poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Ul. Wrotkowska powinna przebiegać nad bocznicą kolejową oraz nad obecną ul. Smoluchowskiego

Dr inż. Antoni Jakóbczak                       Lublin, dnia 14 kwietnia 2016 r.
antjakobczak.blogspot.com

Dotyczy: przekroczenia bocznicy
kolejowej przez ul. Wrotkowską

Uwaga!!!: W niniejszym egzemplarzu na str. 16 w dniu
16. 04. 016 r. dodany został punkt 9. 5.
napisany pochyłą czcionką



                                          Do Z-cy Prezydenta Lublina
                                          Pana /-/ Artura Szymczyka

            Podczas naszej bezpośredniej rozmowy w dniu 22. 03. 016 r., w ramach „otwartych drzwi Ratusza” z udziałem V- ce Dyrektora MZDiM Pana /-/ Mirosława Łuciuka, przekazana mi informacja o projektowaniu SKORUPOWEGO przekroczenia bocznicy kolejowej przez przedłużenie ul. Dywizjonu 303 była dla mnie tak zaskakująca, że w tej krótkiej rozmowie przeoczyłem konieczność zasygnalizowania jeszcze innych argumentów, które też zaprzeczają słuszności przyjęcia takiego rozwiązania. Przeoczenie to starałem się jak najszybciej uzupełnić już w dniu 23. 03. 016 r., jednak moje telefoniczne próby (z pomocą Panów sekretariatów) nawiązania kontaktu z Panami okazały się nieskuteczne.

         1. Walory konstrukcji SKORUPOWYCH stosowanych w drogownictwie są trudne do podważenia w przypadku terenów pozamiejskich, które są niewspółmiernie mniej intensywnie zabudowywane. Również zastosowanie tego rozwiązania np. w Lublinie w pobliżu wiaduktu dla ul. Poniatowskiego / Smorawińskiego W DOTYCHCZASOWYCH OCENACH także może spotykać się z pozytywnymi ocenami. Podobnie też może być w przypadku MIEJSKICH długich tuneli metra. Jednak przypadek propozycji przekraczania w/w bocznicy kolejowej przy ul. Wrotkowskiej w sąsiedztwie Lubelli jest szczególnie niekorzystny dla takiej konstrukcji właśnie z powodu niedostatecznej szerokości dostępnego pasa drogowego. Pas ten nie powinien być tak beztrosko TRWONIONY przez zastosowanie takiej SKORUPOWEJ konstrukcji nie tylko z powodu jej owalnego kształtu marnotrawnie obejmującego „skrajnię” trasy bocznicy, co zdążyłem podkreślić podczas w/w rozmowy, ALE W ZNACZNIE WIĘKSZYM STOPNIU jest nieprzydatny z powodu nadmiernie dużego skosu czyli DRASTYCZNEGO braku PROSTOPADŁOŚCI osi tych przecinających się tras - tj kolejowej bocznicy i dwujezdniowego przedłużenia ul. Wrotkowskiej. W przypadku tuneli metra tak duże skosy nie byłyby przeszkodą, gdyż dzięki znacznie większym długościom tych tuneli marginalnie mały byłby procentowy udział ich nadmiarowych końcówek spowodowanych tymi skosami. Stąd brak naturalnej symetryczności naporu gruntu (nasypowego w przypadku drogownictwa) na skorupę może być „lekką ręką” kompensowany dużym wydłużeniem takiego tunelu, przy czym wydłużenie to ma w/w znaczenie marginalne dzięki tej w/w dużej długości podstawowej części tunelu to jest dużej długości całkowitej pomniejszonej o to w/w nadmiarowe końcówki wynikające z tak dużego skosu. W przypadku w/w kolejowej bocznicy i ul. Wrotkowskiej takie końcówki skorupy wynikające ze skosu byłyby procentowo nadmiernie duże, co ponadto nabiera szczególnie dużego znaczenia właśnie z powodu braku dostatecznej szerokości pasa drogowego. Natomiast zastosowanie murów oporowych, które miałyby zastąpić te nadmiernie duże końcówki, przekreślałoby możliwość dostatecznie dużego obniżenia kosztów, aby walory takiej konstrukcji były wyższe od walorów tradycyjnych rozwiązań.

           2. Nie jest wykluczone, że opisane wyżej w p. 1 uzasadnienie braku racjonalności dla zastosowania konstrukcji skorupowej w w/w przypadku jest już przysłowiową „musztardą po obiedzie”. Może o tym świadczyć także uchwalenie w dniu 23. 12. 015 r. przez Radę Miasta zmiany MPZP (miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego) dla obszaru ograniczonego ul. Wrotkowską i torami kolejowymi, przy czym główną przyczyną dokonania takiej zmiany był powrót do starej koncepcji poprowadzenia tej bocznicy na DŁUGIEJ estakadzie, której odcinek przebiegający przez obszar tego MPZP pokazany jest na dołączonym niżej Rys. 1. Rysunek ten jest kopią jednego z tych rysunków, które dołączone są do treści w/w uchwały Rady Miasta zamieszczonej w internecie. W mojej ocenie jest to jednak rozwiązanie z wielu powodów EWIDENTNIE BŁĘDNE.
         Między innymi realizacja takiej estakady jest mało realna, gdyż nadmiernie duża jest ilość firm korzystających z tej bocznicy i przeważająca część tych firm dążyć będzie do uniknięcia poniesienia kosztów takiej estakady, co będzie pretekstem dla większych potentatów, aby nie występowali oni w roli „lokomotywy” dla takiej inwestycji i stąd będą oni unikać roli firmy wykorzystywanej przez inne firmy, więc także z dużą determinacją będą oni dążyć od uniknięcia tak dużych kosztów. Stąd jeżeli już nawet po wielkim „krygowaniu się” i przysłowiowej „zabawie w ciuciubabkę” taka estakada powstała by po upływie nadmiernie dużej ilości lat, to w okresie tym mielibyśmy do czynienia z nadmiernym zamrożeniem miejskich i europejskich nakładów na ten odcinek obwodnicy miejskiej od ul. Diamentowej do ul. Krańcowej, gdyż w okresie tym odcinek ten nie byłby dla kierowców dostatecznie atrakcyjny z powodu tego odwlekanego w czasie uzyskania dwupoziomowego przekroczenia tej ważnej i stosunkowo często używanej bocznicy i w dalszym ciągu kierowcy ci ryzykowali by narażanie się na pokonywanie zakorkowanych odcinków równoległych względem tego fragmentu obwodnicy.

              3. Nie może też być lekceważone to, że znaczenie tej bocznicy jest wręcz strategiczne i niezależnie od tego, że taka bocznica na DŁUGIEJ estakadzie byłaby w panoramie Lublina OBIEKTEM SZPETNYM, to bocznica ta nie powinna być tak eksponowania i narażona na nie tylko dywersyjne ataki, lecz powinna pozostać wręcz zakonspirowana, najlepiej w np. długim tunelu - prawie metrze a skoro już nie jest to możliwe, to na jak najdłuższym odcinku otoczona zadrzewieniem bardziej gęstym niż zadrzewienie, które występuje w innych fragmentach miasta. Zapewne moi oponenci użyją tutaj argumentacji, że pod tym względem należałoby liczyć się tylko z bardziej prawdopodobnymi nowszymi wojennymi środkami niszczącymi, ale niezaprzeczalna jest też celowość przestrzegania zasady aby „dmuchać nawet na zimne” - żeby ograniczyć do minimum prawdopodobieństwo tego, aby na „gorącym się poparzyć”.
             Ponadto bardzo możliwe jest też, że przy okazji mojej powyższej oceny szpetności takiej bocznicy kolejowej na długiej estakadzie, moi oponenci wytkną mi, że proponowany przeze mnie fragment trasy tramwajowej wzdłuż przedłużenia ul. Sowińskiego na odcinku od ul. Zachodniej do trasy kolejowej powinien być poprowadzony na znacznie wyższej SLALOMOWATEJ i znacznie dłuższej estakadzie niż ta bocznica. W porównywaniu tych estakad trzeba jednak dostrzegać to, że dla dominującej części obserwatorów (ponad 95 %) taka estakada bocznicy byłaby obiektem obcym i niedostępnym, na którym można byłoby dostrzegać tylko przetaczane z żółwią prędkością dość duże zestawy wagonów towarowych, natomiast w/w estakada tramwajowa byłaby wręcz atrakcją turystyczną pozwalającą na podziwianie panoramy doliny Bystrzycy z wyjątkowo dużej (przy tym SLALOMOWATEJ) wysokości – prawie tak jak to jest w przypadku tylko rekreacyjnej i odświętnej (a nie codziennej i roboczej) nadziemnej kolejki w śląskim parku w Katowicach - Chorzowie.

            4. Trudno jest też pogodzić się z brakiem konsekwencji w słusznym dążeniu do oszczędnego dysponowania „wkładem własnym” - pochodzącym także z kredytów - dla uzyskania dofinansowania UE w przypadku propozycji jednopoziomowego skrzyżowania ul. Dywizjonu 303 z obecną ul. Smoluchowskiego w zderzeniu z TRWONIENIEM takich środków finansowych na EWIDENTNIE BŁĘDNY dwupoziomowy węzeł dla ul. Nałęczowskiej na przecięciu z przedłużeniem Al. Armii Krajowej, który 

 (pomijając inne bardziej istotne okoliczności opisane w mojej argumentacji z 15. 04. 2013 r. - więc PRZED TRZEMA LATY, które dostępne są w internecie na blogu antjakobczak.blogspot.com.), to tamten węzeł znajduje się ponadto w trzykrotnie większej odległości od centrum Lublina niż w/w punkt na ul. Dywizjonu 303. Dla ułatwienia przypomnienia graficznej części w/w argumentacji wyżej na Rys. 2 ponownie zamieszczona jest kopia Rys. 7 z 12. 11. 015 r. , która jest kopią Rys. 4 z 15. 04. 013 r. Natomiast z informacji zamieszczonej w lubelskim tygodniku Nowy Tydzień z 11. 04. 016 r. (więc sprzed 4-ch dni) na str. 8 pt. „Wywłaszczą, a kiedy wypłacą” wynika, że dotychczas nie zrezygnowano z takiego w/w dwupoziomowe węzła i tylko Lubelski Wojewoda może zapobiec wdrożeniu tego nieracjonalnego rozwiązania dla ul. Nałęczowskiej.
Natomiast celowość przyjęcia rozwiązania dwupoziomowego węzła u zbiegu ul. Dywizjonu 303 z obecną ul. Smoluchowskiego wynika także między innymi - tak jak pokazane to jest na niżej dołączonym Rys. 4, który jest kopią fragmentu Rys. 1 z 15. 03. 016 r. (jednak z dość istotnymi uzupełnieniami, przy czym pokazane to jest znacznie bardziej szczegółowo niż na tym Rys. 1) - z powodu zbyt małej odległości między punktami C i D, aby dla uzyskania wymaganej średnicy ronda w punkcie D uniknąć nadmiernie dużego nachylenia na długości tego odcinka CD. Wynika to stąd, że rzędna punktu C jest zbliżona do rzędnej szyn bocznicy, które w miarę zbliżania się do punktu E także ZNACZĄCO wzrastają, natomiast odcinek DE też NIE BĘDZIE dostatecznie długi aby pozwolił dostatecznie obniżyć rzędną punktu D.
           Ograniczenie to jest tym większe, gdyż raczej niewielkie są szanse na polubowne wynegocjowanie uniknięcia nadmiernych kosztów likwidacji kotłowni gazowej Lubelli (MAŁEJ KOTŁOWIENKI) istniejącej obecnie w punkcie „K” pokazanym na w/w Rys. 4. Obecne wybrzuszenie pasa drogowego ul. Wrotkowskiej na odcinku dwukrotnie większym niż odległość tego punktu K od punktu u zbiegu ul. Inżynierskiej z ul. Wrotkowską jest potwierdzeniem tego, że w przed kilkunastu laty w okresie opracowywania dokumentacji na dwujezdniowy odcinek ul. Wrotkowskiej w/w KOTŁOWIENKA była przewidywana do likwidacji w następnym etapie przebudowy tej arterii. Można więc oczekiwać, że tamte ustalenia będą też obecnie konsekwentnie podtrzymywane – tym bardziej, że (pomimo prawdopodobnie niewielkiej mocy tej kotłowienki) należałoby unikać jej szczególnie bliskiego sąsiedztwa z arterią o tak dużym w przyszłości strumieniu samochodów – niezależnie od tego czy wymagają tego jakieś przepisy czy też nie.
           Pomimo opisanych w poprzednim akapicie przesłanek, bardzo duże jest obecnie prawdopodobieństwo tego, że przy okazji budowy połączenia ul. Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303 w/w kotłowienka nie zostanie przeniesiona i wówczas okaże się jak najbardziej celowe przesunięcie torowiska obecnej bocznicy na odcinku między punktami G i H, co również przyczyni się do DALSZEGO powiększenia celowości wykonania dwupoziomowego węzła u zbiegu obecnej ul. Smoluchowskiego z ul. Wrotkowską. Wynika to stąd, że nie jest wykluczone, iż okaże się racjonalne zlikwidowanie po drugiej stronie tej arterii obecnego ogrodzenia Zakładów Tytoniowych (ZT), wykorzystania pasa nieczynnej bocznicy (zupełnie odciętej od PKP) dla zakładowej drogi p.poż. tuż obok 3 piętrowego okazałego budynku ZT i zastosowania muru oporowego zamiast skarpy wzdłuż jej styku z w/w bocznicą, którą dla jak największego poszerzenia pasa drogowego należałoby jak najbardziej odsunąć od osi ul. Wrotkowskiej. Z tego powodu wskazane jest PRZEŁOŻENIE bocznicy na odcinku między punktami G i H i powiększenie wybrzuszenia jej trasy w porównaniu z wybrzuszeniem obecnym, przez co odcinek DE byłby znacząco krótszy od odcinka DF.
Powiększenie tego wybrzuszenia pozwoliłoby też uzyskać zmniejszenie w/w skosu, ale jednak nie pozwala ono na dostateczne przybliżenie się do prostopadłości osi ul. Wrotkowskiej do osi bocznicy, które chociaż znacząco ułatwiało by zastosowanie tam konstrukcji skorupowej.
Ponadto nawet w przypadku pozostawienia wersji, w której obecna ul. Smoluchowskiego przekracza tory kolejowe po prostej łączącej ją z ul. T. Zana / ul. Sowińskiego, długość wiaduktu nad torami kolejowymi byłaby nawet większa niż w przypadku takiego wiaduktu przebiegającego po trasie odcinka łączącego punkt B z punktem A, które pokazane są na niżej dołączonym Rys. 5. Wynika to stąd, że wiadukt przebiegający po trasie odcinka CD przebiegałby nad w/w bocznicą, więc także nad ul. Nowy Świat.

               5. Nie można też wykluczyć, że zwolennicy obecnego przyśpieszenia wykonania połączenia ul. Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303 w jak najtańszej wersji (to jest przy jego przecinaniu się go z w/w
obecną bocznicą w jednym poziomie) zadeklarują, że estakada dla przyszłej bocznicy zostanie utworzona znacznie szybciej ze środków miejskich dzięki istniejącej jeszcze możliwości uzyskania dofinansowania z UE.
W przypadku używania takiej argumentacji konieczne jest jednak ponowne wskazanie na występujący wówczas brak konsekwencji w dążeniu do oszczędności przy stosunkowo skromnych kosztach w przypadku tradycyjnego krótkiego wiaduktu nad obecną ale nieco przesuniętą terenową bocznicą i dwupoziomowego węzła u zbiegu obecnej ul. Smoluchowskiego w porównaniu z niewspółmiernie wyższymi kosztami w/w nowej bocznicy poprowadzonej na DŁUGIEJ estakadzie.

        6. Pomimo opisanych wyżej przesłanek, wskazujących na NIENARUSZALNOŚĆ w/w kotłowienki pokazanej na Rys. 4 w punkcie „K”, jest jak najbardziej wskazane podjęcie jak najszybszych negocjacji z firmą Lubella, aby przy dostatecznie niskich kosztach wyposażenie tej kotłowienki zostało zdemontowane i zastosowane w nowej kotłowni ale odpowiednio powiększonej, gdyż jest bardzo prawdopodobne, że w związku z obecną rozbudową obiektów tej firmy na przyległym terenie, taka nowa kotłownia prawdopodobnie będzie budowana. Ocena naszych wnuków byłaby zapewne bardzo nieprzychylna dla nas, gdyby zaledwie po trzech lub czterech latach okazało się, że takie w/w roszady z tą kotłowienką nastąpią i istnienie jej parterowego malutkiego budyneczku zupełnie straci na znaczeniu, natomiast w najbliższej przebudowie ul. Wrotkowskiej nie zostałaby wykorzystana jak najbardziej wskazana możliwość bardziej racjonalnego wyprofilowania pasa drogowego tej ważnej przyszłej arterii. Stąd nawet jeżeli powyższe negocjacje pozostaną bez efektów, to jednak samo podjęcie starań o pozytywny wynik takich negocjacji sprawiłoby, że w/w ocena naszych wnuków byłaby już znacząco mniej nieprzychylna dla nas.

          7. Obecnie obowiązujące przepisy nie pozwalają na opracowywanie MPZP na obszarze takiej enklawy, którą jest teren

wojskowy położony po południowej stronie przedłużenia ul. Dywizjonu 303. Natomiast teren po północnej stronie tej arterii – pomimo tego, że są tam budynki będące w administracji wojskowej - już wcześniej został wyłączony z tej enklawy i także dzięki temu możliwe były dotychczasowe postępy z przygotowywaniem wykonania połączenia ul. Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303. Wynika więc stąd, że brak jest obecnie w/w ograniczeń wynikających z w/w przepisów, aby obecnie – podobnie jak w przypadku uchwalonej przez Radę Miasta w dniu 23. 12.2015 r. korekty MPZP dotyczącej obszaru pokazanego na dołączonym wyżej Rys. 1 – dokonać również takiej korekty MPZP dla obszaru ograniczonego torami kolejowymi, przedłużeniem ul. Dywizjonu 303 i ul. Kunickiego. Korekta taka powinna przewidywać wykonanie w odległej przyszłości przekroczenia torów kolejowych przez przedłużenie ul. T. Zana / ul. Sowińskiego po trasie przechodzącej przez punkty A i B pokazane na dołączonym tutaj Rys. 5. Możliwe jest więc dopełnienie i takich formalności aby już przy okazji wykonania połączenia ul. Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303 takie rondo w tym punkcie B pokazanym na Rys. 4 zostało wykonane.
Oczywiste jest też, że dla południowych rejonów Lublina – tj położonych po południowo - wschodniej stronie środkowego fragmentu tras kolejowych powinna zostać zapewniona możliwość utworzenia dostatecznie dużej ilości linii TZ (transportu zbiorowego – autobusowych i trolejbusowch) łączących bezpośrednio te rejony z przyszłym dworcem zamiejscowej komunikacji autobusowej.
            Pomimo w/w oczywistości w tej w/w oczekiwanej przeze mniej korekcie MPZP dla w/w obszaru od ul. Diamentowej do ul. Kunickiego, w mojej ocenie należy też zrezygnować z dalszego przedłużania ul. Muzycznej do ul. Nowy Świat i dalej do ul. Dywizjonu 303, gdyż nie byłoby racjonalnym tworzenie nadmiernie dużej ilości przekraczania torów kolejowych, tak jak pokazane to jest na dołączonym wyżej Rys. 5 – będącym kopią fragmentu Rys. 1 – to jest załącznika do Uchwały Rady Miasta z dnia 23. 12. 015 r.
           Chyba jest to oczywiste dla większości osób rozważających te dylematy, że o ile wiadukt nad torami przebiegający po trasie odcinka przechodzącego przez w/w punkt B pokazany na |Rys. 4 może dostatecznie spełniać wymagania stawiane wiaduktowi przedłużającemu ul. Muzyczną do przedłużenia ul. Dywizjonu 303 i dostatecznie pozwalałby na uzyskanie w/w bezpośrednich w/w połączeń TZ, to jednak odwrotne zastępstwo – czyli aby aby wiadukt nad torami przedłużający ul. Muzyczną zastępował połączenie ul. Smoluchowskiego z ul. T. Zana/ ul. Sowińskiego już nie może zostać uznane jako racjonalne, gdyż nie tylko powiększałoby ŚREDNICOWOŚĆ ul. Głębokiej i ul. Muzycznej, ale także spowodowałoby nadmiernie duży wzrost strumienia samochodów w rejonie stosunkowo małego obszaru przeznaczonego do obsługi dworca PKP i przyszłego przeniesionego dworca zamiejscowej komunikacji autobusowej, gdyż w rejonie tym pojawiłaby się nadmiernie duża ilość takich samochodów, których kierowcy nie mieliby potrzeby załatwiania tam jakichkolwiek spraw w obszarze przylegającym do tych dworców.

        Natomiast kierowcy ci NIE POJAWILIBY SIĘ TAM, gdyby mieli możliwość skorzystania z równie atrakcyjnej trasy równoległej przebiegającej w dostatecznie bliskim sąsiedztwie i wówczas z pewnością zrezygnowaliby z korzystania z ul. Muzycznej przedłużonej do przedłużenia ul. Dywizjonu 303 i nie stwarzaliby nadmiernego zagęszczenia samochodów w rejonie tych dworców.
         Celowe też jest jak najszybsze dokonanie takich w/w rozstrzygnięć dotyczących ul. Muzycznej, gdyż jest jak najbardziej celowe jak najszybsze otworzenie frontu robót dla uwolnienia twórczej inwencji tak licznego przecież grona studentów z kierunków urbanistyki i planowania przestrzennego - tak aby z dostatecznie dużym czasowym wyprzedzeniem prace tych studentów pozwoliły na powszechną debatę o przyszłym ukształtowaniu funkcjonalności rejonu w/w dworców – znacząco wyprzedzając jakiekolwiek związane tym rejonem zlecenia dla biur projektowych.

8. Na Rys. 2 zamieszczonym w mojej argumentacji z 22. 01. 016 r. przez przeoczenie nie został pokazany wyjazd z parkingu KUL na ul. Łopacińskiego. Uzupełnienie tego braku pokazane jest na dołączonym wyżej Rys. 3. Trzeba przyznać, że rozwiązanie to nie pozwala na bezpośrednie włączenie się do ruchu samochodów wyjeżdżających z tego parkingu w kierunku zachodnim – tj ul. Długosza, Poniatowskiego i innych, co dotychczas jest możliwe. Zapewniam jednak, że na zaległym rysunku dotyczącym styku ul. Łopacińskiego z ul. Radziszewskiego pokazana zostanie możliwość dostatecznego skompensowania tej niedogodności. Ktoś krytycznie oceniający propozycje pokazane na wyżej dołączonym Rys.3 powinien jednak przyznać, że w porównaniu ze stanem obecnym znacząco zostałby poprawiony komfort włączenia się do ruchu samochodów wyjeżdżających z tego parkingu, gdyż we wschodnim kierunku Al. Racławickich nie będzie już konieczne wykonywanie manewru „zamka błyskawicznego” („suwaka”) wobec samochodów stojących na światłach (wręcz w korku) - gdyż tych konkurencyjnych samochodów już będzie zupełnie brak we wszystkich fazach cyklu sygnalizacji świetlnej, natomiast włączenie się do ruchu w kierunku przeciwnym na ul. Łopacińskiego byłoby również bardziej komfortowe niż obecnie, gdyż w cyklu sygnalizacji świetlnej dla Al. Racławickich występuje dostatecznie długa faza, w której dla tego kierunku ul. Łopacińskiego też brak jest ruchu samochodów.

                           9. Podsumowanie

    9. 1. Jak uzasadnione to jest wyżej w punktach 2, 3, 4 i 5 – EWIDENTNIE NIERACJONALNA jest propozycja zastąpienia obecnej bocznicy kolejowej przy ul. Wrotkowskiej przez nową trasę tej bocznicy poprowadzoną na DŁUGIEJ estakadzie pokazanej na Rys. 1.

    9. 2. Jeżeli tworzenie dwupoziomowego węzła dla ul. Nałęczowskiej na przecięciu z przedłużeniem Al. Armii Krajowej uznawane jest jako racjonalne, to nie można pogodzić się z tym, aby w znacznie bardziej intensywnie zabudowanym centrum Lublina ryzykować dalsze wieloletnie eksploatowanie jednopoziomowego skrzyżowania niemniej ważnej arterii przedłużenia ul. Dywizjonu 303 z ważną bocznicą kolejową a także z zastosowaniem w tym przypadku nieracjonalnej konstrukcji SKORUPOWEJ oraz nie można pogodzić się z ignorowaniem celowości zastosowania dwupoziomowego węzła u zbiegu obecnej ul. Smoluchowskiego z ul. Wrotkowską – nawet pomimo tego, że w odległej przyszłości ul. T. Zana / ul. Sowińskiego nie powinna być łączona „po prostej” z obecną ul. Smoluchowskiego lecz powinna być połączona z rondem pokazanym na Rys. 4 w punkcie „B”.

    9. 3. Rzędne terenu w punktach C, D, E, F na Rys. 4 i już istniejących tam tras zachęcają do utworzenia dwupoziomowego węzła u zbiegu ul. Dywizjonu 303 i obecnej ul. Smoluchowskiego. Uzyskanie dzięki temu takich jego walorów jest także bardzo ważne z powodu bardzo odległej w czasie możliwości (lub nawet zupełnego braku takiej możliwości) utworzenia arterii wyprowadzonej z ronda w punkcie „B” pokazanym na Rys. 4 i przebiegającej po wschodniej stronie boiska piłkarskiego pokazanego na Rys. 1 dołączonym do argumentacji z 15. 03. 016 r.

    9. 4. Jest jak najbardziej słuszne to, że zarówno dworzec główny PKP jak też zlokalizowany w jak najbliższej odległości od niego dworzec zamiejscowej komunikacji autobusowej znajdować się będą w centrum Lublina. Oczywiste jest też, że dostępność tych dworców powinna pozwalać na dostateczne czytelne doprowadzenie tam TZ z kierunku każdej dzielnicy Lublina – więc także od strony południowo wschodniej. Natomiast nie jest racjonalne takie powiększanie tej czytelności, aby tworzące tę czytelność arterie miejskie - zaliczane do najwyższej rangi - zapraszały do korzystania z nich kierowców, którym nie jest konieczny przejazd tuż obok tych dworców i wybierali tę trasę tylko dlatego, że w dostatecznie bliskim sąsiedztwie brak było by trasy bardziej dla nich atrakcyjnej. Zasada taka została uwzględniona z dostatecznym skutkiem w przypadku TRASY ZIELONEJ (ul. Lubelskiego Lipca 80) i oczekiwanego połączenia ul. Wrotkowskiej z ul. Dywizjonu 303. Stąd pomimo tego, że proponowane w Studium Komunikacyjnym Lublina wykonanie połączenia ul. Głębokiej przez ul. Muzyczną z w/w połączeniem ul. Wrotkowskiej z ul. Krańcową nie tworzy już tak czytelnej trasy, to jednak BRAK RACJONALNOŚCI TAKIEJ TRASY WYNIKA NIE TYLKO Z JEJ ŚREDNIOCOWOŚCI , ale wynika także stąd, że trasa taka ponadto zaprasza w bezpośrednie sąsiedztwo w/w dworców nadmiernie dużą ilość kierowców, którzy w tym rejonie nie mają niczego do załatwienia. Dlatego uzyskanie w/w dostępności południowo - wschodniej części Lublina do w/w dworców powinno zostać uzyskane dzięki przekroczeniu torów kolejowych po prostej przechodzącej przez punkt B pokazany na Rys. 4. a nie przez przekraczanie torów kolejowych dalszym przedłużaniem ul. Muzycznej.

    9. 5. Opisaną wyżej argumentację wykazującą celowość planowania wiaduktu nad torami kolejowymi po trasie odcinka A - B pokazanego na Rys. 5 zamiast po prostoliniowej trasie od ul. T. Zana do obecnej ul. Smoluchowskiego, wzmacnia również konieczność JAK NAJBARDZIEJ WSZECHSTRONNEGO DĄŻENIA do uzyskania JAK NAJWIĘKSZEGO OGRANICZENIA ZAKORKOWANIA zachodniego odcinka ul. Piłsudskiego, ul. Lipowej a także nawet południowego odcinka ul. Narutowicza, gdyż uznawanie słuszności położenia tych punktów A i B pozwoliłoby znacząco powiększyć czytelność i atrakcyjność dla kierowców możliwej wówczas do utworzenia trasy Ul. T. Zana – ul. Lubelskiego Lipca 80 – Al Unii Lubelskiej, która znacząco zmniejszyła by strumień samochodów na ul. Lipowej i w/w pozostałych ulicach – gdyż samo bezpośrednie połączenie ul. Muzycznej z Al. Zygmuntowskimi byłoby tylko etapem wstępnym przed uzyskaniem w/w fragmentu (Al. Unii Lubelskiej – T. Zana) śródmiejskiego pierścienia. Jest to pokazane i opisane w moich wcześniej przesłanych argumentacjach, np. z 15. 04. 013 r. na Rys. 1 a także w argumentacji z 22. 01. 016 r. w punktach 2. 2. i 2. 3.
     
                                      Z poważaniem - Antoni Jakóbczak
                Do wiadomości:

    - Prezydent Miasta Lublina - Dr Krzysztof Żuk
    - Wojewoda Lubelski - Dr habilitowany Przemysław Czarnek
    - Przewodniczący Rady Miasta Lublina - Mgr Piotr Kowalczyk,
    - Radni Rady Miasta Lublina
    - Dyrektor Zarządu Dróg i Mostów U. M. - Inż. Kazimierz Pidek,
    - Z-ca Dyrektora Zarządu Dróg i Mostów U. M. - Inż. Mirosłąw Łuciuk,
    - Zarząd i Rada Nadzorcza Firmy Lubella
    - Prof. Stanisław Michałowski - J. M. Rektor UMCS,
    - Prof. Antoni Dębiński - J. M. Rektor KUL
    - Prof. Marian Wesołowski – J. M. Rektor Uniw. Przyrodn. w Lublinie
    - Prof. Piotr Kacejko – J. M. Rektor Politechniki Lubelskiej
    - Prof. Jan Pomorski – Przew. Rady Rozw. L-na przy Prezyd. Lublina,
    - Dyrektor Biura Planowania U.M. - Mgr inż. Elżbieta Matuszak
    - Z – ca Dyr. Biura Planowania U.M - Mgr inż. Małgorzata Żurkowska
    - Dyrektor Wydz. Archit.. i Bud. U.M.- Mgr inż. Mirosław Hagemejer,
    - Dyrektor Zarządu Transp. Miejsk. w Lublinie – /-/ Grzegorz Malec,
    - Z-ca Dyr. Zarz. Transp. Miejsk. w Lublinie – /-/ Sławomir Podsiadły
    - Dyrektor Lubelskiego Oddziału GDDKiA – Dr inż. Anna Wysocka
    - Zarządy i Rady dzielnic: Wieniawa, Rury, Czechów Płn i Płn, Czuby Płn i Płd,
    - przypadkowo spotkani mieszkańcy Lublina,
    - argumentacja ta zamiesz. będzie na blogu antjakobczak.blogspot.com