚREDNICOWEJ
Al. Tysiąclecia??? Tamten przypadek został przez FKP przeoczony,
ale jeszcze przed 2014 rokiem była kolejna okazja, aby po ukazaniu
się moich argumentacji wyperswadować władzom Lublina, aby u zbiegu
Al. Solidarności z ul. Gen. B. Ducha nie była powiększana
EKSPRESOWOŚĆ
trasy średnicowej, którą jest Al. Solidarności przez dodanie jej
estakad, lecz aby estakady te zostały PRZYZNANE
prostopadłej do Al. Solidarności w tym
- 22 -
punkcie ul. Sikorskiego, która dzięki temu powiększałaby swoje OBWODNICOWE WALORY, które z kolei pozwalałyby znacząco zmniejszyć strumień samochodów w ul. Sowińskiego. Powyższe przypadki potwierdzają mój zarzut, że postawa FKP jest nadmiernie ROSZCZENIOWA, gdyż Forum tylko stawia zaporowe warunki po zaistniałych błędach, zamiast starać się zapobiegać przyczynom przyjmowania do realizacji takich błędnych rozwiązań przez zaproponowanie rozwiązań bardziej racjonalnych, które nie zaprzeczałyby dążeniom zmierzającym przynajmniej do ograniczenia a nawet do zlikwidowania zakorkowania naszego miasta.
- 22 -
punkcie ul. Sikorskiego, która dzięki temu powiększałaby swoje OBWODNICOWE WALORY, które z kolei pozwalałyby znacząco zmniejszyć strumień samochodów w ul. Sowińskiego. Powyższe przypadki potwierdzają mój zarzut, że postawa FKP jest nadmiernie ROSZCZENIOWA, gdyż Forum tylko stawia zaporowe warunki po zaistniałych błędach, zamiast starać się zapobiegać przyczynom przyjmowania do realizacji takich błędnych rozwiązań przez zaproponowanie rozwiązań bardziej racjonalnych, które nie zaprzeczałyby dążeniom zmierzającym przynajmniej do ograniczenia a nawet do zlikwidowania zakorkowania naszego miasta.
4. 4.
Ale jest jeszcze szansa
na to, aby chociaż w mniejszym stopniu – ale też w stopniu, który
„nie jest do pogardzenia” - zaniechać tego powiększania
ŚREDNICOWOŚCI
ul. Głębokiej i ul. Muzycznej – właśnie w przypadku
dostatecznego zaangażowania się FKP w to, aby wyperswadować
obecnie władzom Lublina, aby przez wprowadzenie znaczącej korekty w
w/w opracowywanej dokumentacji dla połączenia węzła „SŁAWIN”
z Al. Armii Krajowej korzystać z „wylotu” południowo
wschodniego zamiast z „wylotu” południowo zachodniego tego ronda
”SŁAWIN” - czyli tak jak to jest pokazane na Rys. 4 mojej
argumentacji z 15. 04. 2013 r., więc jeszcze dostatecznie wcześnie
przed przystąpieniem do obecnego opracowywania tej dokumentacji
połączenia węzła „SŁAWIN” z ul. Bohaterów M. Cassino w
ubiegłym 2015 roku.
5.
Podsumowanie
5. 1. Obecne zamierzenia
dotyczące przebudowania skrzyżowania u zbiegu ul. Fabrycznej i Al.
Zygmuntowskich są niepowtarzalną okazją dla wykorzystania
możliwości centrum handlowego „Gala” dla radykalnego
zmniejszenia
„PIESZEGO WYLUDNIENIA”
tego rejonu przez utworzenie tam węzła przesiadkowego TZ pokazanego
na Rys. 2 w moim tekście z 18. 05. 016 r. i wykorzystanie tej okazji
jest niepowtarzalna szansą dla być może spełnienia przez takie
rozwiązanie roli przysłowiowego „kamyczka rozpoczynającego
lawinę”, dzięki której może być rozpoczęte sukcesywne
zwiększanie aktywności handlowej ciągu pieszego łączącego
centrum Lublina z rejonem dworca PKP.
5. 2. Utworzenie węzła
przesiadkowego wymienionego w p. 5. 1. i jednoczesne powiększenie
handlowej atrakcyjności dla ul. 1-go Maja (linie TZ 45 i 161) jest
możliwe bez konieczności jak najszybszego
- 23 -
przebudowywania odcinka arterii łączącego ul. Wolską z ul. Piłsudskiego, przy czym otwarcie wszystkich OŚMIU (właściwie 7 – miu, gdyż przy PKP już występują wszystkie relacje) końcówek ul. 1-go Maja dla prawoskrętów, pozwala na wykorzystanie fazy światła zielonego dla przejścia pieszych łączącego oba odcinki tej ulicy, dzięki czemu umożliwiony zostałby w fazie światła zielonego dla pieszych także przejazd pojazdów linii TZ to jest nr 45 i 161.
- 23 -
przebudowywania odcinka arterii łączącego ul. Wolską z ul. Piłsudskiego, przy czym otwarcie wszystkich OŚMIU (właściwie 7 – miu, gdyż przy PKP już występują wszystkie relacje) końcówek ul. 1-go Maja dla prawoskrętów, pozwala na wykorzystanie fazy światła zielonego dla przejścia pieszych łączącego oba odcinki tej ulicy, dzięki czemu umożliwiony zostałby w fazie światła zielonego dla pieszych także przejazd pojazdów linii TZ to jest nr 45 i 161.
5. 3. Drożność obecnie
przebudowywanego
skrzyżowania ul. Poniatowskiego z ul. Popiełuszki powinna być co
najmniej 1,5 - krotnie większa od czteropasowego odcinka ul.
Poniatowskiego przebiegającego w przyszłości pod Al. Racławickimi,
gdyż karygodnym byłoby twierdzenie, że po wykonaniu dwupoziomowego
przecinania się ul. Poniatowskiego z Al. Racławickimi skrzyżowanie
z ul. Popiełuszki będzie wymagało ponownego przebudowywania, co
oznacza że proponowane rozwiązanie pokazane na Rys. 2 posiada
RAŻĄCO
niedostateczną drożność.
5. 4.
Przebudowa Al. Tysiąclecia
na odcinku od Al. Unii Lubelskiej do ul. Lubartowskiej jest wskazana
nie tylko z powodu złego stanu jego nawierzchni i celowości
utworzenia TRASY
ROWEROWEJ po jej
północnej stronie, ale także z powodu możliwości wykorzystania
tej przebudowy dla USPRAWNIENIA
FUNKCJONOWANIA TZ
w tym rejonie, dzięki możliwości utworzenia punktu przesiadkowego
u zbiegu z ul. Lubartowską i możliwości zlikwidowania obecnej i
także dotychczas proponowanej UCIĄŻLIWEJ
nadmiernie długiej zatoki przystankowej.
5.
5. Obecnie są jeszcze
duże możliwości osiągania przez Forum Kultury Przestrzeni jego
sztandarowego CELU
- tj ograniczania strumienia samochodów w centralnym obszarze
Lublina oraz w przylegającym do tego centrum pierścieniu. Np. w
przypadku ul. Sowińskiego FKP mogłoby (a nawet powinno) podjąć
starania o:
-
odpowiednie powiększenie drożności ul. Długosza i wschodniego
odcinka ul. Popiełuszki (niezależnie od możliwości uzyskania stąd
równoległego efektu odciążenia zachodniego odcinka Al.
Racławickich),
-
poszerzenie ul. Spadochroniarzy do czterech pasów za wyjątkiem
odcinków z kasztanowcami,
-
jak najszybsza korekta MPZP dla potwierdzenia REZYGNACJI
z
planowania wiaduktu nad ul. Głęboką w kierunku ul. Filaretów,
- w obecnie opracowywanej dokumentacji dla połączenia ul. Dywizjonu 303 z ul. Wrotkowską celowe jest zadbanie o utworzenie
- 24 -
dwóch rond pokazanych na Rys. 4 zamieszczonym w moim tekście przesłanym do Ratusza 14. 04. 016 r., co W DALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI zaprosi znaczącą część kierowców, aby korzystali oni z Al. Unii Lubelskiej zamiast z ul. Sowińskiego. - pomimo budowanych już obecnie estakad dla Al. Solidarności u zbiegu z ul. Gen. B. Ducha, celowe jest dokonanie jak najszybszej korekty obecnego MPZP dla przyszłej możliwości utworzenia CZYTELNEGO i atrakcyjnego dla kierowców połączenia ul. Sikorskiego z ul. Elsnera z estakadą nad Al. Solidarności, która łączyła by się z ul. Sikorskiego rozwidleniem na jej łuku - tj w odległości ok. 200 m od Al. Solidarności.
Z poważaniem -
Antoni Jakóbczak
Do
wiadomości:
- Prezydent Miasta Lublina
- Dr Krzysztof Żuk,
- Wojewoda Lubelski - Dr
habil. Przemysław Czarnek ,
- Marszałek Sejmiku
Lubelskiego - /-/ Sławomir Sosnowski
- Przewodniczący Rady Miasta Lublina - Mgr Piotr
Kowalczyk,
- Radni Rady Miasta
Lublina,
- Dyrektor Zarządu Dróg i
Mostów U. M. - Inż. Kazimierz Pidek,
- Z-ca Dyrektora Zarządu
Dróg i Mostów U. M. - Inż. Mirosłąw Łuciuk,
- Prof. Stanisław
Michałowski - J. M. Rektor UMCS,
- Prof. Antoni Dębiński -
J. M. Rektor KUL,
- Prof. Marian Wesołowski –
J. M. Rektor Uniw. Przyrodniczego w Lublinie,
- Prof. Piotr Kacejko – J.
M. Rektor Politechniki Lubelskiej,
- Prof. Jan Pomorski –
Przew. Rady Rozw. L-na przy Prezydencie Lublina,
- Dyrektor Biura Planowania
U.M. - Mgr inż. Elżbieta Matuszak,
- Z – ca Dyr. Biura
Planowania U.M - Mgr inż. Małgorzata Żurkowska,
- Dyrektor Wydz. Archit.. i
Budown. U.M.- Mgr inż. Mirosław Hagemejer,
- Dyrektor Zarządu
Transportu Miejsk. w Lublinie – /-/ Grzegorz Malec,
- Z-ca Dyr. Zarządu Transp.
Miejsk. w Lublinie – /-/ Sławomir Podsiadły,
- Dyrektor Lubelskiego
Oddziału GDDKiA – Dr inż. Anna Wysocka,
- Pan /-/ Jan Kamiński –
Przewodn. Forum Kultury Przestrzeni przy Prezydencie Lublina
- Zarządy i Rady dzielnic.:
Wieniawa, Rury, Czechów Pd i Pn, Czuby Pn i Pd,
- przypadkowo spotkani
mieszkańcy Lublina,
-
argumentacja niniejsza zamieszczona będzie na blogu
antjakobczak.blogspot.com