Dr
inż. Antoni Jakóbczak
Lublin, dnia 18 maja 2016 r.
antjakobczak.blogspot.com
Dotyczy:
możliwości znaczącej
poprawy
ATRAKCYJNOŚCI
PRZESIADEK
w Tr. Zb. Lublina
Do
Z-cy Prezydenta Lublina
Pana /-/ Artura Szymczyka
Podczas
naszej bezpośredniej rozmowy w dniu 19. 04. 016 r., w ramach
„otwartych drzwi Ratusza” z udziałem V-ce Dyrektora MZDiM Pana
/-/ Mirosława Łuciuka, nie udało mi się uzyskać od Panów
odpowiedzi na pytanie: „co
stoi
na przeszkodzie?” - aby
jak najszybciej rozpocząć prace projektowe dla dostatecznego
udrożnienia
połączenia wiaduktu w ul. Poniatowskiego z Al. Racławickimi przez
wschodni odcinek ul. Popiełuszki i ul. Długosza – dzięki między
innymi poszerzeniu do siedmiu pasów ul. Długosza na styku z Al.
Racławickimi oraz poszerzeniu Al. Racławickich do ośmiu pasów dla
połączenia ul. Długosza z ul. Łopacińskiego.
Podczas
tej rozmowy przeoczyłem natomiast konieczność przypomnienia
podobnego pytania dotyczącego dotychczasowego braku akceptacji
Lubelskiego Ratusza dla jak najszybszego uznania konieczności
połączenia ul. Radziszewskiego z Al. Racławickimi w sąsiedztwie
Centrum Spotkania Kultur i w jeszcze bliższym sąsiedztwie hotelu
„byłej Unii”. Mam nadzieję, że uzupełnienie brakujących w
moich poprzednich argumentacjach rysunków dotyczących połączenia
ul. Radziszewskiego z ul. Łopacińskiego oraz ul. Poniatowskiego z
ul. Długosza przez ul. Popiełuszki może przyczynić się do w/w
oczekiwanego przyśpieszenia. Jednak TRUDNO
JEST ZROZUMIEĆ DOTYCHCZASOWY BRAK ZAINTERESOWANIA RATUSZA
możliwością wykonania w/w połączenia ul.
RADZISZEWKIEGO
Z AL. RACŁAWICKIMI
- nawet pomimo braku tych rysunków.
Natomiast po kilku dniach od
naszej w/w rozmowy ponownie zostałem zaskoczony – tym razem
informacją podaną w lubelskim Dzienniku Wschodnim o przyśpieszaniu
prac projektowych dla ronda u zbiegu Al. Zygmuntowskich z Al. Unii
Lubelskiej. Stąd bardziej pilne okazało się dla mnie wykonanie
rysunku z propozycją zupełnie innego układu tego węzła drogowego
w tym punkcie Lublina i niniejsza argumentacja poświęcona jest
przede wszystkim właśnie temu układowi skrzyżowań.
1.
Najważniejszą przyczyną
opracowania propozycji w/w skrzyżowania - pokazanej bardziej
szczegółowo na niżej dołączonym Rys. 2 - są moje obawy o to, że
i w tym przypadku utracona zostanie okazja do możliwości uzyskania
ZNACZĄCEJ
POPRAWY ATRAKCYJNOŚCI
przesiadek w Transporcie Zbiorowym (TZ) naszego miasta.
1.
1. Argumentacja
wykazująca celowość CIERPLIWEGO
I KONSEKWENTNEGO
wykorzystywania wszelkich okazji przebudowywania skrzyżowań dla
powiększania w/w atrakcyjności przesiadek w TZ opisana jest w
ograniczonym zakresie w moim tekście przesłanym do Ratusza 15. 09.
015 r. i dostępna jest ona na antjakobczak.blogspot.com Ponadto
moi oponenci, którzy są zwolennikami tworzenia przystanków
przesiadkowych w nadmiernie dużej odległości od skrzyżowań, np.
na Al. JP II, w pobliżu ul. Watykańskiej, na Al. Armii Krajowej u
zbiegu z ul. Jutrzenki i z ul. Tatarakową lub w pobliżu kładki
łączącej os. Błonie z os. Ruta i nadmiernie dużej ilości wielu
innych podobnych przypadków usytuowania przystanków, powinni jednak
W
KOŃCU TO DOSTRZEC,
że system transportu zbiorowego w jakimś dowolnym mieście może
być dostatecznie komfortowy dopiero wówczas, GDY
NIE BĘDZIE NADMIERNIE ROZDROBNIONY – np.
tak jak obecnie rozdrobniony jest w Lublinie.
Już kiedyś przed kilku laty, tj w marcu 2011 r. oraz w w/w
argumentacji z 15. 09. 015 r. bardziej pobieżnie o tym pisałem –
porównując przestarzały POD
TYM WZGLĘDEM
układ sieci metra w Paryżu, którego rozbudowa trwa już od około
AŻ
stu lat i współcześnie tworzone układy metra w Moskwie i w
Pekinie. W przypadku Paryża nadmiernie duża jest ilość zwrotnic
umożliwiających tworzenie tam przy ograniczonej ilości kilometrów
tuneli nadmiernie dużej ilości linii, przez co na danym odcinku
trasy przebiega nawet klika linii metra, natomiast w Moskwie i w
Pekinie prawie
NA KAŻDYM ODCINKU trasy
metra WYSTĘPUJE TYLKO JEDNA LINIA -
a brak w/w zwrotnic jest kompensowany dostatecznie komfortowymi
WĘZŁAMI PRZESIADKOWYMI,
w których uciążliwość znacznie większych długości pieszego
przejścia między peronami kompensowana jest np. ruchomymi schodami,
bezkolizyjnymi przejściami itp. Oczywiste jest, że przesadą
byłoby wymaganie, aby w miastach zbliżonych wielkością do
Lublina, z autobusowo – trolejbusowymi układami sieci TZ, więc
wielokrotnie mniejszych niż Pekin i Moskwa w przybliżeniu
proporcjonalnie do tego ilekroć mniejsza jest zdolność przewozowa
linii autobusowej od zdolności przewozowej metra, aby w Lublinie
przesiadki były aż tak bardzo powszechne, by na poszczególnych
odcinkach tras także w „pierwszym i drugim pierścieniu”
występowało tylko po jednej linii autobusowej lub trolejbusowej,
ale można przypuszczać, że optymalna ilość takich linii na danym
odcinku w w/w centralnym obszarze naszego miasta nie powinna być
większa niż 5 lub 6 sztuk. Natomiast przekroczenie granicy 8 lub 10
sztuk numerów linii na jakimś odcinku już z pewnością nie jest
racjonalne. Warszawska sieć tramwajowa też byłaby znacznie
bardziej wydolna, gdyby na każdym odcinku nie było więcej niż
dwie lub trzy linie o większej niż obecnie częstości kursowania
danej linii i większej pojemności składów – jakie np. w wersji
3 x 105N były w Krakowie już przed ponad 40 laty.
1.
2. Można też
zadać pytanie: Czy w przypadku metra możliwe byłoby tworzenie
takich dworców przesiadkowych jak w przypadku proponowanych przez
ich zwolenników - dworców przesiadkowych dla sieci TZ autobusowej,
to jest z dodatkowym wydłużaniem tras linii wynikającym z
zastosowania dodatkowych ZJAZDÓW
Z TRASY na taki
dworzec przesiadkowy i przy tej okazji dodatkowego wydłużania trasy
linii, zajmowania drogocennego pasa terenu i przede wszystkim z
powodu konieczności stosowania stosunkowo dużych promieni dla
łuków?
Pomijając
ograniczenia wynikające z konieczności stosowania dla tras metra i
także tras tramwaju - łuków o niewspółmiernie większych
promieniach, już tylko z powodu szkodliwego w/w wydłużania
długości trasy linii i w/w martnotrawstwa terenu - drogocennego
przecież nie tylko w centrum danego miasta, ale prawie tak samo
drogocennego w „pierwszym i drugim pierścieniu”, odpowiedź jest
oczywista: - Takie „ZJAZDOWE”
dworce przesiadkowe w TZ SĄ POZBAWIONE SENSU
nie tylko w przypadku sieci metra i w przypadku układu sieci TZ
tramwajowej ALE TAKŻE W PRZYPADKU sieci
TZ AUTOBUSOWO -
TROLEJBUSOWEJ.
1.
3. Natomiast konieczność
dostatecznie powszechnego stosowania odpowiednio wygodnych przesiadek
w układzie KAŻDEJ
sieci TZ, w tym także autobusowo – trolejbusowej sieci TZ w
Lublinie jest oczywista. Między innymi potwierdzane to jest przez
to, co każdy z nas może zaobserwować także w Lublinie, gdzie w
nadmiernie dużej ilości odcinków tras (ponad 30 sztuk o łącznej
długości ponad 20 km) przebiega po ponad 15 linii autobusowych i
trolejbusowych. Na odcinkach tych z powodu w/w rozdrobnienia
nadmiernie często występują przypadki, w których za przepełnionym
i narażonym z tego powodu na przyśpieszone zużycie autobusie lub
trolejbusie jedzie kolejny pojazd TZ ale wykorzystywany w mniej niż
30 % swojej nominalnej pojemności. Jest jeszcze kilka innych
powodów, które uzasadniają stosowanie pojazdów o odpowiednio
większej pojemności przy pozostawieniu dostatecznie dużej a nawet
powiększonej częstości kursowania na danej linii. Natomiast
możliwe jest unikanie tego w/w nadmiernie dużego ZRÓŻNICOWANIA
napełnienia tylko dzięki zmniejszeniu na danym odcinku trasy ilości
linii np. z w/w 15 sztuk do 8 sztuk a nawet do w/w 5 lub 6 sztuk
linii.
Tak
radykalne zmniejszenie ilości linii TZ przebiegających na
poszczególnych odcinkach tras przy jednoczesnym powiększeniu
częstości ich kursowania będzie możliwe dopiero wówczas, gdy w
dominującej ilości punktów przesiadkowych w „pierwszym i drugim
pierścieniu” oraz we wszystkich punktach przesiadkowych w centrum
miasta, będą znajdować się przystanki usytuowane w jak
najbliższej odległości od skrzyżowań, dzięki czemu będą one
umożliwiały dostatecznie wygodne przesiadki na wylot do odcinka
dowolnej trasy Z KAŻDEJ LINII PRZEBIEGAJĄCEJ
PRZEZ DANE SKRZYŻOWANIE –
a nie, tak jak ma to obecnie miejsce – tylko z tych linii, z
którymi linia, z której pasażer wysiada – styka się na
przystanku poprzednim bardzo oddalonym od skrzyżowania, lub też z
innymi liniami na kolejnym przystanku za tym skrzyżowaniem –
również znajdującym się w nadmiernie dużej odległości od tego
skrzyżowania. Moi oponenci powinni W
KOŃCU TO DOSTRZEGAĆ,
że pasażer chcący dokonać przesiadki na takim skrzyżowaniu,
obecnie jest zmuszany do dokonywania wyboru jednej z tych w/w grup
linii umożliwiających dokonanie przesiadki i jest zmuszony
zrezygnować – np.
Z TEJ MOŻLIWOŚCI NA PRZYSTNKU,
z którego wysiada - NAMIERNIE
ODLEGŁYM
ZA DANYM
SKRZYŻOWANIEM
???, CZY TEŻ Z DRUGIEJ MOŻLIWOŚCI – RÓWNIEŻ NADMIERNIE
ODLEGŁEJ, wysiadając
PRZED tym
skrzyżowaniem???
- pomimo
tego, że obie możliwości spełniają jego wymagania, gdyż jego
podróż np. kończy się za trzy lub cztery przystanki, do których
mógłby dojechać korzystając np. z dwóch linii, przy czym z
powodu tego nadmiernie dużego oddalenia nie może tego zrobić, gdyż
na jedną z nich może przesiąść się wysiadając przed
skrzyżowaniem a na drugą, gdy wysiadłby za skrzyżowaniem, więc
nie może skorzystać z w/w obu możliwości i wsiąść do tego
pojazdu, który przyjedzie wcześniej.
W przypadku obecnego układu sieci TZ w Lublinie konieczność
dokonywania takich wyborów jest nadmiernie częsta, a PONADTO
nadmiernie duża jest ilość przypadków, gdzie np. na przecięciu
linii przebiegających przez ul. Zamojską i przez Al. Zygmuntowskie
nie jest możliwa przesiadka np. z linii 14 np. na linię nr 1 lub 13
i odwrotnie – pomimo tego, że w tym punkcie Lublina linie te
przecinają się ze sobą. Można więc przypuszczać, że lubelscy
zwolennicy tworzenia przystanków na środku odcinków między
skrzyżowaniami dotychczas zupełnie nie dostrzegali powyższych
problemów opisanych w powyższym punkcie 1.
1.
4. Jeszcze przed 10 laty
podczas przedwyborczych spotkań z kandydatami na prezydenta Lublina
zgłaszałem już postulat znaczącego powiększenia wielkości cyfr
w numeracji linii zamieszczanej na czole autobusu lub trolejbusu.
Potrzeba taka nie była wówczas dostrzegana właśnie z powodu
powszechnego lekceważenia znaczenia przesiadek w miejskim – nie
tylko lubelskim TZ. Pomimo tego, że w okresie mijających 10 lat a
szczególnie ostatnich 3 lat - został wprowadzony system
przystankowych tabel świetlnych informujących na bieżąco o
zbliżających się do danego przystanku pojazdach TZ, to jednak nie
pozwoliło to zastąpić znaczenia w/w wielkości cyfr dla numeracji
linii w czołowych szybach pojazdów. Wynika to stąd, że
dostatecznie czytelna informacja o tych pojazdach jest korzystna nie
tylko dla osób oczekujących na danym przystanku lub zbliżających
się do niego pieszo, ale także jest znacznie bardziej NIEZBĘDNA
dla tych pasażerów, którzy nie są obecni na danym przystanku,
gdyż znajdują się oni w zbliżającym się do tego przystanku
autobusie lub trolejbusie na odcinku, po którym za nim w odległości
100 lub 200 metrów porusza się także inny autobus linii, która
może okazać się atrakcyjną dla wykonania na niego przesiadki
właśnie na tym najbliższym przystanku, przy czym dotyczy
to nie tylko
przystanków spełniających warunek aby były one jak najbliżej
skrzyżowania ale także wszystkich innych usytuowań przystanków -
tych także ocenianych przeze mnie negatywnie. Oznacza to, że dla
jak największego uatrakcyjnienia i upowszechnienia przesiadek w
miejskim TZ celowe jest TAKŻE
dążenie do zastosowania dla oznaczenia numeru linii w przedniej
szybie autobusu jak największej wielkości cyfr – jednak nie
„zlewjących” się wizualnie z karoserią autobusu, co przed
kilku laty też miało miejsce – gdyż najnowsze tablice świetlne
na przystankach nie pozwalają skompensować problemu małej
czytelności oznaczenia numeru linii na czole autobusu.
2.
Mając na uwadze
argumentację opisaną wyżej w punkcie 1, nie powinniśmy więc
WYRAŻAĆ
ZGODY
na to, aby linie autobusowe i trolejbusowe na odcinku od Parku
Bronowickiego do przystanków na ul. Zamojskiej nie umożliwiały
dostatecznie wygodnych przesiadek na linie autobusowe i trolejbusowe
posiadające przystanki w
bezpośrednim sąsiedztwie „styku” Al. Zygmuntowskich z Al. Unii Lubelskiej.
Również w przypadku przesunięcia przystanków na ul. Zamojskiej w
jak najbliższe sąsiedztwo Mostu Lutosławskiego, np. pokazanego na
wyżej dołączonym Rys. 1 przystanku „A/T-7” nie pozwala na
uzyskanie NAWET
MARGINALNEJ – więc
pomijalnie mało znaczącej
poprawy atrakcyjności w/w przesiadek dla TZ. Dlatego też - nawet w
przypadku odrzucenia zamieszczonej tutaj propozycji układu
skrzyżowań pokazanych na wyżej dołączonym Rys. 2 - i przyjęcia
do realizacji tego skrzyżowania z rondem, raczej trudne byłoby
uznanie jako nieracjonalną propozycji, aby na „wylocie” z
takiego ronda utworzony został przystanek dla linii 1, 5, 6, 13, 55,
156, 159, 160 i jeszcze kilku innych, które skręcają na ul.
Zamojską - z peronem „na wysepce” o szerokości 3,5 do 4,0
metrów – np. oznaczonym „A/T-1”
na Rys. 2.
Dostrzegam
to, z jak dużą awersją do moich propozycji „wysepkowych”
peronów przystankowych odnosi się znacząca część czytelników
moich argumentacji. Dostatecznym dowodem na to jest raczej
„pozbawiony entuzjazmu” odbiór mojej propozycji „PRZELOTOWEGO
DWORCA PRZESIADKOWEGO”
w ul. Głębokiej na odcinku od ul. Sowińskiego do ul. Filaretów.
Jego najbardziej aktualna wersja zamieszczona jest na Rys. 2 w
argumentacji z 12. 11. 015 r. i dostępna jest na
antjakobczak.blogspot.com . Tamten przypadek nie jest zwierciadlanym
odbiciem tego dołączonego niżej, więc pod tym względem są one
równie atrakcyjne jako tworzące tzw. UKŁAD
SKRZYŻOWAŃ SĄSIADUJĄCYCH.
Jednak ten przypadek układu na ul. Głębokiej jest znacznie
łatwiejszy i bardziej klarowny dzięki temu, że dominująca jest
tam ilość linii TZ przecinających się prostopadle względem
siebie (linia 56 była tylko krótkim czasowym epizodem), co pozwala
na ZESTAWIENIE
wszystkich peronów przystankowych na tzw „odcinku wspólnym” i
dzięki temu na jak największe dla korzystających z TZ skrócenie
dróg przejścia z dowolnego peronu na inny peron.
Natomiast
w układzie pokazanym na wyżej dołączonym Rys. 2. przeważająca
jest ilość linii TZ na trasie łączącej ul. Fabryczną z ul.
Zamojską, przy czym linii Zamojska – ul. Lubelskiego Lipca oraz
Al. Zygmuntowskie – Fabryczna też jednak nie można zaliczyć do
linii o znaczeniu marginalnym. Dlatego też niżej dołączony na
Rys. 2 przypadek jest znacznie trudniejszy od w/w przypadku dla ul.
Głębokiej.
Pomimo
tego moi oponenci powinni zrezygnować z postawy KOMFORMISTYCZNEJ
i nie powinni twierdzić, że w przypadku tego układu ulic i
obecnego - tradycyjnie utrwalonego tam przebiegu linii TZ - nie jest
możliwe przy okazji planowanej przebudowy tego skrzyżowania
uzyskanie w/w radykalnego - niemożliwego do zastąpienia w inny
sposób - kroku zmierzającego w kierunku DOSTATECZNEJ
POPRAWY ATRAKCYJNOŚCI TZ
. Poprawa
taka byłaby możliwa TYLKO
w przypadku dostatecznego upowszechnienia przesiadek i stąd jak
najdalej idącej optymalizacji KOSZTÓW
ponoszonych na dostatecznie komfortowe funkcjonowanie Transportu
Zbiorowego w naszym mieście. Stąd pomimo znacznie większej
złożoności przypadku „Fabryczna – Zamojska” niż przypadku
na ul. Głębokiej, jest jak najbardziej uzasadnione utworzenie w/w
„wysepkowego peronu” dla przystanku oznaczonego na Rys. 2 jako
A/T–1
–
niezależnie od tego czy do realizacji przyjęty zostanie cały
pokazany tutaj (na Rys.2) układ, który niżej określany jest jako
„wersja
B”
,czy też zostanie utworzone tradycyjne rondo, które niżej nazywane
jest „wersją
A”.
3.
Wyżej na Rys. 1.
pokazany jest wstępny etap opracowania układu pokazanego na Rys.
2., jednak z ujęciem większego obszaru przyległego terenu, przy
czym ponadto w centralnym fragmencie Rys. 1 ze zdjęcia satelitarnego
- będącego „podkładem” dla wykonania tego rysunku - nie
została „wykasowana” południowa połówka wyspy centralnej
obecnie istniejącego ronda oraz zewnętrzne krawężniki
jezdni
przebiegającej po zachodniej stronie tej wyspy. Dzięki temu ŁATWIEJ
JEST DOSTRZEC
to, że pomimo tego, iż zastosowano dla poszczególnych fragmentów
tego układu skrzyżowań aż od 9 pasów (ul. Lubelskiego Lipca 80)
do 13 pasów (np. w Al. Unii Lubelskiej), to nie stało się to
przyczyną znaczącego powiększenia długości drogi na przejściach
dla pieszych - nawet pomimo tego, że długość ta została jeszcze
powiększona przez utworzenie tam dodatkowych „wysepek
spoczynkowych”, które powinny być dostatecznym ułatwieniem dla
korzystania z tych przejść przez osoby w podeszłym wieku.
Ponadto
na Rys. 1 pokazana jest też możliwość utworzenia przystanku „na
wylocie” do ul. Lubelskiego Lipca 80 – oznaczonego jako „A-2”,
przy czym przekreślenie tego przystanku oznacza, że nie byłoby to
dostatecznie dobre rozwiązanie - niezależnie od tego czy
dotyczyłoby to w/w „wersji A” (tj z rondem), czy też „wersji
B” - tj pokazanej na Rys. 2. Wynika to stąd, że np. w przypadku
ronda piesze przejście z w/w przystanku „A/T–1” do w/w
przystanku „A-2” wymagałoby pokonania drogi o długości będącej
sumą dwóch dróg o długości równej pełnej szerokości
dwujezdniowej arterii zbliżonej do obecnej, a nawet w przypadku
przystanku „A/T–3” (najbliżej „Gali”) jeszcze nieco
większej, gdyż od przystanku „A/T–3” do początku peronu
przystanku „A/T–4” (tj. na Al. Zygmuntowskich) oraz drugiego
pełnego przejścia przez Al. Zygmuntowskie. Natomiast w przypadku
układu w „wersji B” (Rys. 2) przeniesienie przystanku „A–2”
na peron „wysepkowy” „A-5” pozwala na prawie dwukrotne
skrócenie tej drogi przejścia. Podobne walory byłyby również
uzyskane np. w przypadku porównywania dróg przejścia występujących
w przesiadkach „do i z” przystanku „A–6”, tj dla autobusów
odjeżdżających z ul. Fabrycznej w kierunku Tatar i Majdanka.
Z
powyższych porównań wynika, że w układzie pokazanym na Rys. 2
nawet pomimo zastosowania tak dużej ilości pasów ruchu i
niewielkiemu poszerzeniu jezdni w porównaniu z szerokością obecną,
rozwiązanie to pozwala na uzyskanie radykalnej poprawy atrakcyjności
przesiadek między przebiegającymi tam liniami TZ. Nie jest też
wykluczona możliwość niewielkiego zmniejszenia pokazanej tam
ilości pasów ruchu, przy czym drożność takiego układu
skrzyżowań i w takim przypadku byłaby większa niż w przypadku
„wersji A” - tj z rondem o takiej samej szerokości zajmowanego
pasa drogowego – nawet pomimo tego, że w „wersji B”
sygnalizacja świetlna pracowałaby w cyklu trójfazowym.
4.
Na wyżej dołączonym
Rys. 3 pokazana jest sygnalizowana w moich poprzednich tekstach (np.
z 12. 11. 015 r.) propozycja rozwiązania potwierdzającego celowość
poszerzenia o jeden pas ul. Weteranów na odcinku od ul.
Łopacińskiego do ul. Godebskiego oraz poszerzenia odcinka łączącego
ul. Łopacińskiego z ul Akademicką. Dla pełnego potwierdzenia
zadowalających walorów rozwiązania pokazanego na Rys. 3 – tj
jego dostatecznych zalet przy ograniczonych kosztach – konieczne
jest jeszcze dołączenie rysunku odcinka ul. Godebskiego łączącego
ul. Weteranów z Al. Racławickimi, przy czym na styku ul.
Godebskiego z Al. Racławickimi możliwe byłoby uzyskanie lewoskrętu
w te Aleje, który to lewoskręt byłby dostateczną rekompensatą za
rezygnację z lewoskrętu z ul. Łopacińskiego w Al. Racławickie.
Mam nadzieję, że rysunek ten (ul. Godebskiego) będzie dołączony
do następnego tekstu razem z rysunkiem dotyczącym odcinka łączącego
ul. Poniatowskiego z ul. Długosza.
4.
1. Poszerzenie ul. Weteranów
może budzić największy sprzeciw ze strony mieszkańców budynków
znajdujących się w północnych „ćwiartkach” skrzyżowania z
ul. Sowińskiego, jednak można oczekiwać, że z powodów opisanych
niżej w p. 5.5. zarówno ci mieszkańcy, jak też inni mniej
poszkodowani, będą dostrzegać także korzystne dla siebie walory
tego rozwiązania i zaakceptują niniejsze propozycje.
4.
2. Pomimo poszerzenia
pasa drogowego na odcinku .łączącym ul. Radziszewskiego z ul.
Weteranów „kosztem” około 300 m2
terenu będącego własnością KUL, można oczekiwać, że
niezależnie od rekompensaty finansowej, bardzo korzystne byłoby dla
KUL – u wprowadzenie na ul. Łopacińskiego ruchu
jednokierunkowego, przy czym jednak zachowany zostanie dotychczasowy
komfortowy wjazd i wyjazd dla zespołu parkingowego w kampusie KUL.
4.
3. Ul. Weteranów
na odcinku od ul. Godebskiego do ul. Sowińskiego może być
stosunkowo łatwo poszerzona „kosztem” około 250 m2
paska terenu Liceum im Staszica oraz kosztem około 150 m2
paska terenu przylegającego do przychodni zdrowia. Natomiast, chyba
każdy przyzna, że gęstość zadrzewienia ul. Godebskiego jest
nadmiernie duża i usunięcie jednego rzędu drzew z tej ulicy będzie
dla pozostałych drzew bardzo korzystne.
5.
Podsumowanie
5.
1. Nadmierne rozdrobnienie
lubelskiego miejskiego Transportu Zbiorowego wyrażające się między
innymi nadmiernie dużą ilością linii przebiegających przez
centralne rejony miasta a także niekomfortową małą częstością
kursowania pojazdów jest nie tylko przyczyną nadmiernego
zagęszczenia pojazdów TZ w obszarach centralnych miasta, co
powiększa także sumę czasów nadmiernego zakorkowania ulic w tych
rejonach, ale także jest przyczyną GENEROWANIA
NADMIERNIE WYSOKICH KOSZTÓW
funkcjonowania TZ, które przecież w znaczącej części są
pokrywane z ratuszowej kasy.
5.
2. Z opisanej
wyżej
w punktach 1 i 2 argumentacji wynika, że nie jest możliwe uzyskanie
oczekiwanej a nawet tylko minimalnej poprawy komfortu funkcjonowania
miejskiego TZ, który pod względem częstości kursowania chociaż w
niewielkim stopniu mógłby być bardziej niż obecnie konkurencyjny
dla korzystania z indywidualnego samochodu, jeżeli w Lublinie nie
zostanie zmniejszona ilość linii przebiegających przez centrum
miasta, co jednak dla utrzymania obecnego standardu TZ TAKŻE
nie
jest możliwe bez powiększenia atrakcyjności przesiadek.
5.
3. Nawet w tak wyjątkowo trudnym
przypadku układu linii, który występuje u zbiegu ul. Fabrycznej,
Al. Unii Lubelskiej i Al. Zygmuntowskich, jest możliwe utworzenie
dostatecznie ZWARTEGO
(czyli nie rozwleczonego na nadmiernie dużej powierzchni)
„PRZELOWEGO”
węzła przesiadkowego dla TZ z krótkimi pieszymi przejściami
między przystankami przesiadkowymi, który jednocześnie zapewnia
dostatecznie dużą drożność dla pozostałej części ruchu
samochodowego.
5.
4. Tak jak pokazane to jest
na Rys. 3 oraz w argumentacji z 14. 04 016 r. na Rys. 2 , przyjęcie
do realizacji rozwiązań pokazanych na tych rysunkach w najmniejszym
stopniu nie spowodowałoby zmniejszenia dostępności dla zespołu
parkingów w kampusie KUL.
5. 5.
Opisana wyżej
argumentacja dotycząca węzła pokazanego na Rys. 2, która wykazała
jak duże jest znaczenie TZ w miastach, jest także potwierdzeniem
tego, że układ węzła w punkcie przecięcia Al. Racławickich z
ul. Sowińskiego powinien PRZEDE
WSZYSTKIM
spełniać opisane wyżej wymogi dla jak najlepszego funkcjonowania
systemu Transportu Zbiorowego. Będzie to przyczyną KONIECZNOŚCI
zrezygnowania z lewoskrętów w tym węźle. Z tego też powodu ul.
Weteranów powinna zostać podzielona przez ul. Sowińskiego na dwa
ślepe odcinki. Takie przypadki ślepych ulic są dla mieszkańców
bardzo atrakcyjne i są przez nich wysoko oceniane (np. ul.
Nowogródzka, ul. Wiklinowa i w wielu innych przypadkach w Lublinie).
Stąd można oczekiwać, że z tego powodu mieszkańcy w/w odcinków
ul. Weteranów wykażą dostateczne zrozumienie dla tymczasowego
pogorszenia swoich warunków wynikającego z poszerzenia tej ulicy,
gdyż dzięki temu poszerzeniu ich ulicy w przypadku pozyskania
finansowania łatwiej i szybciej będzie można przystąpić do
przebudowy węzła Sowińskiego/Racławickie.
Z poważaniem -
Antoni Jakóbczak
Do wiadomości:
- Prezydent Miasta Lublina
- Dr Krzysztof Żuk,
- Wojewoda Lubelski - Dr habil. Przemysław Czarnek
,
- Przewodniczący Rady Miasta Lublina - Mgr Piotr
Kowalczyk,
- Radni Rady Miasta Lublina,
- Dyrektor Zarządu Dróg i Mostów U. M. - Inż.
Kazimierz Pidek,
- Z-ca Dyrektora Zarządu Dróg i Mostów U. M. -
Inż. Mirosłąw Łuciuk,
- Prof. Stanisław Michałowski - J. M. Rektor UMCS,
- Prof. Antoni Dębiński - J. M. Rektor KUL,
- Prof. Marian Wesołowski – J. M. Rektor Uniw.
Przyrodniczego w Lublinie,
- Prof. Piotr Kacejko – J. M. Rektor Politechniki
Lubelskiej,
- Prof. Jan Pomorski – Przew. Rady Rozw. L-na przy
Prezydencie Lublina,
- Dyrektor Biura Planowania U.M. - Mgr inż.
Elżbieta Matuszak,
- Z – ca Dyr. Biura Planowania U.M - Mgr inż.
Małgorzata Żurkowska,
- Dyrektor Wydz. Archit.. i Budown. U.M.- Mgr inż.
Mirosław Hagemejer,
- Dyrektor Zarządu Transportu Miejsk. w Lublinie –
/-/ Grzegorz Malec,
- Z-ca Dyr. Zarządu Transp. Miejsk. w Lublinie –
/-/ Sławomir Podsiadły,
- Dyrektor Lubelskiego Oddziału GDDKiA – Dr inż.
Anna Wysocka,
- Zarządy i Rady dzielnic.: Wieniawa, Rury, Czechów
Pd i Pn, Czuby Pn i Pd,
- przypadkowo spotkani mieszkańcy Lublina,
-
argumentacja niniejsza zamieszczona będzie na blogu
antjakobczak.blogspot.com