Dr
inż. Antoni Jakóbczak Lublin, dnia 19 grudnia 2018 r.
www.jakobczak.pollub.pl
antjakobczak.blogspot.com
Dotyczy:
korekty % -wego powiększenia
ilości
wiaduktów w Lublinie
koniecznego
dla tramwajów
Do
Z-cy Prezydenta Lublina
Pana /-/ Artura Szymczyka
W
mojej poprzedniej argumentacji przekazanej do Ratusza 30. 11.2018 r.
dla określenia procentowego powiększenia ilości wiaduktów, które
byłoby spowodowane realizacją pierwszych dwóch oraz pierwszych
trzech etapów budowy linii tramwajowych - zaproponowanych tam na
Rys. 1.- nie zostały uwzględnione już istniejące te wiadukty,
które znajdują się na zewnętrznej obwodnicy Lublina. Pominięcie
10 - ciu bezkolizyjnych węzłów na tej obwodnicy przyczyniło się
do stosunkowo dużego zawyżenia określonych tam wartości
wskaźników procentowych – tj 60 % dla pierwszych dwóch etapów
oraz 75 % dla pierwszych trzech etapów tych linii.
1.
Na niżej dołączonym Rys. 1. (który w dominującej
części jego danych jest kopią Rys. 1. zamieszczonego w mojej
argumentacji z 8. 06. 2018 r.), ponumerowane zostały (od W36 do W61)
wiadukty tworzące w/w 10 bezkolizyjnych węzłów. Można więc też
dodać, że uzyskanie tej zewnętrznej obwodnicy Lublina wymagało
prawie podwojenia tej ilości (gdyż powiększenia ich o prawie 90 %
- gdyż 61 / 35 = 1,89 tej pozostałej ilości wiaduktów
istniejących już w Lublinie. Wartość 35 wynika stąd, że w
numeracji wiaduktów z 30. 11. (od W1 do W32) pominięta została
istniejąca już od wielu lat estakada (W33) nad Al. Sp. Pracy obok
Rolniczego Rynku Hurtowego oraz estakada i przejazd pod Al. W. Witosa
(W34 i W35) w rejonie centrów handlowych. Natomiast dzięki obecnej
korekcie (61 zamiast 32 szt.), wartości tych wskaźników zmaleją w
radykalnym stopniu tj. do 19 / 61 = około 0,31 tj TYLKO o
około 30 % (czyli znacznie mniej niż 60%) oraz 25 / 61 = 0,41 –
tj TYLKO o około 40 % (czyli znacznie mniej niż 75 %) -
gdyż ponadto trzeba przyznać, że wiadukt E16 jest około
dwukrotnie dłuższy niż ponumerowanych tam 19 sztuk przeciętnych
wiaduktów – czyli 19 +5 (dla E3 i E8) +1 dla (E16) = 25 sztuk.
2.
Jednym z kilku celów w/w argumentacji z 30. 11. 2018
r. było wykazanie, że dla przedłużenia ul. Glinianej do Mostu
700-Lecia rezerwacja pasa drogowego o szerokości nie mniejszej niż
20 m byłaby dostatecznie uzasadniona, gdyż utworzenie znaczącego
układu kilku linii tramwajowych nie wymagałoby jakichś nadmiernie
dużych kosztów spowodowanych nadmiernie dużą ilością wiaduktów
i estakad koniecznych dla uzyskania tego układu.
Natomiast dla wykazania
jeszcze mniejszego - niż określone to jest wyżej w p. 1. -
znaczenia kosztów wiaduktów, które pozwalałyby na uzyskanie
dostatecznie dużych walorów układu składającego się nawet tylko
linii tramwajowej nr 1 dla I etapu oraz linii nr 2 dla III etapu,
możliwe jest dokonanie jeszcze SELEKCJI opisanych tam PIĘCIU
ETAPÓW budowy takiego układu. Stąd na niżej dołączonym Rys.
2. pokazane są tylko te odcinki, które byłyby wykonane tylko w
trzech etapach – to jest w I -szym, III-cim jako II -gim oraz w
V-tym jako w III - cim etapie.
Ponadto na Rys. 2.
pokazana jest możliwość rezygnacji z przedłużania linii nr 1
wzdłuż ul. Poligonowej po stronie Górek Czechowskich jak najdalej
w kierunku ul. Zelwerowicza a nawet do przewidywanego w tym rejonie
CMENTARZA, przy czym możliwa byłaby pętla nawrotowa u
zbiegu ul. Gen Ducha z ul. Północną (pokazana na Rys. 2. linii
przerywaną) lub też bardziej racjonalne przekroczenie przez tramwaj
ul. Poligonowej u zbiegu z ul. Willową i poprowadzenie go OD
skrzyżowania z ul. Relaksową wzdłuż zacienionego zbocza wąwozu
(płytkiego) również jak najdalej w kierunku ul. Zelwerowicza.
Możliwa jest też w tym
rejonie mniej kolizyjna trasa tramwaju, która pokazana jest na niżej
dołączonym Rys. 3. Wymaga ona jednak dla ul. Poligonowej wiaduktu
(E22) nad trasą tramwaju, i jednotorowego około 80 metrowego tunelu
(T5) pod ul. Relaksową oraz ponadto wymagałoby to zgody tamtejszych
mieszkańców na nieco rozdrobnione (jednotorowe) prowadzenie
tramwaju w obu płytkich wąwozach.
Stąd w przypadku
najbardziej kosztownej wersji dwóch pierwszych etapów linii
tramwajowych pokazanych na niżej dołączonych Rys. 2. i 3 – czyli
nie tylko z wykorzystaniem odcinka wzdłuż w/w przedłużenia ul.
Glinianej ale także łącznie z w/w wiaduktem E22 i tunelem T5,
wymagałoby to wykonania około 8 sztuk tramwajowych wiaduktów - w
tym dwóch (E15 i E16) dwukrotnie dłuższych niż przeciętne –
czyli równoważnych około 10 sztuk o uśrednionej wielkości.
Oznacza to, że w porównaniu z ilością obecnie istniejących
wiaduktów byłby to przyrost o około 10 / 61 = 0,164 – czyli o
około 17 %, która to wartość jest ponad CZTEROKROTNIE
mniejsza od 0,75 określonej w mojej poprzedniej argumentacji z
30.11.2018 r.
Natomiast
przyjmując, że koszty pokazanych na Rys. 2. czterech tuneli w
technologii odkrywkowej - tj średnich T2, T4 i T5 oraz znacznie
dłuższego T3 są równoważne pięciu wiaduktom, to przyrost ilości
takich budowli (łącznie z w/w estakadami) wynosiłby 15 / 61 =
0,246 - czyli o około 25 % -
więc około TRZYKROTNIE MNIEJ niż
w/w 75 %.
Niezależnie
od tego czy w/w przyrost ilości wiaduktów w Lublinie byłby
porównywany z w/w ilością 35 sztuk czy też z w/w ilością 61
sztuk, to uwzględniona na Rys. 2 zamiana kolejności etapów budowy
linii opisanych w tekście z 30. 11. byłaby bardziej słuszna nie
tylko z powodu radykalnego zmniejszenia ilości wiaduktów w II
etapie – tj z 14 szt. (19 równoważnych uśrednionych) do 8 szt
(10 uśrednionych), ale także z tego powodu, że w punktach
przecinania się linii tramwajowych wcześniej budowana byłaby linia
prowadzona na niższym poziomie – np. na ul. Nadbystrzyckiej
wcześniej wykonano by NIŻEJ
prowadzoną linię nr 2, natomiast WYŻEJ
poprowadzony II etap linii nr 1 byłby wykonywany później. Podobnie
byłoby w punkcie przecinania się obu tuneli na Czechowie przy ul.
Szeligowskiego, przy czym nie zostałaby utracona taka bardziej
korzystna kolejność w rejonie Rusałki oraz dla dwupoziomowego
przecinania się linii tramwajowych w rejonie skrzyżowania Al. Unii
Lubelskiej z Al. Tysiąclecia.
3.
Zamieszczenie powyższego tekstu i w/w rysunków na
czterech stronach niniejszego zeszyciku wymagałoby bardzo małej i
trudnej do odczytania czcionki. Natomiast z powodu zastosowania 8
stronicowego zeszyciku pojawiła się rezerwa stron, która pozwala
na uzupełnienie opisu zalet komunikacji tramwajowej w porównaniu
MTZ ogumionym, który
zaprezentowany był w moich
poprzednich argumentacjach.
Oczywistym jest, że
dominujący jest procentowy udział mieszkańców Lublina
przebywających wielokrotnie w Warszawie i wielu innych nie tylko
polskich miastach, gdzie wielokrotnie po tych miastach podróżowali
tramwajami i metrem, natomiast być może nie tylko z powodu
nadmiernego pośpiechu nie dostrzegali oni tej różnicy komfortu
odbywania takich podróży, która spowodowana jest znacznie bardziej
częstym występowaniem w MTZ ogumionym poziomych SIŁ
BEZWŁADNOŚCI, przy czym o ile takie siły poprzeczne do trasy
jazdy są w autobusie dla pasażerów stojących mniej dokuczliwe, to
podłużne siły – spowodowane zarówno nagłym hamowaniem jak też
coraz większymi możliwościami silników przy włączaniu się do
ruchu podczas opuszczania zatoki przystankowej są przyczyną
większego dyskomfortu.
Nie
można mieć pretensji do kierowców MTZ ogumionego, że pozbawieni
są pasa drogowego dostępnego wyłącznie dla siebie – tak jak to
jest w przypadku tramwaju – natomiast nawet w przypadku korzystania
z BUS – pasów, które w dominującej ilości przypadków występują
na odcinkach o dużym strumieniu MTZ, gdzie jest kilka linii
intensywnych z długimi zatokami przystankowymi, bardzo częste są
przypadki jednoczesnego zatrzymania się w zatoce kilku autobusów,
przy czym we wcześniejszym autobusie czas wymiany pasażerów jest
znacznie dłuższy niż w tym stojącym za nim i wówczas ten drugi
bardzo słusznie stara się włączyć do ruchu omijając autobus
stojący przed nim. Zarówno w takim przypadku jak i przede wszystkim
w przypadku zwykłej zatoki na odcinku arterii bez BUS-pasa odbywa
się to w sposób znacząco bardziej dynamiczny z narażeniem
pasażerów na działanie zarówno poprzecznych jak też równoległych
poziomych sił bezwładności spowodowanych przyśpieszaniem i
hamowaniem autobusu niż w przypadku tramwaju, który na swoim
torowisku jest niepodzielnym gestorem i manewry przyśpieszania i
hamowania może wykonywać beztrosko w sposób bardziej łagodny.
Powyższy problem dotyczy nie
tylko przystanków i przyległych odcinków ale także znacznie
częściej występujących przypadków poruszania się ogumionego MTZ
w korku w sposób „skokowy” z bardzo częstymi manewrami nie
tylko zmiany pasa ruchu przez pojazd MTZ, jak też nadmiernie
ryzykownych manewrów kierowców bardziej dynamicznych samochodów
osobowych, które zmuszają kierowców MTZ do nagłego hamowania.
Mam
nadzieję, że kierowcy lubelskiego MTZ dostrzegają to z jak dużym
szacunkiem odnoszę się do ich ciężkiej pracy, co potwierdzają
nie tylko poprzednie akapity niniejszego tekstu ale np. także to gdy
w argumentacji z 28.09. 2018 r. w punkcie 1. 1. podkreśliłem
jak bardzo relaksowa jest praca kierowców WĄSKICH samochodów
osobowych (taksówkarzy) w porównaniu z wymagającą znacząco
większej czujności przede wszystkim znacząco szerszych pojazdów
MTZ. Nie mniej jednak do tak wyrażonego uznania dla kierowców MTZ,
konieczne jest tutaj dodanie zarzutu, że w naszych lubelskich
warunkach nadmiernie duży jest procentowy udział kierowców MTZ,
którym się wydaje, że wszyscy obecni w jego autobusie lub
trolejbusie pasażerowie zajmują tylko miejsca siedzące i są
odporni na bardzo DYSKOMFORTOWE w/w poziome siły
bezwładności, przy czym nie można tego powiedzieć o pasażerach
stojących.
4.
Nie jest wykluczone, że w tym dużym w/w procentowym
udziale kierowców zapominających o pasażerach stojących, znacząca
jest ilość kierowców, którzy
wcześniej byli kierowcami ZKA (zamiejscowej komunikacji
autobusowej), gdzie powszechny jest obowiązek ograniczania ilości
pasażerów w autobusie tylko do ilości miejsc siedzących, dzięki
czemu kierowcy ZKA nie muszą troszczyć się o w/w „BEZWŁADNOŚCIOWY”
dyskomfort pasażerów stojących. Dzięki tej zasadzie także nawet
w przypadku nadmiernie zagęszczonych dworców ZKA, większa niż w
MTZ ilość manewrów nie stanowi najmniejszego problemu. Natomiast
KARYGODNA JEST gruboskórność (brak DOSTATECZNEJ
wrażliwości) autorów propozycji, aby autobusy i trolejbusy MTZ w
UŚREDNIONYCH (!!!) odstępach poniżej 30 sekund (w szczytowych
chwilach będzie korek) wjeżdżały na plac manewrowy przyszłego
lubelskiego dworca ZKA i narażały swoich STOJĄCYCH
pasażerów na to dodatkowe szarpanie i znaczący DYSKOMFORT,
który w przypadku przyszłego lubelskiego dworca ZKA jest możliwy
do uniknięcia (w podobnie znaczącym stopniu) w ZNACZNIE
BARDZIEJ PROSTY I TAŃSZY SPOSÓB
niż budowa powyższego układu linii TRAMWAJOWYCH –
czyli rozwiązanie, które opisane jest w mojej argumentacji
przekazanej do Ratusza 20. 04. 2018 r. i które dostępne jest na
antjakobczak.blogspot.com.
5.
1. Opisana wyżej zmiana ETAPOWANIA budowy układu linii
TRAMWAJU w Lublinie, składającego się z pięciu etapów
jest korzystna z kilku powodów, tj:
- budowy we wcześniejszych
etapach linii wymagających mniejszej ilości wiaduktów i tuneli,
przy czym jednak możliwe byłoby tworzenie dostatecznej ilości
punktów przesiadkowych z obecnym ogumionym MTZ i zapewnienie
dostatecznej frekwencji dla tramwajów utworzonych w dwóch
pierwszych etapach,
- w punktach dwupoziomowego
przecinania się dwóch linii tramwajowych wcześniej budowana
byłaby linia prowadzona na poziomie niższym.
5.
2. Utworzenie zewnętrznej obwodnicy Lublina wymagało
powiększenia ilości wiaduktów drogowych w Lublinie z 35 sztuk do
do 61 sztuk – więc o około 90 %, natomiast utworzenie dwóch
pierwszych linii tramwaju, które wymagałoby dla przedłużenia ul.
Glinianej od ul. Nadbystrzyckiej do Mostu 700 – Lecia rezerwacji
pasa drogowego o szer. 20 m, wymagałoby także budowy TYLKO 8
sztuk wiaduktów (tj ok. 10 o uśrednionej wielkości) oraz 5 sztuk
krótkich tuneli w technologii odkrywkowej – czyli powiększenia
obecnego stanu liczebnego tych budowli o około 17 % oraz wraz z
tymi tunelikami o ok. 25 %.
5.
3. Zamieszczone wyżej poszerzenie opisu walorów
tramwajów w porównaniu z ogumioną MTZ pozwala ŁATWIEJ
dostrzec OCZYWISTĄ celowość REZYGNACJI z
wprowadzania autobusów i trolejbusów MTZ na plac manewrowy
przyszłego lubelskiego dworca ZKA (Zamiejscowej Komunikacji
Autobusowej) przy ul. Gazowej.
Z
poważaniem - Antoni Jakóbczak
Do
wiadomości:`
-
Prezydent Lublina – Dr Krzysztof Żuk,
- Marszałek Województwa
Lubelskiego - /-/ Jarosław Stawiarski,
- Przewodniczący Rady Miasta
Lublina - /-/ Jarosław Pakuła,
- Dyrektor Zarządu Dróg i
Mostów U. M. - Inż. Kazimierz Pidek,
- Z-ca Dyr. Zarządu Dróg i
Mostów U. M. - Inż. Mirosłąw Łuciuk,
- Ks. Prof. Antoni Dębiński
– Rektor KUL
- Prof. Stanisław Michałowski
- J. M. Rektor UMCS,
- Prof. Zygmunt Litwińczuk –
J. M. Rektor Uniw. Przyrodn. w Lublinie,
- Prof. Piotr Kacejko – J.
M. Rektor Politechniki Lubelskiej,
- Radni Rady Miasta Lublina,
- Dyrektor Biura Planowania
U.M. - Mgr inż. Mirosław Hagemejer,
- Z – ca Dyr. Biura
Planowania U.M - Mgr inż. Małgorzata Żurkowska,
- Dyrektor Wydz. Architekt. i
Budown. U.M.- Mgr inż. Ewa Boguta
- Dyrektor Zarządu Transportu
Miejsk. w Lublinie – /-/ Grzegorz Malec,
-...Z-ca Dyrektora Zarz. Transp.
Miejsk. w Lublinie – /-/ Sławomir Podsiadły,
- Przewodniczący MKUA - /-/
Stanisław Lichota
- Prof. Jan Pomorski –
Przew. Rady Rozwoju Lublina przy Prezyd. L – na,
- Zarządy i Rady dzielnic:
Wieniawa, Rury, Czechów Połud i Pn, Czuby Pn i Pd,
- przypadkowo spotkani
mieszkańcy Lublina,
-
argumentacja niniejsza zamieszczona będzie na
antjakobczak.blogspot.com
Dobrze zorganizowana infrastruktura i transport miejski są kluczowe dla sprawnego funkcjonowania miasta. W ośrodkach miejskich trzeba wprowadzać takie rozwiązania, żeby przejazd przez nie, nie przypominał toru przeszkód. W przeciwnym wypadku, miasto może przypominać Warszawę czy Kraków w godzinach szczytu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, planowanie urbanistyki pod kątem transportu to nie lada wyzwanie
OdpowiedzUsuńSuper blog. Nie mogę doczekać się kolejnego wpisu.
OdpowiedzUsuń____
https://allegro.pl/oferta/bagaznik-rowerowy-platforma-na-hak-inter-pack-duo-10414118249